Podczas gdy Dean i Sam byli pewni, że są odpowiednio w Lone Star i Fioux Falls, Cas wrócił do bunkra i zastał ich nieprzytomnych na podłodze, a nad nimi wytatuowanego łysego mężczyznę o niebieskich oczach. Nie tylko o niebieskich źrenicach, ale dosłownie całych niebieskich oczach.
Momentalnie wyjął anielskie ostrze, gotowy do walki o swoich przyjaciół.
- Zostaw ich! - krzyknął, niszcząc efekt zaskoczenia.
Doskonale wiedział, z kim (a raczej z czym) ma do czynienia, tak samo jak wiedział, że nie ma odpowiedniej broni. Nie przy sobie. W bunkrze był jednak Colt i musiał się do niego dostać. Tak... trochę późno o tym pomyślał.
Nie miał tylko pojęcia, co ten dżin tu robi - jak znalazł się w bunkrze i dlaczego w ogóle się tu znalazł? Wątpił, aby trafił tu sam, tak po prostu. Ktoś musiał go przysłać, ale wątpił, aby się tego dowiedział. A już na pewno nie od niego.
Dżin próbował zahipnotyzować również jego, ale Cas nie miał zamiaru poddać się tak łatwo. Wiedział, że albo on, albo nikt tego nie zrobi.
- Co tu robisz? Kto cię przysłał?
Walczyli kilka minut, aż Cas wreszcie zdołał uciec. Ruszył w stronę pomieszczenia, w których trzymali wszystkie ważne w walce rzeczy i dość szybko znalazł Colta.
Wziął nabój i ruszył do biblioteki, w której byli dżin, Dean i Sam. Strzelił bez ostrzeżenia, trafiając dżina prosto w głowie.
Teraz modlił się, aby nie było już za późno i Winchesterowie wkrótce się obudzili. Nie miał pojęcia, co zrobi, jeśli jednak się nie wybudzą.
Dean postanowił, że musi natychmiast wracać do ojca i Sama, aby dowiedzieć się, co tak właściwie jest tutaj grane. Pożegnali się z Jody, wsiedli z Casem do samochodu i ruszyli w drogę powrotną do Lone Star.
Nagle droga za nimi zaczęła dosłownie znikać, jakby pochłaniała ją czarna dziura.
- Co do...
Przyśpieszył, próbując ich ratować, jednak wtedy, kątem oka, zobaczył, że Cas również zniknął, a Dean wpadł w panikę.
Zniknęła Impala.
A po chwili zniknęło wszystko.
Zamknął oczy, gotowy na koniec, a gdy je otworzył, był już w bunkrze, z wpatrującym się na niego, zmartwionym Castielem.
- Cas, co się do cholery stało? - spytał, kompletnie zdezorientowany.
N/A
No to został nam ostatni rozdział.
CZYTASZ
Heaven [Destiel]
FanfictionDean został wychowany na łowcę i twardego mężczyznę, co odwiecznie wiązało się u niego z byciem hetero. Kiedy anioł Castiel ratuje go z Piekła, zaczyna darzyć anioła uczuciem, które usilnie próbuje stłumić. Czemu? Bo Castiel ma męskie naczynie i jak...