9 Rozdział.

128 4 2
                                    

Tyler's POV.

Pożegnałem się z mamą i wsiadłem do swojego Mustanga. Odjechałem nim z garażu a po pięciu minutach byłem już pod szkołą, bo mieszkam niedaleko. Zaparkowałem na miejscu gdzie parkują inwalidzi. Zawsze tu parkuje, bo kto mi zabroni? Nikt kurwa.

Wysiadłem z auta z okularami przeciwsłonecznymi na nosie. Dumnie szedłem przez boisko w stronę szkoły. Wszedłem do środka a w szkole od razu zaatakowała mnie Kate.

- hej suko. - powiedziała do mnie. Zaśmiałem się z jej żartu i cmoknąłem w policzek.

- Siema szmato. - odpowiedziałem odbijając piłeczkę. Usmiechnąłem się do niej i spojrzałem na zegarek. - Co ty robisz tu tak wcześnie?

- to samo mogę zapytać Ciebie, ale chyba nie muszę. - powiedziała uśmiechając się wrednie.

- Ta, a ty co tu robisz? - zapytałem w nadziei, że w końcu zacznie gadać.

- mam prowadzić jakiegoś nowego, więc przyszłam. Tylko, żeby okazał się przystojny. - powiedziała na co wybuchnąłem śmiechem.

- Alex Ci się znudził? - spytałem rozbawiony.

- Nie, ale jak ktoś by mnie zobaczył z jakimś przychlastem to co? - powiedziała oburzona. - koniec świata. - Zaśmiałem i pożegnałem się z nią idąc do sali gdzie zaczynam dwu godzinny areszt,bo lekcje mamy na dziewiątą.

- Witaj Steve. - powiedziałem wchodząc do klasy. Usiadłem w ostatniej ławce, a nauczyciel wywrócił oczami.

- Witaj Tyler. Chciałabym Ci puścić prezentacje na temat dobrego wychowania, także miłej zabawy. - powiedział z chytrym uśmiechem i włączył film.

To będą najdłuższe dwie godziny w moim życiu.

Kate's POV.

Pożegnałam się z Tyler'em i poszłam w stronę sali. Gdy weszłam do niej powiedziałam ciche dzień dobry. Ku mojemu zaskoczeniu ktoś już siedział naprzeciwko mojej wychowawczyni. Miał na sobie czarną ubrania, ale jego twarzy kompletnie nie widziałam. Usiadłam obok niego wyciągając w jego stronę rękę.

- Hej jestem Kate. - powiedziałam uśmiechając się. Czekałam na jakąkolwiek reakcje, ale po chwili chłopak ściągnął kaptur a ja o mało nie zachłysnęłam się powietrzem.

Przystojny blondyn z zielony oczami lustrował mnie wzrokiem. W końcu podał mi dłoń, która była cholernie zimna.

- Nathaniel. - Powiedział niskim głosem i puścił moją dłoń. Chłopak nie bym bardzo wysoki, chyba mógł być parę centymetrów wyższy ode mnie. Wstałam i spojrzałam na nauczycielkę.

- Kate oprowadź Nathaniel'a po szkole. - powiedziała do mnie kobieta. - Widzimy się na chemii.

- Z przyjemnością. - powiedziałam. Stanęłam obok drzwi i czekałam aż on sam wstanie. Wywróciłam oczami na jego wielkie lenistwo i ślimaczenie się. W końcu wstał i okazał się być bardzo wysokim gościem. Pewnie jest niższy od Alex'a, ale od niego każdy jest niższy. Z wyjątkiem Max'a.

Wyszliśmy na korytarz i powoli szłam korytarzem mówiąc coś o szkole, czasami dopowiadając coś od siebie.

- Tu będziemy mieli chemię. - mówię wskazując palcem na salę. Chłopak wzruszył ramionami. Spojrzałam na niego zirytowana. Mógłby chociaż udawać, że się cieszy.

- Skąd się przeprowadziłeś? - zapytałam. Chłopak zatrzymał się i usiadł na parapecie otwierając okno. Wyciągnął paczkę papierosów odpalając jednego. Zaciągnął się nim i puścił dym na moją twarz.

 BAD PAST  2  /  W TRAKCIEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz