Lauren szybko wybiegła na ulicę i zauważyła uciekającą Camilę. Od razu zaczęła biec za nią, nie myśląc o zamknięciu lokalu, ani o niczym innym.
Po trzech minutach biegu Camila zmęczyła się i spowolniła tempo, przez co zielonooka ją dogoniła. Znajdowały się teraz obydwie w parku, w którym byli pojedyncze osoby z pupilami.
- Camila, poczekaj! - powiedziała głośno Lauren, chwytając za ramię brązowookiej.
- Lauren, proszę cię. - mruknęła, niższa próbując się wyrwać.
- Porozmawiajmy.
- Co mam powiedzieć? Ja kłamię, a Shawn obwinia o to siebie. - powiedziała brązowooka będąca już na skraju łez.
- No to zakończ to, co jest pomiędzy nami. - zaproponowała Lauren, odwracając niższą dziewczynę, by ta na nią się spojrzała.
- Jak? - zapytała mężatka.
- Każ mi odejść. - powiedziała zielonooka, a Camila zamilkła i wpatrywała się w tęczówki kobiety. - Powiedz mi, że tego pragniesz, a odejdę i nigdy więcej mnie nie zobaczysz.
- Chcesz tego? - zapytała młodsza, czując łzę spływającą po jej policzku.
- Chcę ciebie. - wyznała Lauren, przybliżając się do brunetki i ścierając kciukiem słoną ciecz z jej twarzy.
- Lauren... - mruknęła cicho Camila. - Ja nie mogę.
- Wiem. - westchnęła starsza, po czym przybliżyła się do niższej i musnęła jej policzek. Owinęła ramiona wokół ciała Camili i wtuliła ją w siebie. - Nie zapomnij mnie. - szepnęła.
- Nigdy cię nie zapomnę.
***
Lauren weszła szybko do domu swojej rodzicielki, ściągając w korytarzu buty. Przekroczyła próg drzwi i znalazła się w salonie. Usiadła na średniej wielkości kanapie, chowając zmarznięte dłonie do kieszeni kurtki jesiennej.
Po chwili drzwi od łazienki się otworzyły i do pomieszczenia weszła jej matka, ubrana w luźną koszulę i jeansy. Na szyi starszej kobiety wisiał stary naszyjnik.
Widząc swoją córkę z oczami zalanymi łzami, szybko podeszła do szafki po chusteczki i podała całe pudełko Lauren.
- Co się stało? - zapytała, siadając obok niej na kanapie. - Wydmuchaj nos i powiedz mi. - rozkazała.
Lauren szybko wykonała polecenie swojej rodzicielki, po czym spojrzała się na nią smutno.
- Poznałam pewną dziewczynę. - zaczęła, zaciągając się mocno powietrzem, by opanować drżenie głosu. - Jest z kimś innym.
- A kocha cię?
- Nie wiem. - powiedziała brunetka, wzruszając ramionami. - Nie... - mruknęła, kręcąc głową. W głowie Lauren przywrócił obraz dziewczyny. - Tak. - odpowiedziała na wcześniej zadane pytanie swojej mamy. - Ale to nie ma znaczenia. - stwierdziła szybko.
- Jesteś w błędzie. - powiedziała starsza kobieta, zakładając kosmyki włosów za ucho swojej pociechy. - Tylko to się liczy.
- Ona jest z kimś i nie może... - Lauren przerwała wpół zdania. - Pamiętam, jaka byłaś smutna, gdy tata odszedł. Złamał ci serce.
- Już się zrosło. - stwierdziła z uśmiechem kobieta, po czym wzruszyła ramionami.
- Ładnie dzisiaj wyglądasz. - skomentowała młodsza. - Czy moja mama ma dzisiaj randkę?
- Będę jeść posiłek z mężczyzną. - mruknęła, a na twarzy Lauren pojawił się uśmiech.
***
Camila obudziła się natychmiast, gdy tylko usłyszała trzaśnięcie drzwi. Podniosła się szybko i spojrzała się na swojego męża, który był cały mokry.
- Shawn, gdzieś ty był? - zapytała, a brunet uśmiechnął się do niej.
- Camila! - powiedział dość głośno, rzucając na ziemię przemoczoną marynarkę, którą trzymał w dłoni.
- Jesteś pijany? - zapytała, a jej mąż nie odpowiedział na jej pytanie i poszedł szybko w stronę kuchni.
Brunetka wstała szybko z kanapy i poszła za swoim małżonkiem. Ten chwycił szklankę z blatu i zaczął wlewać sobie wodę z kranu. Wypił szybko zawartość naczynia i ciecz zaczęła się lać ponownie.
- Pij dużo wody przed snem, a nazajutrz nie będziesz miał kaca. - powiedział z uśmiechem Shawn. - Dobrze się czujesz, najdroższa?
- Muszę z tobą o czymś porozmawiać.
- Ja z tobą też. Jeszcze trzy szklanki i zamieniam się w słuch. - stwierdził, przystawiając sobie pełne naczynie do ust.
- Poczekam.
Pięć minut później Shawn położył się na kanapie, wpatrując się w swoją żonę, która wyglądała na bardzo zestresowaną, gdy krążyła po salonie.
- Chcę z tobą porozmawiać, bo coś się wydarzyło. - zaczęła brązowooka. - Nie szukałam tego, ale kiedy jest już po wszystkim, to myślę, że powinieneś o tym wiedzieć. - Camila mówiła, wpatrując się we wszystko, tylko nie w swojego męża. - Chyba oszalałam, Shawn. Oszalałam na punkcie drugiej osoby. - niska kobieta westchnęła, wpatrując się w ścianę, na której wisiał telewizor. - Przepraszam. Tak cholernie mi przykro. Uwierz mi. - powiedziała, po czym spojrzała się na Shawna. Jego oczy były zamknięte. Camila szybko do niego podbiegła, po czym złapała go za dłoń. - Shawn, nie śpij. Nie powiem tego po raz drugi. Bo ja zostaję. Nie mogłabym cię opuścić, bo jesteś moim najlepszym przyjacielem. Wystarczało mi to przedtem i wystarcza teraz. - stwierdziła brunetka i widząc wciąż zamknięte oczy męża, podniosła się i przykryła go kocem, który leżał obok.
Wyszła z pomieszczenia. I gdy tylko to zrobiła, to do Shawn otworzył oczy i ślepo zaczął się wpatrywać w sufit.
***
Zielonooka pakowała kwiaty do auta, gdyż niedawno dostała nowe zamówienie.
- A więc to ty. - Lauren obróciła się, słysząc czyiś głos za plecami. Zaważyła przed sobą przyjaciela Shawna. - Prawda?
- O co ci chodzi? - zapytała zdezorientowana zielonooka.
- Shawn o niczym nie wie. Camila mu nie powiedziała, o kogo chodzi, ale ja wiem, że to ty.
- A co ci mówił?
- To nieważne. Powiedz tylko, że się mylę. No powiedz. - rozkazał, wkładając dłonie do kieszeni swojego płaszcza.
Lauren pokręciła głową i spojrzała się z pobłażaniem na Zayn'a.
- Ty głupia dziwko. - warknął przez zęby.
- Nie zaczynaj. - mruknęła, wymijając go i wracając z powrotem do lokalu.
- Nie zaczynać? - zapytał, idąc za brunetką. - Shawn zadzwonił do mnie w środku nocy. I wiesz jaki był? Zdruzgotany.
- Po prostu wyjdź z mojego lokalu! - krzyknęła Lauren, już mocno wkurzona.
- To ty mówiłaś, że nigdy nie powinno się rozbijać pary! - warknął Zayn. - Widzę, że nieźle to realizujesz.
Mulat rzucił zielonookiej ostatnie wściekłe spojrzenie, po czym wyszedł z kwiaciarni.
CZYTASZ
Imagine Me & You || Camren
FanfictionCamila i Shawn są szczęśliwą młodą parą, planującą rozpocząć wspólne życie. Lecz w kościele, podczas ceremonii ślubnej, Camila nie może oderwać wzroku od nieoczekiwanego gościa weselnego. W jednym momencie. zaczyna powątpiewać czy Shawn jest tym jed...