2

888 29 4
                                    

Widoki z okna mijały tak jak migały filmy z taśmy. Express Hogwart należał do szybkich pociągów. Przyglądając się migoczącemu krajobrazowi pomyślałam o Danielu, Davidzie i Igorze. Bardzo za nimi tęsknię. Nagle lampka zaświeciła mi w głowie. Popatrzyłam chwilę na naszyjnik, zamknęłam oczy i pomyślałam o nich. Kiedy otworzyłam, zobaczyłam jak naszyjnik się zwiększa i formuje się tak na płasko niczym lusterko. Ujrzałam tam chłopaków i powiedziałam
-Dave, Igor, Daniel!
-Izzy!
-Jak tam?
-Brakuje nam ciebie- odezwał się Igor
-Wiem, wiem, mi was również, chcecie poznać koleżanki, z którymi siedzę?
-Bardzo chętnie-odpowiedział Dave
-Dziewczyny, chcecie poznać moich przyjaciół z Durmstrangu?
-Tak- odpowiedziały
-To podejdźcie- usiadły po bokach mnie- A więc chłopacy poznajcie Lily Evans-wskazałam na rudowłosą-oraz Dorcas Meadows.- teraz na brązowowłosą- No dobra, teraz dziewczyny poznajcie Daniela White, Igora Clave oraz Davida Grindelwalda.
-Miło nam poznać-powiedzieli z uśmiechem chłopaki
-Nam również-odpowiedziały dziewczyny.
Nagle usłyszałam, że pociąg zachamował.
-Daniel, Dave, Igor pogadamy później, bo już dojechaliśmy. Buziaki- od razu po zakończonej rozmowie, szybkim tempem jak zwykle, szłam do przedziału chłopaków. Kiedy doszłam, wzięłam walizkę i chciałam już iść, ale przeszkodził mi w tym Syriusz
-Może wezmę?
-Poradziłabym sobie sama, ale skoro nalegasz, to możesz mi wziąć. Remusie co tam czytasz?- spytałam
-Książkę pt. "Wicher", jest z tego też film mugolski.- odpowiedział
-O czym to jest?-spytałam zaciekawiona
-Nazwa tytułu wzięła się z imienia konia. Pewna nastolatka Mika, nie radzi sobie w szkole za dobrze, więc wiecznie zapracowani rodzice wysyłają ją na wakacje do babci, która prowadzi stajnię, jest instruktorką. Tam też Mika poznaje Wicherka. Wiesz co, może ja ci pożyczę tą książkę.- powiedział
-Remus dziękuję, ja z chęcią przeczytam- wtedy wyglądałam jak dziecko cieszące się z zabawki jaką kupił mu rodzic.
Gdy doszłam na miejsce, ujrzałam tam czarodziejkę w podeszłym wieku. Objaśniła mi i grupie pierwszaków zasady. Kiedy już skończyła, weszliśmy do Wielkiej Sali. Była niesamowita. Były w niej cztery długie stoły, przy których siedzieli uczniowie. Był jeszcze jeden należący do nauczycieli. Ustawiliśmy się w rzędzie. Ja byłam jako ostatnia. Kiedy podeszłam do stolika, zauważyłam jak każdy patrzy na mnie z uwagą.
-Hmm, twoje cechy pasują do każdego z domu. Jednak widzę ciebie w domu Gryffindor, chcesz spróbować coś nowego, nigdy się nie zawachasz. To ciebie wyróżnia wśród innych, a więc Gryffindor!!!
Uśmiechnięta pobiegłam do wiwatującego stołu. Każdy składał mi gratulacje. Nałożyłam sobie Devolaya, frytki, surówkę i nalałam lemoniady.

Laleczka z DurmstranguOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz