Nie powstrzymuje się już i wybucham płaczem.
Przepłakałem resztę dnia, Basia była u mnie kilka razy pocieszając mnie. Zasnąłem jakoś o 18 na dywanie w moim pokoiku.
Czuję ciepłe ramiona, które mnie podnoszą. Otwieram lekko oczka i widzę twarz Kuby. Wtulam się w niego i gdy chce mnie włożyć do łóżeczka zaciskam rączki na jego koszuli.
-Chcę spać z tobą tatusiu, proszę - mówię cicho i zamykam mocno powieki nie chcąc uronić łzy. Słysze ciche westchnienie i już po chwili czuję jak wychodzimy z pokoju. Po chwili leżę już na łóżku mężczyzny.
-Umyje się i pójdę po mleko dla ciebie -mówi i wychodzi z pokoju. Przykrywam się kołdrą i leżę patrząc w sufit. Po kilku minutach zasypia.
Czuję, że ktoś kładzie się obok mnie po czym mnie lekko do siebie przysuwa, więc się wtulam w nagą klatkę piersiową mężczyzny. Czuję na wargach smoczek butelki więc je lekko otwieram i już po chwili piję truskawkowe mleko. Robię wszystko z zamkniętymi oczkami, które nadal są opuchnięte od płaczu.
-Kochanie... - zaczyna Kuba -Przepraszam, za ostro cie potraktowałem, ale byłem zły -mówi dalej, nie odzywam się zmęczony i przez butelkę w ustach -Ale źle postąpiłeś, kara będzie nadal, oddam ci telefon jutro bo znowu idę do pracy ale mam nadzieję, że tym razem będziesz grzeczny - czuję jego drugą dłoń przeczesującą moje włosy.
Mruczę cicho i tylko kiwam głową potwierdzająco. Po chwili otwieram usta gdy butelka jest już pusta i ziewam, wtulając się bardziej w Kubę.
-Śpij dobrze słonce - mówi i daje mi całusa w czoło po czym zasypiam.
Budzę się jakoś rano, staje do siadu i cicho syczę, tyłek nadal mnie boli ale nie tak jak wczoraj. Rozglądam się po sypialni i nie widzę Kuby, ale mój telefon na szafce. Sięgam po niego.
-9:23 no tak, praca - mruczę cicho i widzę wiadomość od kogoś. Otwieram ja. Jest od Tatusia.
''Kochanie, poszedłem do pracy, nie chciałem cię budzić bo widziałem, że jesteś zmęczony. Zjedz ładnie śniadanko i potem obiadek i kolację. Pościel łóżko , posprzątaj u króliczka. Dziś możesz ubrać się w co chcesz, potem przyślij i zdjęcie. Bądź grzeczny, będę po 19.''
Dobrze, czyli dziś nie mam dużo rzeczy do zrobienia. Potem do niego zadzwonię i spytam o tego instagrama. Wstaję i się przeciągam po czym od razu zaczynam ścielić łóżko. Po skończeniu schodzę do kuchni gdzie jest Basia. Uśmiecham się
-Dzień dobry -mówię i siadam do stołu przeciągając się lekko.
Kobieta się uśmiecha i po chwili stawi przede mną niebieski, plastikowy talerzyk z jajecznicą, butelkę z kakao. -Witaj, dziś pada więc będziesz musiał zadowolić się zabawą w domu - mówi na co kiwam głową potwierdzająco i biorąc widelec do ręki patrzę w okno. Leje strasznie, to prawda. Zaczynam jeść i się rozglądam, miski Hadesa są pełne.
-Gdzie jest Hades? - pytam i patrzę na panią Basie
-W ogrodzie, lubi biegać w deszcz, zaraz po niego pójdę i go wytrę
-Ja po niego pójdę jak zjem, Pani niech robi swoje -uśmiecham się i jem dalej
-Dobrze kochany - mówi zadowolona i dalej krząta się po kuchni.
Po 10 minutach odkładam talerz i butelkę do zlewu i idę do siebie. Otwieram szafę i wyciągam niebieskie jeansy i białą koszulkę z napisem ''Daddy's Boy'', wyciągam też smoczek z niebieskim samochodzikiem i przypinam go do niej. Robię sobie kiteczkę na czubku głowy i wyjmuję króliczka z klatki. Siadam przed lustrem w lekki rozkroku i pomiędzy nogami stawiam króliczka. Robię sobie zdjęcie w lustrze. Tak ,że widać całego mnie i smoczek. Telefon zasłania nosek i oczka ale widać kiteczkę. Wysyłam zdjęcie do Kuby i wstaje, odkładam urządzenie na biurko i idę po Hadesa. Jest cały mokry więc go wycieram ręcznikiem.
Wracam do pokoju gdy akurat dzwoni telefon. Podchodzę i widzę napis ''Tatuś'' na ekranie, od razu odbieram.
-Cześć Tatusiu -mówię wesoły
-Cześć kochanie, pięknie wyglądasz -słyszę w telefonie
-Dziękuję tatusiu, co teraz robisz?
-Tatuś jest przed spotkaniem
-Nudno -mówię i się cicho śmieje
-Tak kochanie, nudno, a ty co robisz?
-Zjadłem, pościeliłem łóżko, wytarłem Hadesa i zaraz będę sprzątał klatkę Filipa
-Czyli już króliczek ma imię? -słyszę jego cichy śmiech
-Tak, ładnie prawda?
-Ślicznie
-Ymm tatusiu mam pytanie
-Tak mały?
-Mógł bym założyć instagrama? Nie pokazywał bym tam twarzy i wstawiał zdjęcia -zagryzam wargę nie wiedząc co powie. Chwilę się nie odzywa.
-Nie wiem skarbie
-No proszę tatusiu, tak bardzo, bardzo proszę
-No dobrze, zaraz ci zdejmę kontrolę z niego - cicho wzdycha
-Tak! Dziękuję tatusiu, jesteś najlepszy
-Dobrze dobrze, tatuś musi uciekać na spotkanie, jak posprzątasz klatkę możesz go założyć tylko napisz mi jego nazwę
-Dobrze , papa tatusiu
-Cześć skarbie
Słychać zakończone połączenie. Uśmiecham się szeroko i odkładam telefon po czym idę posprzątać klatkę Filipa. Po kilkunastu minutach jest już czysta więc wstaje i siadam do biurka. Sięgam po telefon i instaluje instagrama. Zakładam go i chwilę myślę nad nazwą
- Niech będzie hmm.. LittleBoy tak po prostu
Za profilowe daje zdjęcie z rana. Dodaje je również jako post tak samo jak te z pierwsze zrobione telefonem i te z klatki z dworu. W opisie daję '' Mały chłopiec, który ma kochającego tatusia.'' i tyle. Wysyłam do Tatusia nazwę i odkładam telefon z uśmiechem. Do powrotu Kuby nic ciekawego nie robiłem, byłem grzeczny. Jakoś po 19 słyszę otwieranie drzwi, jestem w salonie i bawię się z Hadesem. Wstaję szybko i idę do drzwi. Widząc starszego od razu go przytulam.
-Cześć tatusiu -mówię z uśmiechem i patrzę w górę na niego.
-Cześć słońce, bardzo ładne zdjęcia wstawiłeś -mówi i bierze mnie na rączki i daje całusa w policzek
-Dziękuję, cieszę się, że ci się podoba
-A jak tam? Ludzie coś pisali pod nimi? -pyta idąc do salonu ze mną
-Nie wiem, nie sprawdzałem. Pójdę po telefon - mówię i gdy już stoję na ziemi biegnę o pokoju po telefon. Po chwili wracam do Kuby i siadam na jego kolanach.
Wpisuje hasło i wchodzę na instagrama wtulając się w Kubę.
CZYTASZ
Mów mi tatusiu, kochanie
RomantizmUroczy, nieśmiały, szukający miłości i stanowczy, troskliwy, chcący dać miłość . Co ich połączy? Czy pokochają i będą kochani? ~Uwaga! Mogą występować wulgaryzmy i sceny erotyczne ~ *A nawet występują hah* [KSIĄŻKA ZAKOŃCZONA]