3

44 5 0
                                    

Kiedy odebraliśmy klucze do mieszkań i w miarę ogarneliśmy rozpakowanie swoich rzeczy oboje uznaliśmy że musimy coś zjeść.

Dalej nie mogłam uwierzyć w to że tym taksówkarzem mógł być Jimin. Chciałam zobaczyć co pisze na małej karteczce ale w tym samym momencie jak sięgałam do kieszeni zadzwonił mój telefon.

- Halo?- odezwałaś się z nadzieją że to ktoś znajomy.
- Miri? Gdzie jesteś? Czekałem aż zadzwonisz! - odezwał się zdenerwowany głos mężczyzny.
- Soobin!!! Jak dobrze cię słyszeć. Przepraszam ale dużo się stało przez ten dzień.- lekko uśmiechnęłam się do słuchawki.
- Moja mała marzycielka. - zaśmiał się chłopak.

Rozmowę z bratem przerwał mi Najen który przyszedł po mnie żeby zabrać mnie na jedzonko.

- Soobin muszę kończyć... Zadzwonię jutro. - mówiłam szybko bo widziałam że Najen się niecierpliwi.
- Nie ma sprawy, tylko nie zapomnij znowu. - zaśmiał się i rozłączył.

Zabrałam szybko potrzebne rzeczy ze stolika i razem z chłopakiem ruszyliśmy w stronę jakiejś restauracji.

*

Szliśmy w ciszy w końcu coś mnie zmusiło do zwierzeń.

- Najen...- zaczęłam powoli bo nie wiedziałam jak zacząć zdanie.
- Hm...- mruknął nieodwracając głowy z nad telefonu.
- Wiem że mi pewnie nie uwierzysz albo mnie wyśmiejesz ale widziałam Jimina...
On był tym taksówkarzem. Dostałam od niego nawet karteczkę.- wyciągnęłam z kieszeni zwiniętą karteczkę i podałam chłopakowi.
- Miri ja wiedziałam że jesteś głupiutką ale ze aż tak?- zaczął się śmiać a ja nie miałam pojęcia z czego...

Kiedy chłopak pokazała mi zwinięty kawałek papieru na nim był tylko wydruk z paragonu.

Nie nie nie, to nie może być prawda przecież on... Naprawdę....
Przez pewną chwilę stałam w bezruchu i próbowałam skleić wszystkie fakty.

- Słuchaj to normalne. Kochasz ich a szczególnie tego Jimina bo to twój bias jak dobrze pamiętam ale czy jest sens tak wariować nad jedną karteczką szczególnie na której jest paragon którą dał mi jakiś taksówkarz i nie mamy pojęcia czy to byk akurat ON. - podkreślił ostatnie zdanie i czekał co odpowiem.

Byłam cholernie wściekła na Najena.
Czemu ten dureń mi nie wierzy ?
Kurwa czy ja coś źle powiedziałam?

Nic nie mówiąc odwróciłam się i odeszłam od niego , słyszałam tylko jego krzyki żebym natychmiast wróciła bo to duże miasto...
Zignorowałam go i dalej przyspieszałam krok , niezauważyłam tablicy ogłoszeń i z całej siły przypiepszyłam w nią głową.
Już miałam zacząć przeklinać gdy nagle zobaczyłam ogłoszenie:

"Big Hit Entertainment poszukuje nowych stylistek i wizażystek"

W końcu napisałam nowy rozdział haha
Następny może pojawić się w przyszłym tygodniu ❤️

W końcu napisałam nowy rozdział haha Następny może pojawić się w przyszłym tygodniu ❤️

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Do zobaczonka ❤️

~Don't leave me~ BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz