IV Nowy dom

115 6 1
                                    

Nastał ranę było około 5 rano i 3 rzeczy wiedziałam najpewniej 1 że mój ojciec nie rzyje 2 była taka że zauważyłam że podobam się Jacobowi 3 że już nic nie będzie takie samo jak wcześniej. Jacob w trakcie nasze rozmowy w drodze do jego domu wymyślił mi kawkę Bella bo jak on to mówił jestem najpiękniejsza z wszystkich dziewczyny na ziemi.
-Bella spisz.-spytał się Jacob. Nieodpoeiedziałam bo chciałam jeszcze spać.
-Bella.
- Bells.
- Tak słucham.
- Wstawaj już.
- Czemu?
- Wstań proszę
- No dobrze
Wstałam niewiedzałam co się zaraz stanie. Nic a nic nie wyczytałam z wyrazu jego tważy.
-To dla ciebie moja Bello na pożegnanie
-Jaka piękna.
-Sam zrobiłem.
- Ale dlaczego powiedziałeś że na pożegnanie przecież dalej będę mieszkać w forks.
-Nie przypadkiem usłyszałem że będziesz mieszkać w forks ale na drugim końcu miasta wiesz lub nie to jest 15 kilometrów i nie będę mug się z tobą tak często wydawać.
-No cusz niemam już wyjścia.
Rozmawialiśmy tak podejżenie do 9 i potem poszłam pod prysznic i ubrała sukienkę od mojego ojca była czarna taka księżniczka tylko d kolan miałam na tym sweter czarny i broszke w niego wzięty na opaskę niemam dokładne taki sam wzór atak na broszcze w dwie różne.
- Po pogrzebie przyszła pani Monika Dejem i powiedziała że jedziemy więc wsiadłam do samochody z na i innym mężczyzna którego nie znała przyjechaliśmy pod szpital. Stał tam wysoki szczupły mężczyzna w jasnych włosach.
-Hoć Laura-powiedziala pani Monika Dejem -To jest Pan Carlise Cullen. I on i jego rodzina postanowili cie adoptować zostawiam cie z nim twoje rzeczy stoją ju tam.-wytłumaczył ni to pani w trochę grymaśny sposób.
- Czyli tak jak już wiesz nazywam się Carlise a ty jesteś Laura prawda?-spytam z uśmiechem na twarzy lecz ja niezbyt słuchałam bo byłam szykowałam kolorem jego tęczuwek miały one kolor miodowy.
- Tak mam ma imię Laura ale wszyscy mówią na mnie Bella, Bells.
-Nodobrze to jesteś gotowa zobaczyć nowy dom i nowa rodzinę.pokiwalam głową na znak zgody.
- Troszeczkę ci chyba opowiem o rodzinie ja razem z moją żoną Esme mamy piątkę przyszwanych dzieci Jaspera kury ma 18 lat , Alice która ma również 18 lat, Emmeta też ją Jasper i Alice ma 18 lat, Rosjanie która ma 17 no i Edwarda który ma 17 lat jeszcze jedna bardzo ważna zecz Jasper i Alice są razem, Emmet i Rosalie są razem, Edward ma dziewczynę za którą Esme jak i rodzeństwo też nie przepada można powiedzieć że zadziera nosa. -Z dalszym uśmiechem na twarzy wytłumaczył mi mój nowy ojciec z kim będę mieszkać pod jednym dachem. Zaczęłam się trochę niepokoić ponieważ wjechaliśmy do lasu patrzyłam się na Carlise lecz nic po 2,3 minuta zobaczyłam ogromniasty do z dużymi oknami.
-Witaj w domu Bello
-Tu będę mieszkać przecież to nie dom tylko Villa -z opuszczona szczeką to wypowiedziała i niewim czy Carlise to zobaczył ale mam nadzieję że nie bo się już po niecałych 45 minutach znajomości być zawstydzona no to trochę jest wstyd.
Gdy weszłam do domu zobaczyłam moja nowa rodzinę czekając na mnie na kanapie lecz gdy tylko weszłam zaraz wstali.
- Ty pewnie jesteś Laura ja jestem żona Carlisa Esme miło mi cie poznać -z uśmiechem ucha do ucha wypowiedziała te słowa jak by mnie znają już od bardzo dawna.(Esme ma kasztanowa włosy SO ramion jest niska i ma miodowe oczy)
-Taj jestem Laura lecz wszyscy mówią do mnie Bella albo Bells. I równieżilo mi cie poznać Esme.
- Cześć jestem Alice będziemy najlepsze przyjaciłkami dobrze.
( Alice ma krótkie włosy, szczupła około 165cm i też ma miodowe oczy)
- Hej jestem Rosalie więc jesteśmy rodzeństwem.(Rosalie jest mniej więcej tego samego wzrostu co Alice i ma błąd włosy i miodowe oczy)
- No dobra Rosalie daj mi się też nacieszyć nowa siostrą -powiedział to wysoki napakowany czarnowłosy chłopak z miodowymi oczami który nagle okresie mnie wózku własnej osi -Ty pewnie jesteś Emmet?
-Owszem to ja pacz i podziwiaj.
-Zdrogi Emmet teraz ja. Witaj jestem Edward mil mi cie poznać Bello.
-Mnie również mil cie poznać Edwardem. -I w tym momęcie Coś niewim czy tylko ja to zauważyłam ale zaczęło coś pomiędzy nami iskszecć.( Edward jest wysokim brunetka z miodowymi oczami)
-Dobra teraz ja braciszku, Jasper ale muw mi proszę Jp dobrze. -Posiadam głową na zgodę ( Jasper jest niższy od Esqorda ale nie niższy od Emmeta ma delikatnie blond włosy i miodowe oczy)No właśnie wszyscy mają miodowe oczy jak to możliwe przecież nie są spokrewnieni
-Hoć Bello pokaże ci twój pokój -krzykłam Alice i chwyciła mnie za ręką po schodach do góry. Gdy otworzyła drzwi ujrzałem ogromnie szaro czerwone łóżko obok łyżka kanapa 2,3 osobowa naprzeciwko kanały kominek a nad kominy napisane mnie imię. Momentalnie żucia się na łóżko sprawdziłam jakie jest miękkie i miałam absolutna rację było to największe łóżko w historii.
- Bells Esme wola na kolacje
- Już schodzie.
Po kolacji poszłam pod prysznic na godzinkę gdy wyszłam była już 21.30 więc poszłam spać to był dzień mnóstwa niespodzianek.

_________________________________________________________

***I oto jest rozdział 4 jutro kolejny miłego czytania. Proszę o miły komętaż lecz głos będzie zawsze lepszy wynagradza i to i to lecz głos podwójnie ***

Tak musiało być /całkiem Inna Historia Zmierzchu [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz