5.

444 26 9
                                    

Rano obudziłam się pierwsza. Podeszłam do szafy. Po otworzeniu drzwi od razu w oczy rzuciła mi się błękitno-czarna koszulka. Postanowiłam ją założyć. Do tego ubrałam jeansy z dziurami. Chłopcy jeszcze spali więc postanowiłam zrobić śniadanie. Nakładałam naleśnika na talerz gdy Tom wszedł do kuchni.

-O której wyjeżdżamy?
-Na siedemnastą muszę być pod szkołą skąd zabieram dziewczynki.
-A my będziemy wtedy już na miejscu?
-Tak, jedzie się tam godzinę.
-No dobra.-powiedział ziewając i zabrał talerz z naleśnikami.

Rozmawialiśmy jedząc aż w pewnym momencie do kuchni wszedł Disu. Możnaby powiedzieć że zbierał szczękę z podłogi gdy zobaczył kto siedzi obok mnie.

-C-Czy to jest Tom Holland?!-spytał niedowierzając.
-Ym... Hej?-mój kuzyn pomachał do youtubera.
-Przemek miło by było gdybyś mówił po angielsku bo Tom tak jakby nie rozumie polskiego.
-Oh, jasne... Ale jak?-spytał Disowsky cały czas będąc w szoku.
-Co jak?-zdziwił się Holland.
-Łucja jak to możliwe, że on-wskazał ręką aktora-jest tu?-pokazał moje mieszkanie.
-Odpowiedź jest prosta-powiedziałam.
-Ona jest moją kuzynką-dokończył za mnie Tom.
-Wow...-Woźnica był w stanie wydusić tylko tyle.

Po godzinie udało mi się wytłumaczyć wszystko Disowskiemu. Zmyłam naczynia i pościeliłam łóżka. Wzięliśmy plecaki, zeszliśmy do garażu i wsiedliśmy do auta. Jechaliśmy dłużej niż myślałam. Przemek ma chorobę lokomocyjną więc musieliśmy zatrzymywać się co jakiś czas. Po drodze zajechaliśmy do pizzerii. Zebraliśmy nasz "obiad" do domku.

O piętnastej zostawiłam zapasowe klucze chłopakom i wsiadłam do auta. Na drodze nie było korków więc uwinęłam się w godzinę. Zaparkowałam mojego Nissana w garażu. Zadzwoniłam do Karola a mój brat przyjechał swoim autem. Przeczytałam jeszcze wiadomości i ruszyliśmy piechotą do szkoły. Gdy minęło około piętnastu minut dziewczynki zaczęły się schodzić. Czekaliśmy jeszcze chwilę na Małą i Juki. Sprawdziłam wszystko jeszcze raz. Dzieci wsiadły do naszych samochodów a my ruszyliśmy do lasu. Mój brat musiał zajechać na stację benzynową więc postanowiłam na niego poczekać. Podczas drogi zadzwonił mój telefon.

Będę Tego ŻałowaćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz