rozdział 20

68 2 0
                                    

-Moje życie nie może być normalne???-Powiedziałam ze łzami w oczach
-Czemu niby nie jest? Bo ktoś was szpieguje? normalne...-Powiedział Cameron żeby mnie pocieszyć ale nie udało mu się- dobra chodźmy do domu
Poszliśmy do domu. Oczywiście szłam w bluzie Camerona. Ona tak ładnie pachniała.... Gdy doszliśmy do mojego domu była tam tylko moja mama.
-Nic wam nie jest?-Zapytała z troską mama
-A czemu by miało byc?-Powiedzieliśmy równocześnie z Cameronem
-Był wypadek a potem bójka-oznajmiła mama
-GDZIE TO WIDZIAŁAŚ????-Zapytałam drżącym głosem
-W wiadomościach, w internecie
-SZYBKO CHODŹ-Krzyknęłam do Camerona żeby poszedł ze mną do pokoju. Wzięłam szybko laptopa i sprawdziłam wszystkie strony i wiadomości. JEST.
-Ble ble ble dnia motocykl rozbił się z drugim. Prawdopodobnie ten pierwszy był kradziony a gonił go jego właściciel innym po czym w niego wjechał. Mężczyźni wstali i doszło do bójki. Obydwoje trafili do szpitala.-Gdy to przeczytałam zamarłam a Cameron ze mną.
Dziesięć razy to jeszcze przeczytałam bo nie mogłam w to uwierzyć. Po jakiś 15 minutach stwierdziliśmy że pójdziemy do szpitala.
W szpitalu byliśmy około 21:00. Autobusy to tu rzadkość więc szliśmy na pieszo. Szliśmy z godzinę. Dochodząc do szpitala zauważyliśmy dwa radiowozy. No to genialnie. Nie możemy tam wejść bo nas w to jeszcze wplączą. Jeszcze tego mi brakuje. Cameron wiedząc że ja tam nie wejdę postanowił sam wejść. Kazał mi się schować za drzewami żeby nikt mnie nie widział. Zrobiłam jak powiedział. Gdy odszedł poczułam czyjąś rękę na ramieniu. Nie to nie możliwe. Jak mnie tu znalazł?


Dzisiaj krótszy ale wiecie jak to jest hahahah
Mam nadzieje że się spodobał ten króciutki rozdzialik, napiszcie w kom swoje teorie jak się skończy sprawa z Jordanem. 😁

Young&BeautifulOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz