Staliśmy chwilę w ciszy, a nagle poczułam coś ciepłego i miękkiego na ustach.
Oprzytomniałam po dłuższym stanie osłupienia w jednej chwili zrozumiałam, że Jason mnie całuje. Odepchnęłam go mocno jak tylko potrafiłam na się zaśmiał i odsunął.
- Mogę prosić o coś do picia? - zapytał jak gdyby nigdy nic. Wściekła przytaknęłam, wyszłam z pokoju, zeszłam na dół do kuchni gdzie nalałam do szklanki wody po czym wróciłam do pokoju. Mój gość otrawcie oglądał cały pokój rozglądając się po nim. Weszłam i chyba tylko dzięki dobremu wychowaniu powstrzymałam się od oblania go wodą za to, że mnie pocałował. - Widzę, że masz rodzeństwo i poukładaną rodzinę. - powiedział stojąc przy komodzie, gdzie stało zdjęcie moje i mojej rodziny. Westchnęłam odkładając szklankę z wodą na biurko i stanęłam tyłem opierając się o mebel.
- No mam i co cięto obchodzi? Miałeś tylko kupić obraz, a tym czasem... - przerwałam przez co spojrzał na mnie.
- A tym czasem co? - zakpił.
- A tym czasem robisz co robisz. - powiedziałam cicho.
- Hah! A co ja takiego robię, hm? - spytał podchodząc do mnie.
- Wypytujesz o moją rodzinę i...- jęknęłam cicho i spuściłam głowę w dół.
- I? No powiedz to co jeszcze robię?
- To wszystko co robisz. Eh... który obraz cię interesuje?
- Obraz twojej twarzy.
- Ale tutaj...- po chwili się zorientowałam o co mu chodzi przez co zaczerwieniłam się uciekając wzrokiem gdzieś daleko za nim. Gdy na niego spojrzałam zdałam sobie sprawę jak blisko mnie stoi, a on w tym momencie wziął szklankę i wypił wodę. Odstawiając naczynie za mnie na biuro zbliżył się jeszcze bardziej, a ja odruchowo spojrzałam na jego usta, które wykrzywił w uśmiechu. Odsunął się ode mnie tylko po to aby mnie pociągnąć za sobą trzymając w tali, obrócić i pchnąć delikatnie na ścianę, a następnie mocno wbić się w moje usta. Nagle drzwi do pokoju się otworzył, a moje serce stanęło na moment. Spojrzałam na mężczyznę stojącego w drzwiach i już wiedziałam, że będę miała kłopoty przez sprzedaż jednego obrazu, a raczej przez to co zobaczył mój tata. Tyle razy go prosiłam aby pukał jak chce wejść do mojego pokoju, ale zawsze mówił, że nie będzie tego robił u siebie w domu i takim o to cudem tata zawsze do każdego pokoju wchodzi bez pukania.
- Lili mama prosi cię abyś zeszła do niej, jest w salonie.
- Dobrze tato za chwilę do...
- Teraz! - powiedział ostro wpatrując się we mnie.
- Za chwilę pójdzie tylko niech najpierw mi sprzeda swój obraz, a raczej dwa. - mój gość spojrzał na mojego tatę na co on zrobił duże oczy.
- Jason? - spytał nie wierząc w to kogo widzi. Mój gość przytaknął, na co mój tata podszedł do niego i wysunął w jego stronę rękę. - Piter Jackson, pracowałem z pańskim ojcem.
- Wiem nie raz przyjeżdżałem tutaj po papiery ojca. - odpowiedział i uścisnął dłoń mojego taty, a następnie spojrzał na mnie. - Proszę tutaj jest umowa na oba obrazy, jest tam wypisane, że obrazy kupuję od ciebie, a nie kradnę ci ich i inne pierdoły. Przeczytaj dokładnie obie umowy wpisz swoje dane i podpisz się. Jedna umowa jest da mnie druga dla ciebie.
Spojrzałam na obie umowy i przeczytałam je, a następnie wpisałam wszystko i podpisałam je. Jedną podałam Jason'owi, a druga włożyłam do szuflady biurka. Podniosłam oba obraz i wręczyłam je mojemu gościowi, a on podał mi czek na trzydzieści tysięcy. Spojrzałam na niego nie wierząc w to jaka tam jest suma.

YOU ARE READING
Inna
Teen FictionMoi rodzice i rodzeństwo myślą, że jestem taka szara myszka. Dziadkowie uważają mnie za grzeczne dziecko, lecz ja jestem całkiem przeciwieństwem tego co wszyscy myślą. Wychowałam się sama ale nie wychowała mnie ulica. Mam mnóstwo przyjaciół ale tyl...