10

1.4K 112 8
                                    

Luke POV

Moje serce zaczęło bić tak jak by zaraz miało wybuchnąć.. Czy Michael powiedzial, że jestem piękny? Miałem ochotę płakać ze szczęścia.

-Luke musisz ważyć co najmniej 75 kg

Spoglądałem mu w oczy.

-Od jak dawna nie jesz? ... Tylko bądź ze mną szczery i tak się dowiem - patrzył na mnie tymi swoimi zielonymi oczami. Widziałem, że sie martwi. Co nie powinno, ale sprawiało, że jeszcze bardziej byłem szczesliwy bo to oznacza, że się martwił.

-4 miesiące- kłamstwo. Nie jadłem od około 9 miesięcy, ale od czasu do czasu zdarzyło mi się coś jeść.

-Luke popatrz mi w oczy. - nalegał Michael. Wiedziałem, że nie ukryje przed nim prawdy.

-9 miesięcy- odparłem zrezygnowany.

Czerwono włosy oparł sie o blat i wpatrywał się w niego ślepo.

-Mogłeś sie zabić - powiedział.- A ja byłem na tyle głupi, że tego nie widziałem... Nie wybaczył bym sobie tego.- powiedział cicho pod nosem tak bym tego nie usłyszałem, ale nie byłem na tyle głuchy. Zacząłem czuć sie winny.

-Przepraszam- powiedziałem dostrzegając, że moje stopy są bardzo interesujące.

-Nie Luke...To ja powinnienem przeprosić... Więc teraz będziesz jadł te naleśniki a ja bedę cię pilnował. - odpowiedział i podsunął mi talerz pełen naleśników.

Posłusznie wziąłem widelec i nóż i powoli zacząłem je jeść. Michael zjadł dwa ale kazał mi zjeść więcej pilnując mnie jeszcze potem bym nie zwymiotował po posiłku tego co zjadłem w toalecie.

-A więc jakie plany na dziś? - zapytał a ja podążyłem wzrokiem na zaspy śniegu za oknem. Michael odwrócił się za siebie spoglądając na punkt w który się wpatruje.- A więc idziemy lepić bałwana ?

Potrząsnąłem głową z aprobatą nie mogąc nic wymówić przez to, że przeżuwałem jescze ostatniego naleśnika.

Michael zaczął układać na moje łóżko parę ciepłych skarpet, czapkę z pomponem, szalik, gruby sweter i najcieplejsze dresy jakie mieliśmy. A to on posiadał najcieplejsze ubrania więc oddał mi swoje spodnie tłumacząc, że weźmie inne. Przez chwile się zastanawiałem ale po przemyśleniu sprawy noszenia jego ubrania, które jest przesiąknięte jego zapachem postanowiłem je założyć. Trochę na mnie zwisały ale były bardzo ciepłe. Na koniec ubrałem zimowe buty, kurtkę i rękawiczki po czym oby dwoje wyszliśmy na tył ogrodu.

-----------

No to mamy 10.. Mmmmm taki se ale mam nadzieje ze poprawie sie w pisaniu.

Mam nadzieje ze sie podoba.

Przepraszam za błędy pisze na telefonie

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 20, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Zakamarki duszy( Muke ff)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz