18

1.2K 68 12
                                    

Cami❤️: O Ciebie

Lolo: Za 2 minuty dzwonek, przyjdę po Ciebie pod klasę, czekaj na mnie

Lauren POV

Zjebałam, wiem o tym, ale nie mogę powiedzieć, że niepodoba mi się wygłodniały wzrok tych wszystkich dziewczyn, które patrzą na mnie. Oczywiście nigdy nie zdradziłabym Camili, za bardzo ją kocham, jest dla mnie bardzo ważna i chyba nawet najważniejsza, ale jestem tylko człowiekiem.

Wiem, że Camila miała dużo związków po moim wyjeździe, więc nierozumiem o co jej chodzi. Mówi na mnie źle, a sama nie jest święta. Ja za to nie byłam w żadnym związku, czekałam tylko na nią, nie potrafiłam o niej zapomnieć. Oczywiście miałam kilka pocałunków i nawet swój pierwszy raz, ale żałuje tego. Mogłam poczekać, a pierwsza byłaby Camila.

Słyszę dzwonek więc jak najszybciej się pakuje i wybiegam z sali. Sala 105 gdzie Camila miała lekcje jest na pierwszym piętrze, wbiegam po schodach i szybkim krokiem udaje się do dziewczyny. Widzę ją z daleka, przyśpieszam chód i kiedy jestem prawie koło brązowookiej zderzam się z jakąś, podajże dziewczyną.

- Przepraszam, j-ja... wow.- Dziewczyna mówi i patrzy prosto w moje oczy. Kiedyś Camila powiedziała, że są piękniejsze niż cokolwiek innego znajdującego się na ziemi. Podobno potrafią zahipnotyzować i chyba to racja, skoro ta dziewczyna patrzy na mnie właśnie takim wzrokiem.

- Nic się nie stało.- Uśmiecham się i chcę już iść dalej kiedy brunetka łapie mnie za ramie.

- Jestem Lucy.- Lustruje jej ciało wzrokiem i stwierdzam, że ma je ładne, sama dziewczyna jest niczego sobie, ale i tak najpiękniejsza jest dla mnie Camila.- A ty?- Przejechała palcem po moim ramieniu.

- Lauren.

- Lucy!- Słyszę w oddali głos Camili, nie jest on za wesoły.- Odczep się od niej, bo pożałujesz.- Przepycha się między nas i syczy jej prosto w twarz.

- Bo co mi zrobisz Cabello? Powyzywasz?- Prychnęła i spojrzała na mnie. Nie wiedziałam co mam powiedzieć, pierwszy raz widzę tę dziewczynę na oczy.

- Wiesz, że potrafię złamać komuś nos lub jakąś kończynę, przyda Ci się ta rączka?- Camila chwyciła mocno nadgarstek Lucy, a ta syknęła z bólu.

- Puść to boli.- Chciała wyrwać rękę, ale nie wychodziło jej to za każdym razem. Kiedy już widziałam łzy w oczach dziewczyny, a mord w oczach Camili postanowiłam to przerwać.

- Camila! Puść ją!- Przyciągnęłam ją z całej siły, przez co puściła nadgarstek Lucy.- Przepraszam.- Szepnęłam do jej ucha, a przez jej ciało przeszły dreszcze.- Kocham Cię.- Ponownie się odezwałam, a kubanka odwróciła się do mnie.

- A ja Ciebie, ale i tak tego gorzko pożałujesz Jauregui.- Westchnęłam.- A ty spierdalaj stąd zanim serio Ci coś połamie.- Powiedziała do Lucy, a ta przełknęła ślinę i z przerażeniem na twarzy szybkim krokiem ruszyła przed siebie.

Error SMS | Camren /ZawieszonaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz