19.

3K 72 45
                                    

Tego samego wieczora obudził mnie cichy płacz Clary. Bez zastanowienia podniosłam się z kanapy i na palcach podbiegłam do pokoju córki. Uchyliłam ostrożnie dębową konstrukcję, którą ku mojemu niezadowoleniu wydała z siebie głośne skrzypnięcie. Przeklęłam pod nosem, a później podeszłam do łóżeczka, w którym siedziała dziewczynka przytulajac do siebie misia.

-Czemu płaczesz kochanie? - Spytałam pół głosem dotykając przy tym dłonią ciepłego czoła blondynki. Westchnęłam ze zrezygnowaniem, kiedy zrozumiałam, że musi mieć gorączkę.

-Ja chce żeby tatuś do mnie przyszedł. - Dziewczynka spojrzała na mnie przeszklonymi oczami, a ja poczułam dziwny uścisk w podbrzuszu. Niepewnie wycofałam się do salonu, gdzie na kanapie spokojnie spał Portugalczyk. Usiadłam tuż obok niego i z mocno bijącym sercem dotknęłam jego ramienia.

-Cris obudź się, proszę! - Nieco mocniej potrząsnęłam jego ramionami na co od razu otworzył swoje piękne oczy. Przez chwilę wpatrywał się we mnie zdezorientowanym wzrokiem i kiedy chciałam mu wyjaśnić po co budzę go w środku nocy usłyszeliśmy wołanie Clary z jej pokoju.

-Mała chce żebyś do niej przyszedł. - Wyszeptałam cicho, a później odsunęłam się od niego i ukryłam twarz w dłoniach. Kilka sekund później usłyszałam znajome skrzypnięcie drzwi i radosny pisk dziewczynki co jasno pokazało mi, że piłkarz do niej poszedł. Mimowolnie po moich policzkach poleciały łzy. Do tej pory zawsze, kiedy się czegoś bała, gdy ją coś bolało chciała być przy mnie, a wystarczyło, że Cristiano nagle pojawił się w naszym życiu i już przestałam być dla niej najważniejsza.

***

Zegarek wskazywał chwilę po piątej, a ja już od dobrej półtorej godziny byłam na nogach. W zasadzie od kiedy obudził mnie płacz Clary nie położyłam się ani na moment. Ciągle w mojej głowie przetwarzałam słowa dziewczynki i czułam się okropnie. Byłam zazdrosna o to, że moje dziecko wolało Crisa niż mnie.

-O czym tak zawzięcie myślisz? - Radosny głos piłkarza wyrwał mnie z zamyśleń. Odwróciłam się w jego kierunku i tylko lekko wzruszyłam ramionami.

-O tym, ze jak juz wyjedziesz do Hiszpanii to nie będę potrafiła wyjaśnić Clarze dlaczego jej tata znowu ją zostawił. - Warknęłam bez chwili zastanowienia i niemalże od razu tego pożałowałam. Spojrzałam na twarz mężczyzny, która napięła się na skutek gniewu.

-Nie chce was zostawiać, Brooke. Chcę żebyś  ze mną wróciła ale mi odmawiasz! - Wypowiedział po chwili głosem całkowicie pozbawionym emocji. Przełknęłam ślinę, a później gwałtownie wypuściłam powietrze.

-A co ty byś zrobił na moim miejscu panie gwiazdo! Kochałam cię całym sercem, spodziewałam się twojego dziecka, a ty tak po prostu mnie zdradzałeś, a teraz jak gdyby nigdy nic mam wrócić z tobą do Madrytu, może jeszcze mamy razem zamieszkać i udawać, że nic się nie stało! - Z każdym moim słowem głos załamywał mi się coraz bardziej, a pod koniec byłam bliska płaczu. Przez chwilę panowała między nami kompletna cisza, którą przerywały tylko nasze przyspieszone oddechy.

-Wiem, że cie zraniłem Brooke, ale uwierz mi, to nie było tak jak Ci się wydawało, nie chce cie prosić o drugą szansę bo wiem, że na nią nie zasługuje, ale latwiej byłoby i mi i tobie, gdyby moje dzieci były chociaż w tym samym państwie, wiem, że nadal kochasz juniora i jeżeli nie chcesz się przeprowadzić dla mnie to zrób to dla niego i Clary. - Portugalczyk podszedł do mnie na niebezpiecznie bliską odległość, uniósł mój podbródek i powoli zaczął zbliżać swoją twarz. Kiedy nasze usta prawie się spotkały odsunełam się od niego gwałtownie.

-Wyjedź Cris, wyjedź i nigdy więcej nie wchodź w moje życie. - Moj głos drżał od emocji i ledwo byłam w stanie wypowiedzieć te słowa. Czułam jak moje serce po raz kolejny łamie się przez tą samą osobę, ale nie mogłam nic na to poradzić.

-Naprawdę tego chcesz? - Spytał zaskoczony, a kiedy kiwnęłam twierdząco głową zebrał swoje rzeczy i bez żadnego słowa wyszedł z mojego mieszkania. Osunęłam się po ścianie i po prostu zaczęłam płakać. Nie byłam pewna, czy dobrze robię, ale wtedy nie widziałam innego wyjścia. Musiałam raz na zawsze zamknąć rozdział o nazwie Cristiano. Problem polegał na tym, że łączyło nas coś czego nie mogłam po prostu wyrzucić i zapomnieć, miałam z nim dziecko, które na każdym kroku coraz bardziej przypominało mi jego.


Jestem z powrotem po naprawdę bardzo długiej przerwie. Szczerze myślałam, ze juz tu nie wrócę, ale jak widać cuda się zdarzają ❤️ nie wiem czy rozdziały będą regularnie, ale napewno ukoncze tą książkę.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 06, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Kocham Tylko Ciebie | Cristiano RonaldoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz