Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Lauren: Pamiętasz to? Tego dnia wybrałyśmy się na kolacje do restauracji, której nazwy zapomniałam, ale mówiłaś mi wtedy jaka ona nie jest cudowna i chciałabyś tam pójść z wyjątkową osobą. Wtedy pomyślałam, że ja mogę Cię do niej zabrać, bo byłam dla Ciebie wyjątkowa jako przyjaciółka. Po całej tej naszej wspólnej kolacji poszłyśmy po prostu do jakiegoś klubu, ponieważ stwierdziłyśmy, iż przy swoim towarzystwie lubimy się bawić, a nie jeść w najdroższej restauracji świta. W tym klubie była taka ścianka, gdzie ludzi robili sobie zdjęcia. Spojrzałyśmy się na siebie jakby już wiedząc co nam chodzi po głowie i ustawiliśmy się w kolejce. Jakiś typ powiedział, że ładna z nas para, a ty natychmiast się zarumieniłaś i schowałaś głowę w zagłębieniu mojej szyi. Dopowiedział, żebym trzymała Ciebie blisko mnie, bo kiedyś mogą nasze drogi się rozejść, nie wiedziałam, że w tym zdaniu było tyle prawdy.
Lauren:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Lauren: To moje jedne z ulubionych zdjęć. Byłyśmy wtedy na urodzinach Ally, na początku było drętwo, ale po jakimś czasie impreza się rozkręcała. Coraz więcej gości się schodziło, a my nadal siedziałyśmy koło siebie. Chłopak, który Ci się wtedy podobał zaproponował Ci piwo. Spojrzałaś na mnie z tą miną szczeniaczka, a ja po prostu nie mogłam zaprzeczyć. Nie lubiłam typa, zresztą jak wszystkich, którzy kręcili się wokół Ciebie . Powiedziałam, żebyś poszła, przecież to taka jedyna okazja. Więc tak zrobiłaś, poszłaś za tamtym chłopakiem a ja siedziałam sama jak kołek. Odwróciłam głowę, żeby sprawdzić czy nie dzieje Ci się żadna krzywda i nie działa, tańczyłaś, piłaś i robiłaś te wszystkie rzeczy, które robili młodzi ludzie. W pewnym momencie zniknęłaś mi z oczu, a ja natychmiast wstałam i zaczęłam Cię szukać w tłumie. Rozglądałam się i miałam łzy w oczach, pomyślałam już o najgorszym lecz nagle ktoś mnie złapał za talię. To byłaś ty, odwróciłam się, a ty od razu zauważyłaś, że coś jest nie tak, starłaś kciukiem moje łzy, przez dotyk twój na mojej skórze przeszły mnie dreszcze. Powiedziałaś, że nic się nie dzieje, a ja się uśmiechnęłam i przytuliłam Ciebie. Zaczęłyśmy tańczyć i się wygłupiać, a Ally zrobiła nam zdjęcie krzycząc „CAMREN" zaśmiałam się i dalej tańczyłam z moją ukochaną, czyli z Tobą.
Lauren:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Lauren: To zdjęcie mam na tapecie. Była burza, a ty u mnie nocowałaś. Bałaś się strasznie grzmotów, a ja Cię za każdym jednym piorunem całowałam w policzek. Oglądałyśmy film, a w pewnych momencie zgasły wszystkie światła, było strasznie ciemno. Zapiszczałaś i wtuliłaś się mocniej we mnie, oczywiście mi to nie przeszkadzało. Powiedziałaś, że chcesz po prostu nie słyszeć tego całego, podkreślam „gówna" a ja się zaśmiałam, ty nigdy nie używałaś niegrzecznych słów. Szepnęłam, że mam jeden pomysł, ty zmarszczyłaś brwi i spojrzałaś na mnie, uśmiechnęłam się niewinnie i przybliżyłam do Ciebie. Widziałam jak twój oddech przyśpiesza, dotknęłam twojego policzka dłonią i pocałowałam Ciebie, czekałam na ten moment strasznie długo. Odwzajemniłaś pocałunek, wyciągnęłaś rękę i wzięłaś telefon do ręki, zrobiłaś nam zdjęcie, a ja nie mogłam uwierzyć, że pocałowałam dziewczynę moim marzeń.
Lauren: Pamiętam nasze wszystkie chwile, Camila. Uwielbiam je wspominać i patrzeć na nasze wspólne zdjęcia.
Lauren: Pamiętaj, że Cię kocham, od zawsze kochałam i nie wyobrażam życia bez Ciebie.
