I - Słyszałaś kiedyś jego głos?

768 59 40
                                    

Jak zwykle po zakończeniu kolejnego, ciężkiego dnia, Chuuya opadł na kanapę, wciskając się między poduszki położone na niej, by zapewnić sobie wygodę. Emanował zmęczeniem na tyle mocno, że jego współlokator wyczuł to z drugiego pokoju.

- Idę wziąć prysznic, zostajesz czy przejdziesz się ze mną?- zapytał rudzielec uśmiechając się by zachęcić mężczyznę do wspólnej kąpieli i odklejając ze swojego nosa plaster.

Był to jego znak rozpoznawczy, który każdy z członków kapeli musiał posiadać na polecenie Moriego. Cóż, nie było to za wygodne ani dobrze przemyślane, w końcu Tachihara tuż przed koncertem wdał się w bójkę, a jedynym opatrunkiem jakim ratownicy medyczni zdążyli go uraczyć był właśnie biały plasterek. Za każdym razem, gdy chłopak dostrzega jakiegoś fana z zaklejonym nosem, mówi, że gdyby mógł zadecydować sam, to jako swój "atrybut"z pewnością wybrałby co innego. Niestety to zależało tylko i wyłącznie od zachwyconej wyglądem rudego publiczności oraz dość dziecinnego szefa.

- Umyłem się już wcześniej- oznajmił lekko zachrypniętym od nadmiernego użytku głosem- Poczekam tutaj.- dorzucił włączając telewizor.

Pech, a może po prostu przeznaczenie zechciało by w tym momencie jego ulubiony serial został przerwany na rzecz przedstawienia wywiadu z liderem zespołu Detectiv Agenci. Chuuya poczuł się zmuszony do obejrzenia tego widowiska przez wzgląd na rady swojego przełożonego, który rozkazał mu posłuchać tego co mówi się o tym nowym zespole. Właśnie przed obiektywami aparatów pojawiły się roześmiane i zdecydowanie podekscytowane twarze młodych muzyków. Dziennikarka, której najwyraźniej brakowało jeszcze doświadczenia, co dało się stwierdzić po częstotliwości jej jęków i przerw między słowami, usiłowała wykrztusić z siebie choćby kilka obowiązkowych zdań jak "Dobry wieczór!" czy najzwyklejsze w świecie "Witam Państwa!". Wreszcie po kilku ziewnięciach oglądającego ich wokalisty, blondynka doszła do pierwszego pytania.

- To był wasz pierwszy koncert prawda? Jak się czujecie? Wyglądacie na dość szczęśliwych.

- To nie do końca był pierwszy koncert, znaczy się występowaliśmy już wcześniej w różnych mniejszych lokalach, ale nigdy nie było tam tylu ludzi, pewnie dlatego tak roznosi nas energia- odpowiedział jak najlepiej potrafił, próbując przekrzyczeć piszczącą na około publiczność

Z ust blond-włosej piękności padło jeszcze kilka pytań, jednak były na tyle nudne, że Chuuya poczuł się zobowiązany do wyłączenia telewizora, gdy nagle padło pytanie, jak się okazało, bezpośrednio z nim powiązane.

- Czy masz może swojego idola? Kogoś kogo chciałbyś prześcignąć w muzycznej branży?- mężczyzna jeszcze chwilę temu wciśnięty w kanapę, usiadł teraz prosto przytulając do siebie jedną z miękkich poduszek

- Oczywiście, że tak! To Chuuya Nakahara, jednak nie zamierzam go prześcignąć! Chciałbym tylko zrównać mu kroku! Słyszałaś kiedyś jego głos?!- Krzyczał nie dając się zagłuszyć swoim fanom, którzy właśnie przepychali się w kolejce po autograf pozostałych członków zespołu- Jest niesamowity!- Rudzielec uśmiechnął się dumnie słysząc te słowa. Nie chodziło o to, że nikt jeszcze tak o nim nie powiedział, ale o to, że była to opinia innego muzyka. Kobieta po tej odpowiedzi przyłożyła dłoń do swojej słuchawki w uchu, co chyba oznaczało, że kończył się jej czas na przeprowadzanie wywiadu.

- Ostatnie pytanie również dotyczy twojego idola. Czy jeżeli miałbyś okazję, to chciałbyś wystąpić z nim na jednej scenie?- Biedna, drobna dziennikarka musiała naprawdę wydobyć z siebie resztki sił by wymówić to zdanie na tyle głośno, by dało się ono przedrzeć przez hałas tłumu.

- Każdy by chciał! Cieszę się, że już niedł-

- To moja konkurencja?- zapytał Tachihara, stojąc za kanapą ubrany w szare spodnie przed kolana, wycierając włosy śnieżnobiałym ręcznikiem, jakby naprawdę przejął się wypowiedzią lidera innego zespołu- Nakahara przeskoczył oparcie mebla, stając naprzeciwko swojego partnera. Chuuya był z początku zirytowany faktem, że nie mógł w spokoju i ciszy dokończyć oglądania wywiadu, jednak zapowiadało się, że będzie miał coś lepszego do roboty.

- Nie ma z tobą szans- odpowiedział i pocałował wyższego, na co ten zareagował z niebywałą radością i chęcią posunięcia się odrobinę dalej

Położył więc delikatnie dłonie w linii bioder zmęczonego ostatnimi próbami kochanka unosząc go na tyle wysoko by mógł zapleść nogi za jego plecami. Misja zakończona sukcesem, czas na poziom drugi. Pocałował go jeszcze kilka razy rozchylając usta i obrócił się w kierunku sofy po czym swobodnie na nią upadł. Chuuya doskonale wiedział co się szykuje, więc resztkami silnej woli udało mu się przerwać nieustanną wymianę śliny między nimi i użyć strun głosowych mówiąc:

- Jeżeli naprawdę chcesz to zrobić tutaj, to jutro sprzątasz i robisz śniadanie. Wiesz o tym, Mahiru?

Słysząc swoje imię z jego ust, mężczyzna zareagował natychmiastowo, niemal teleportując ich do sypialni i ściągając gdzieś po drodze ich ubrania.

***

Po zakończeniu wywiadu, młoda gwiazda zespołu Detectiv Agenci zdążyła zniknąć w tłumie ludzi, pozostawiając większość oglądających w ciężkim szoku. Osamu wraz ze swoimi towarzyszami wsiadł pospiesznie do limuzyny i odjechał do hotelu, znajdującego się niedaleko. Czym jednak byłaby podróż gdyby nie towarzyszyła jej choćby krótka wymiana zdań?

- Nie będzie Ci tego brakowało, Kunikida-kun?- Przeciągnął odrobinę nazwisko swojego, niedługo już byłego, kolegi z zespołu

- Oczywiście, że nie- odpowiedział blondyn bez chwili zawahania- Muzyka zaiste jest częścią mnie, jednakże dając koncerty takie jak te nie będę w stanie oddać się w pełni swoim ideałom.- Wyrecytował wciskając na nos okulary- Poza tym, koncertowanie z kimś takim jak ty jest niesamowicie stresujące.- Odrobinę zaskoczyło to jego rozmówcę, jednak było to nieznaczne, ponieważ sam był w stanie wydedukować, co blondyn ma na myśli.

- Nie przesadzaj Kunikida. Przecież to nie tak, że improwizowałem, tylko odrobinę dałem się ponieść- Uśmiechnął się na to żywe jeszcze wspomnienie z przed kilkudziestu minut. Na co dzień nie był zbyt energicznym mężczyzną. Nie czuć było od niego tej energii, którą tętniły inne osoby w jego wieku, czuć było natomiast znudzenie w czystej postaci, jednak kiedy dotykał się gitary, zaciskał ją mocno w swoich smukłych dłoniach, emanowało od niego nie tyle szczęście, co spokój ducha.

- Nie chodziło mi tylko o to, ale o fakt, że wydałeś informację na temat naszych przyszłych powiązaniach z Mafią, to jest, "waszych" powiązaniach

- Nie martw się o to. Przecież i tak niedługo każdy się o tym dowie.- Uśmiechnął się wstając z fotela, gdy tylko poczuł jak limuzyna się zatrzymuj.

»»--⍟--««

Na początku coś krótkiego byście mogli zobaczyć mniej więcej jak to wszystko będzie wyglądało. Ogólnie to planuję pisać krótsze rozdziały, takie jak ten, czyli mniej więcej tysiąc słów. Mam szczero-złotą nadzieję, że wam się spodoba. Bardzo mile widziane będą komentarze, gdyż pozwolą mi poznać waszą opinię. Pozdrawiam serdecznie i do następnego.

31.12.2020

Jego Głos - Czyli Soukoku Music AUOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz