Jakie będą losy Miri i jakie niespodzianki przyniesie jej przeprowadzka do Korei ze swoim przyjacielem....
2019-07-09 #144 w story
2019-07-09 #9 w funfiction
*Mogą występować wulgaryzmy
Kiedy pojechałam na lotnisko pożegnała mnie mama. Z tatą pożegnałam się w domu bo miał masę papierkowej roboty a było dość wcześnie.
- Pamiętaj córciu, uważaj na siebie i rzecz jasna na Najena. - zaczęła się śmiać. Po chwili docinek że strony mamy mocno ją przytuliłam, pożegnałam i oddaliłam się od auta. Słyszałam jeszcze jak mama krzyczała żebym skontaktowała się z Soobinem jak dolece.
*
Na Najena czekałam z dobre 10 min. - Miri!!! - podbiegł do mnie chłopak i mocno przytulił - Czemu tak długo ?! Za chwilę musimy iść na odprawę a za godzinę mamy wylot!!! - mówiłam troszkę podirytowana. - Musiałem kupić to...
Nagle zza pleców pojawiła się dużo poduszka Chima. Czułam się jak mała dziewczynka która dostała właśnie nową lalkę.
- To dla mnie? - na moich policzkach pojawiły się rumieńce. - A dla kogo innego głupolko. - zaczął się śmiać a ja wraz z nim.
Nie minęła dużo czasu gdy znaleźliśmy się w samolocie. Siedziałam i słuchałam mojej playlisty. Po 10 godzinach lotu wreszcie znaleźliśmy się w Korei. Byłam w szoku jak w Seoulu jest pięknie. Moje myśli przerwał Najen...
- No moja droga, jeszcze musimy trochę przejechać autem żeby dotrzeć do naszych mieszkań. - oznajmił.
Z Najenem uznaliśmy że najlepiej będzie jak wynajmiemy 2 mieszkania no w końcu nie jesteśmy razem.
- Miri !!! - krzyczał do mnie chłopak, który właśnie złapał taksówkę. Bez problemowo wsiadłam do niej z moim tabołkiem.
- To do kąd ?- spytał się mężczyzna który miał czarną maseczkę i czapkę z daszkiem.
Jego głos wydawał się tak znajomy jak bym go kiedyś słyszała.... Chwila to nie może być on.... Nagle coś mnie zatkało. Siedziałam jak wryta i patrzyłam się przed siebie. TO MUSIAŁ BYĆ JIMIN!!!!
Już miałam coś powiedzieć gdy taksówka zatrzymała się. Najen wyciągał walizki natomiast ja miałam zapłacić. Gdy podawałam Jiminomi.... znaczy kierowcy pieniądze do ręki nagle dał mi zwiniętą karteczkę i poprostu odjechał.
Napisałam troszkę wcześniej ten rozdział ♥️
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
