My name is Slim Shady

274 11 8
                                    

Perspektywa Slim'a...

Nie! Przestań, błagam...Dlaczego mi to robisz? Nie przy Marshall'u! Po co ci ta torba? Nie mów, że...NIE! NIE WYCHODŹ! Nie zostawiaj mnie! Nie zostawiaj mnie z dzieckiem, proszę Cię! Zrobię wszystko, błagam. Jesteśmy bez pieniędzy! Zostaw chociaż...  PROSZĘ!

- Japierdole... Znowu budzę się z bólem głowy. Rozglądam się rozgorączkowany czy na pewno jestem sam. Lustruje mój pokój - tak jestem sam. Sam jak zawsze.

I don't wanna be alone in the darkness anymore

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

I don't wanna be alone in the darkness anymore....

- Cicho! Cicho mówię! Moja głowa, moja pierdolona głowa, gdzie są tabletki? Kładłem je... O tu są.

Biorę jeden Vicodin, dwa Valium... Dziś będzie ciężko bez Metadonu... Szybkim ruchem kładę sobie cztery tabletki na język i popijam wczorajszym, niedokończonym drinkiem... Chyba znowu nawiedzają mnie koszmary. Demony przeszłości. Byłem dzieckiem, może kilkumiesięcznym. Mój spedalony tatuś musiał mieć dość pieluch, bo się zmył. Zastanawiam się czy choć pocałował mnie na do widzenia.

Brain damage, ever since the day I was bornDrugs, what they used to say I was on

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Brain damage, ever since the day I was born
Drugs, what they used to say I was on

- ZAMKNĄĆ SIĘ MÓWIĘ!

Łykam jeszcze jeden Ambien, pospiesznie wstaję i kieruję się w stronę łazienki. Tam spotyka mnie obrzydliwy widok. Moje odbicie. Jak ja wyglądam? Czy to naprawdę ja? Blondyn spogląda na mnie, jak zawsze z wesołkowatym uśmieszkiem. No a kto, jak nie my przystojniaczku?

I'm Slim Shady, yes I'm the real Shady.

Błagam, niech te leki zaczną już działać

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Błagam, niech te leki zaczną już działać... Nie wytrzymam z nim ani chwili dłużej... Rozbieram się, wchodzę pod prysznic. Chcę wziąć szybką kąpiel, lecz burza myśli, kłębek wspomnień i koszmarów znów zaprzątają moją głowę, uniemożliwiając mi to i tak kończę po godzinie, totalnie naćpany i oczyszczony fizycznie i psychicznie. Spoglądam w lustro. Wita mnie znowu spokojny, lecz poważny brunet. Here we go...

Pakuję w torbę towar i broń

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Pakuję w torbę towar i broń. Tak, bawię się w gangsterkę odkąd pamiętam. To mój sposób na życie, na przeżycie. W ten sposób wydostałem siebie i matkę z tej całej nędzy, zresztą nieważne... W każdym razie nie jestem w tym sam. Mój najlepszy kumpel z podstawówki, Proof, postanowił ze mną się w to wciągnąć. Ten koleś pójdzie za mną w ogień. Jedyna osoba, której mogę ufać...

Ok, wszystko mam. Ostatnim spojrzeniem żegnam się z moją norą i wychodzę. Na zewnątrz, za to wita mnie Detroit pełni życiem. Małe dzieciaki biegające po ulicy, a za nimi ich matki przeklinając na nie, zapach maryśki w powietrzu, w oddali odgłosy wystrzału AF2011-A1... Jeśli będziecie się gapić wystarczająco długo na tych typów z bronią, chętnie poślą ci jedną kulkę. Jebana przestępcza enklawa w pełni - mój dom. O, nadjeżdża. Wchodzę do 701 i kieruje się do Proof'a.

————————————————————Dla mojej serdecznej koleżanki Karoliny! Z okazji urodzin, prezent od serca :3 IM BACK! Szykujcie się na benger

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


————————————————————
Dla mojej serdecznej koleżanki Karoliny! Z okazji urodzin, prezent od serca :3 IM BACK! Szykujcie się na benger.

Niewolnica EminemaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz