Obydwóch obudził okropnie głośny budzik Jeongguka, starszy zmarszczył nos i dosłownie rzucił małym, dzwoniącym urządzeniem o ścianę przez co zegarek się roztrzaskał.
— Twój budzik...
— Mhm, mam jeszcze komórkę — wymruczał brunet i schował twarz w zagłębieniu szyi młodszego. Uwielbiał jego ciepło, jego pomruki, dotyk, niewinne całusy, którymi go obdarzał myśląc, że starszy naprawdę śpi. Uwielbiał go całego, był idealny w każdym calu.
— Hyung, czy to nie oznacza, że musisz wstać? Wiesz, w końcu po coś ten budzik nastawiłeś — zaśmiał się i zaczął delikatnie przeczesywać rozmierzwione włosy starszego. Były nieco poplątane jednak mimo tego wciąż idealne do głaskania i delikatnego ciągnięcia.
— Uhm, tak — wymamrotał, miziając swoim zimnym nosem rozgrzaną skórę na szyi chłopaczka.
— Jesteś taki rozmowny, wiesz? — zaśmiał się i objął opiekuna pod koszulką, głaszcząc jego skórę na plecach. — Wow, musisz często chodzić na siłownie — dodał zachwycony, dotykając każdy mięsień.
— Trochę się zapuściłem, ale myślę, że dziś się może wybiorę — odparł wyraźnie zadowolony i musnął szybko czoło swojego Aniołka.
— Z Jiminem?
— Hm, po co z nim? — Zmarszczył swoje wyregulowane brwi, patrząc na blondyna.
— On też ma ładne ciało, myślałem, że razem ćwiczycie — Uśmiechnął się szczerze i delikatnie, a Jeon miał wrażenie, że zaraz - za przeproszeniem - chuj go strzeli.
— Ładniejsze ode mnie, huh? — W jego głosie może było spokojnie usłyszeć nutę złości, dlatego Taehyung zaśmiał się uroczo, mówiąc.
— Nie widziałem go bez ubrań i — urwał, bo Guk zatkał mu momentalnie usta dłonią, mówiąc stanowczo.
— I nie zobaczysz, gówniarzu. On jest dla ciebie za stary, naprawdę.
— Ale ja tylko mówię o jego budowie ciała, nie wspominałem nic, że chciałbym z nim przeżyć swój pierwszy raz, hyung — Te słowa podziałały na bruneta tak mocno, że ten napiął swoje ciało i warknął cicho pod nosem.
— Idę zrobić śniadanie, przyjdź zaraz. — Po tym zdaniu wyszedł z pokoju nawet nie obdarzając Kima przelotnym spojrzeniem. Jak bardzo osiemnastolatek miał przechlapane?
Taehyung naprawdę nie chciał zdenerwować swojego hyunga, lecz doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że tak się niestety stało. Nie wiedział czemu Jeongguk tak źle zareagował na słowa Kima, może młodszy faktycznie przesadził? Albo naruszył jakiś drażliwy temat? Jednego jednak był pewien, tłumaczeniem mógł tylko pogorszyć sprawę, ponieważ widział jak Jeon zaciskał szczękę i od czasu do czasu dotykał swojej twarzy lewą, czy prawą dłonią co było sygnałem tego, że był zły. Dlatego blondyn postanowił zrobić coś zupełnie innego, a mianowicie, gdy Guk położył dłoń na stole chcąc obrócić stronę w katalogu, TaeTae ujął jego dużą i ciepłą dłoń, by zaraz spleść ich palce. Dwudziestoczterolatek spojrzał zaskoczony na swojego o niecałe sześć lat młodszego kolegę jednak jedynie co mógł zauważyć to subtelnie uśmiechającego się Kima, który spokojnie pił swoje kakao. Może złość całkowicie nie uleciała z ciała biznesmena, ale na pewno duża jej część zniknęła, zostawiając po sobie tylko i wyłącznie niemiłe wspomnienie. Jednak Koreańczyk nie zamierzał tak szybko przestać uspokajać swojego opiekuna, ponieważ po chwili usiadł mu na kolanach. Ich dłonie były wciąż złączone, a zdziwienie na twarzy Jeona rosło z sekundy na sekundę.
CZYTASZ
Ugly Baby ⚬ jjk. kth⚬
FanficTaehyung przeżył wiele, jak na tak młody wiek. Dom dziecka, poprawczak, a na koniec ulica, która od pół roku była jego domem. Chłopak miał pod górkę od samego początku, lecz pewnej nocy, gdy zapukał do drzwi sporej rezydencji jego życie się odmienił...