Camila weszła po schodach na górę i patrzała, przez drzwi balkonowe, jak Lauren siedzi na murku na dość pokaźnym balkonie i obserwuje panoramę miasta. W końcu była jesień, więc była delikatna mżawka.
Brązowooka zaśmiała się sama do siebie, po czym otworzyła drzwi balkonowe.
- Co ty robisz? - krzyknęła do Lauren. Zielonooka uśmiechnęła się na jej widok.
- Ładny widok. - stwierdziła.
- Ale to pada. - powiedziała, a Lauren zeskoczyła z murka na balkon i podeszła do Camili. Gdy znajdowała się już w środku, to brązowooka zasunęła szklane drzwi. - Shawn by tam nie wszedł. Ma podświadomy lęk, że mógłby się rzucić. Nie lubi też, jak ja podchodzę do krawędzi. - opowiedziała brunetce Camila. - Przepraszam za dziś. - westchnęła.
- Jadałam gorsze rzeczy. - zaśmiała się kwiaciarka.
- Trochę mnie poniosło.
- Nieprawda. - odpowiedziała szybko Lauren. - Może troszkę zboczyłaś. - rozmyśliła się Lauren, marszcząc uroczo nos i kręcąc głową.
Camila i Lauren stały naprzeciwko siebie, wpatrując się w siebie w ciszy, która nie była niezręczna. Wkrótce brązowooka dotknęła ramion wyższej i potarła je.
- Zmokłaś. - stwierdziła, po czym dotknęła policzków kwiaciarki, które były lodowate. - i zmarzłaś.
- Nic mi nie jest.
Camila zdjęła ze swoich ramion bluzę.
- Ubierz to. - poleciła brązowooka, zakładając materiał na ciało kobiety.
- Teraz ty zmarzniesz. - zaśmiała się Lauren, po czym dotknęła policzków Camili, które przyprawił delikatny róż.
- Co wy robicie? - znikąd pojawił się Shawn i zaczął wpatrywać się w dwójkę.
- Nic. - odpowiedziała szybko jego żona.
- Trzeba odprawić Zayn'a, bo pragnie już grać w rozbieranego pokera.
***
Shawn musnął ustami policzek Lauren z dwóch stron, po czym zielonooka spojrzała się na żonę bruneta.
- Dobrej nocy. - powiedziała Camila, opierając się o męża.
- I nawzajem. - mruknęła Lauren, a następnie się odwróciła i wyszła przez drzwi.
- Może cię podwiozę. - zaproponował Zayn, a zielonooka kiwnęła głową.
***
- Teraz na lewo. - poleciła Lauren.
- Koniecznie? A może pojechalibyśmy do mnie. - zaproponował z uśmiechem Mulat.
- Zayn, skręć w lewo. - warknęła Lauren, a chłopak posłusznie wykonał jej polecenie.
- Źle się czujesz? - zapytał po chwili.
- Bo nie chcę jechać do ciebie?
- Nie musisz, tylko możesz cokolwiek innego powiedzieć, niż mówić mi, gdzie mam jechać. - mruknął Zayn, a Lauren oparła łokieć o szybę i wyjrzała przez nią. - Widzę, że coś cię gnębi. Powinnaś to wyznać mi. - powiedział z przekonaniem Mulat.
- Poznałeś kiedyś kogoś, kto był z kimś innym? - zapytała Lauren.
- Jasne, laski zawsze są zajęte.
- I co wtedy robisz?
- Co robię? - brunet zadał sam sobie pytanie. - Posuwam je i nie martwię się o ich partnera. - stwierdził, a Lauren uśmiechnęła się i kiwnęła głową.
CZYTASZ
Imagine Me & You || Camren
FanfictionCamila i Shawn są szczęśliwą młodą parą, planującą rozpocząć wspólne życie. Lecz w kościele, podczas ceremonii ślubnej, Camila nie może oderwać wzroku od nieoczekiwanego gościa weselnego. W jednym momencie. zaczyna powątpiewać czy Shawn jest tym jed...