Proof

250 8 16
                                    


Ostatnie spojrzenie na moją ulicę i szybko wskakuję do środka autobusu. Rozglądam się po ludziach, na te konformistyczne społeczeństwo. Wszędzie mordy w telefon, jak zawsze. Spoglądam w dalszą część pojazdu. Nagle mój wzrok zawiesza się na pewnej szatynce... Mój Boże, Ona też na mnie patrzy! Spogląda mi głęboko w oczy, czuję to w każdej komórce ciała. Przeszywa mnie dogłębnie. Czy ja ją znam? Czuję, jakby była moją starą przyjaciółką...Ciemne, głęboko osadzone oczy i te pełne usta, które chciałoby się... Może ja śnię na jawie? Może to kolejne halucynacje spowodowane tabletkami? Jeżeli to sen to nie chcę się budzić... Czy Ona się zbliża? Chyba się pocę. Kurwa, muszę przestać ćpać. Wydaje się być taka realna. Chyba czuję słodki zapach jej mgiełki z Avon.

Kierowca musiał przegapić przystanek, ponieważ autobus zatrzymał tak nagle, że każdy stracił równowagę. Jebany alkoholik, chyba nachlał się wódki przed pracą, jak zawsze. Swoją drogą, kierowca to znany pedofil i miłośnik macanek. Skąd to wiem? Facet jakoś znajduje czas między pracą, alkoholem a panienkami z miseczką od a do z na użycie swoich ostatnich komórek mózgowych do tworzenia „rapu". Przelewa tam swoje wszystkie fantazje erotyczne, żałosne.

Jedna sekunda wystarczyła, by dziewczyna, która wzbudzała we mnie nieznane emocje wylądowała na moją klatkę piersiową. Odruchowo złapałem ją tak mocno i blisko siebie, że nasze twarze oddzielały centrymetry. Jej przeszywające spojrzenie mogłem wyczuć nawet na karku.

 Jej przeszywające spojrzenie mogłem wyczuć nawet na karku

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Hej mała, chyba mi spadłaś z nieba. - palnął Shady. Kurwa, kurwa, kurwa. Tylko nie On, nie w tej chwili. Błagam. Szybko spoglądam w okno, gdzie widać moje odbicie. Blondyn szarmancko do mnie mrugnął. Kurwa, straciłem znowu kontrolę...

Dziewczyna nie odpowiedziała i szybko wyrwała się z moich objęć. Na jej bladych policzkach zdążyłem jednak ujrzeć płomienny rumieniec... Chyba palnęła coś w stylu "przepraszam", ale nie dosłyszałem. Oddaliła się szybko do swojej znajomej, z którą jechała. Swoją drogą z jej koleżanki też niezła... Shady zamknij się!

Na następnym przystanku dziewczyny wysiadły. Nadal nie wiem czy to był tylko wytwór mojej wyobraźni czy może rzeczywistość. Pewnie śmiejecie się ze mnie teraz, ale czy nigdy nie zakochaliście się od pierwszego wejrzenia? Nie mieliście przeczucia, że obca osoba może być tak naprawdę kimś od dawna poszukiwanym przez twoje serce? Ja to wtedy poczułem całym sobą. Niesamowite, że ktoś taki, jak Ja nadal czuje.

Chyba z tych rozmyśleń zapomniałem wysiąść na dobrym przystanku. Trudno, przejdę się do Proofa pieszo i ogarnę się może w jakiś sposób. Nagle moje myśli przeszły na mojego najlepszego przyjaciela. Proof to gość, którego nie spotkasz byle gdzie, koleś. To chodzący człowiek złoto. On organizuje w naszym parszywym mieście te wszystkie zajebiste walki freestyle. Nie brałem w nich udziału, ale wiele razy Shady przekonywał, że jesteśmy lepsi niż Ci gównożercy MC's z naszego miasta... Może kiedyś spróbuję.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Niewolnica EminemaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz