- Ja też - odpowiedziała i udały się do salonu, a ja do kuchni.
Oczywiście ja nie mogę zrobić nic i przy tym czegoś nie odwalić. Gdy brałam kubki jeden z nich upadł mi na ziemię i się rozbił, a gdy chciałam posprzątać musiałam rozciąć sobie nadgarstek. Ja naprawdę nie wiem jak to zrobiłam, ale tak wygląda całe moje życie. Pasmo nieszczęść. Dziewczyny w ekspresowym tempie przybiegły do kuchni.
- Tzuyu! To nie jest powód do cięcia się! - krzyczała na mnie Sana, a Momo próbowała zatamować krwawienie.
- Ale ja nie chciałam się pociąć! - odpowiedziałam jej krzykiem - ja tylko robiłam herbatę! - po moich słowach Sana przytuliła mnie z troską.
- Momo - powiedziała dziewczyna - dokończysz te herbaty?
- Tak, a wy idźcie do salonu. Zaraz tam przyjdę - odpowiedziała z uśmiechem, a my powędrowałyśmy do drugiego pomieszczenia.
- Włączę jakąś drame. Co ty na to? - zapytałam, gdy już usiadłyśmy wygodnie na sofie, a dziewczyna pokiwała twierdząco głową. Wstałam i wzięłam pilot ze stolika, a gdy już wróciłam spowrotem na sofę usłyszałam dzwonek do drzwi.
- Zaprosiłyście kogoś jeszcze? - zapytałam.
- Nie - odpowiedziała Sana, a ja poszłam otworzyć drzwi. Za nimi stała Mina z moimi notatkami.
- Cześć. Przyniosłam ci notatki - powiedziała wręczając mi je do ręki.
- Umm chcesz wejść? - zapytałam po niezręcznie ciszy.
- Z przyjemnością - powiedziała z uśmiechem i weszła do środka. Szłyśmy w stronę salonu. To co tam się działo było mega urocze. Momo i Sana najzwyczajniej w świecie się całowały. Na ten widok na moje usta wszedł uśmiech. Z tego co zauważyłam policzki Miny stały się czerwone. Tylko nie wiedziałam dlaczego. Pomogłam jej je zasłonić, bo moje ręce były zimne. Przylożyłam je do rozpalonych policzków dziewczyny. Gdy tylko to zrobiłam ona przyłożyła swoje dłonie do tych moich mocniej je przyciskając. Jej dotyk był taki delikatny. Po jakimś czasie Momo i Sana wróciły do nas na ziemię.
- O hej Mina - wystękała Sana również się przy tym rumieniąc.
- Cześć wam - odpowiedziała im dziewczyna i lekko się zaśmiała.
- Wiecie my możemy wyjść do kuchni albo do mojego pokoju czy coś - powiedziałam znacząco poruszając brwiami.
- NIE! Nie trzeba, my i tak już musimy iść. Wybaczcie - powiedziała Momo i razem ze swoją dziewczyną skierowały się w stronę wyjścia.
- Pa - zdążyłam tylko powiedzieć zanim usłyszałam trzask drzwi. Gdy chciałam wziąść swoje dłonie z twarzy niższej coś mi nie pozwalało, a mianowicie były to jej dłonie, które coraz mocniej przyciskały te moje. Jednak po chwili ona zdjęła swoje ręce z moich, a ja zrobiłam to samo. Dalej w milczeniu usiadłyśmy na sofie. Na stoliku leżały już ciastka i dwie herbaty. Tak jakby dziewczyny wiedziały, że ona przyjdzie.
- To oglądamy coś? - zapytałam przegrywając ciszę.
- Twój dotyk jest niesamowity i taki delikatny - powiedziała Mina patrząc się we mnie jak w obrazek. Nie powiem sprawiło mi to przyjemność, ale jednak czułam się trochę niezręcznie.
- Dziękuję - odpowiedziałam - twój też... - dodałam po chwili, ale potem zdałam sobie sprawę, że mogłam tego nie mówić.
- To może oglądniemy horror? - zapytała dziewczyna nie spuszczając ze mnie wzroku.
- A nie będziesz się bała? Bo ostatnio ~
- No właśnie ostatnio - nie zdążyłam dokończyć, bo Mina weszła mi w słowo - a teraz ty tu jesteś - po tych słowach miałam wrażenie, że robię się cała czerwona. I też nie myliłam się co do tego. Szybko wstałam z sofy i poszłam włączyć horror przy okazji próbując ukryć te pieprzone rumieńce.
- Tzuyu. Boję się!
- Spokojnie. Jeszcze się nawet dobrze nie zaczął - zaśmiałam się lekko, a Mina wtuliła się we mnie.
- Tzuyu.
- Tak?
- Ja przepraszam...
- A za co? - dopytywałam.
- Za to, że uciekłam z lekcji nic ci nie mówiąc. Napewno się o mnie martwiłaś - powiedziała patrząc mi prosto w oczy tymi swoimi przepięknymi brązowym oczkami.
- Daj spokój. Ważne, że nic Ci nie jest - po moich słowach dziewczyna wtuliła się we mnie bardziej co mnie zdziwiło, że bardziej się da. Przez resztę filmu Mina krzyczała od czasu do czasu i chowała wzrok we mnie, nie wypuszczając mnie ani na chwilę z objęć. Po skończeniu filmu na podwórku było już dosyć ciemno.
- Mam cię odprowadzić? - zapytałam widząc przerażenie w jej oczach.
- A mogę dziś zostać u ciebie, bo nie chce zostawać sama w domu, a moi rodzice są na delegacji, a tu czuje się tak bezpiecznie - odpowiedziała.
- Pewnie. To chodź do mojego pokoju zaraz znajdziemy ci jakieś twoje ubrania pośród tych moich - powiedziałam wstając, a gdy chciałam już iść w stronę mojego pokoju Mina złapała mnie za nadgarstek, a ja syknęłam z bólu, bo akurat złapała za ten rozcięty.
- Przepraszam cię! Nie chciałm tak mocno cię uścisnąć - powiedziała puszczając mój nadgarstek.
- To nie twoja wina. Rozciełam go dzisiaj, zaraz po tym jak robiłam herbatę.
- Moje ty biedactwo! - powiedziała przytulając mnie znowu.
- A teraz chodź. Jutro szkoła - powiedziałam i powędrowałyśmy do mojego pokoju.
CZYTASZ
Why don't you love me? ¦ Mitzu ✔️
FanfictionOpowieść o siedemnastoletniej Tzuyu, która zakochała się w swojej przyjaciółce niestety bez wzajemności. Czy uda jej się rozkochać w sobie Minę?