#13 Niepokonani cz. 1

386 18 0
                                    

Następnego dnia koło stadionu byłam przed dwunastą. Było mi bardzo ciepło i gdy jechałam pociągiem w spodenkach poprzedniej drużyny, ludzie dziwnie się na mnie patrzyli. Obok stadionu stali dwaj mężczyźni, jeden z nich przywołał mnie ruchem dłoni, więc posłusznie podeszłam
- Czego odemnie chcecie?
- Widzieliśmy twoje umiejętności - zaczął Scarra - oni są dla ciebie za słabi
- Bla bla bla, powtarzacie się
- Poprostu czekamy, aż zmądrzejesz
- Może i zmądrzeje, ale co wam do tego?
- Chodź z nami - powiedział Dingam, ciągnąc mnie delikatnie za nadgarstek, bez trudu mu się wyrwałam i zrobiłam kilka kroków w tył, niestety czekał tam Scarra, który złapał mnie w pasie i przerzucił przez ramię. Próbowałam się oswobodzić, ale musiałam dostać czymś w głowę, bo dalej nic nie pamiętam. Świadomość odzyskałam dopiero po kilku minutach. Siedziałam w samochodzie, obok mnie siedział Dingam, a z przodu słyszałam głos Scarry. Nie wiedziałam gdzie jedziemy, ani poco. Wpadłam w panikę, w rezultacie której Dingam zwijał się z bólu, a Scarra musiał później czyścić samochód od środka (wszędzie zostawiałam ślady w rozmiarze ok.33). Samochód stanął, a Dingam wyciągnął mnie z niego jak worek ziemniaków. Staliśmy obok stadionu, ale innego
- Chodź - powiedział Scarra ciągnąc mnie za rękę. Pomyślałam, że niema sensu się wyrywać, bo i tak nie miałabym jak wrócić do Strikalandu, więc weszłam za Scarrą do budynku, chwilę szliśmy korytarzami, a gdy weszliśmy na boisko zobaczyłam jakaś drużynę,podeszliśmy do mężczyzny w garniturze.

---------------------------------------

Ogólnie, to publikuję to z postoju, bo jadę w Sudety i przede mną 6 godzin drogi i jeszcze do domu 10 godzin, więc w najbliższych dniach pewnie coś napiszę.

Dziewczyna Kontra Reszta Świata |Supa Strikas|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz