Bezspoilerowa recenzja

376 60 24
                                    

Okey, wczoraj o tej godzinie siedziałam już na sali kinowej, więc pora zrobić jakąś recenzje. Pierwszy szok już minął i jestem gotowa obiektywnie spojrzeć na sprawę. Na początek ta bezspoilerów.

***

Film od pierwszych minut zaskakuje. Seans jest przepełniony niezliczoną ilością zwrotów akcji, a humor jest pomieszany z smutnymi scenami. Jednak niech was to nie zwiedzie, bo w porównaniu do niektórych filmów MCU, tutaj gdy ma być śmiesznie - jest śmiesznie, a gdy wymaga tego sytuacja zachowujemy powagę. Co do humoru reżyserzy znaleźli taki złoty środek. Film podzielono na cztery akty, a długości ich są nieproporcjonalne (nie żeby to był minus). Jest to piękne podsumowanie i zwieńczenie 11 lat, a w tym 22 filmów. 3 godziny - chodź się takie wydają, mijają zaskakująco szybko. Określenie "puszenia oczka" to w tym przypadku złe określenie relacji reżyserów z fanami. Nawiązań (a za tym pokazania skali tego co przeszliśmy) jest niezliczona ilość. Bracia Russo to nie reżyserzy, oni dają nam dokładnie to czego chcemy, dosłownie czytają w myślach. Po absurdy, do ckliwych momentów, Endgame zasługuje na ocene 10/10. MCU już nigdy nie będzie takie samo.

***

Peter: Przypominam, by niespoilerować innym. Dodawanie jakichkolwiek komentarzy z wyciekami fabuły jest surowo zabronione. Będą one usuwane w trybie natychmiastowym.

Ja powtórzę to co powiedział Peter, bo niektórym osobą trzeba powiedzieć dwa razy. Ja sama poznałam spoiler przez komentarze, które dostawałam, na szczęście nie był on straszny, ale i tak. Don't spoil the endgame!

Wszystko Czego Marvel ZapragnieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz