7

370 23 4
                                    




Przez najbliższy tydzień szkoła żyła moim pojedynkiem z Gryfonką. Oczywiście odważna wychowanka domu lwa przedstawiła siebie jako ofiarę. Usłyszałam tyle wersji tej jednej historii, że nawet nie wiem która jest prawdziwa, a przecież przeżyłam to na własnej skórze. Przez ostatnie siedem dni mijałam się zarówno z Severusem, jak i resztą moich przyjaciół. Cały czas biegałam od pokoju wspólnego do biblioteki zahaczając o Wielką Salę i lekcje. Cały wrzesień zrzucałam naukę na drugi plan, a potem musiałam nadrabiać.

W czwartek późnym wieczorem wracałam do pokoju wspólnego z biblioteki potym jak udało mi się skończyć pisać wypracowanie na temat zastosowań jadowitej tentakuli w medycynie. Temat bardzo ciekawy jednak ciężko było napisać cokolwiek nie odbiegając od tematu. Korytarze były już puste, gdyż było po kolacji i właśnie zaczynała się cisza nocna. Szłam ostrożnie, a z mojej różdżki unosił się słaby snop światła. Nie chciałam dostać szlabanu przed balem i sprawić, że zostaną odjęte punkty mojemu domowi. Byłam już blisko zejścia do lochów, kiedy usłyszałam miałczenie kota. Odwróciłam się i zobaczyłam brzydką kotkę Filch'a. Zamarłam, ale po usłyszeniu kroków woźnego rzuciłam się do biegu. Moja kondycja pozostawiała wiele do życzenia, dlatego po kilkuset metrach zatrzymałam się by złapać powietrze. Charłak szybko zbliżał się, a ja nie miałam siły ruszyć się z miejsca. Jakaś niewidzialna siła chwyciła mnie i ukryła z gobelinem. Chciałam pisnąć, jednak czyjaś dłoń zakryła mi usta. Wciągnęłam powietrze, poczułam dobrze mi znany zapach soku z ciemiernika czarnego, który jest często wykorzystywany do ważenia wszelkiego rodzaju mikstur.

- Severus. - szepnęłam, kiedy jego dłoń odsunęła się od mojej twarzy.

- Ciii... - usłyszałam przy swoim uchu.

Po raz kolejny przebiegły mnie ciarki w jego obecności. Czułam przyśpieszone bicie jego i mojego serca. Dawno nie czułam tylu sprzecznych uczuć stojąc obok niego. Jednocześnie miałam ochotę go przytulić i wyrwać się. Działo się ze mną coś dziwnego, nie mogłam zapanować na swoim ciałem. Odwróciłam się twarzą do niego na tyle delikatnie by nie poruszyć gobelinem. Jego ciemne oczy wpatrywały się we mnie. Wciągnęłam powietrze, jego dłonie znajdowały się na mojej talii.

- Gdzie ona jest? Pani Norris szukaj jej, daleko nie uciekła. - usłyszeliśmy głos Filch'a, a po chwili na korytarzu zapanowała cisza.

- Severusie, musimy iść. - wyszeptałam.

- Musimy. - odpowiedział.

Jednak, żadne z nas nie poruszyło się z miejsca. Położyłam rękę na jego policzku, a on zmniejszył odległość między nami. Jego twarz zaczęła się przybliżać do mojej. Coś mnie zmusiło do odsunięcia się od niego.

- Nie powinniśmy. To nie jest częścią naszego plan. - wyszeptałam spuszczając wzrok.

- Zapamiętam to na przyszłość. - odparł i odsunął się. - Teraz chodź charłak może w każdej chwili wrócić.

Ruszyliśmy w ciszy do pokoju wspólnego. Hogwart wydawał się mroczniejszy od Zakazanego Lasu. Przyśpieszyliśmy kroku i po kilku minutach znaleźliśmy się przed wejściem do pokoju wspólnego.

- Czysta krew. - powiedział Severus.

Ściana rozsunęła się ukazując przejście. Chłopak złapał mnie za rękę, a ja wysłałam mu niezrozumiałe spojrzenie. Po chwili jednak wszystko stało się jasne, w pokoju wspólnym trwała jakaś nieoficjalna impreza. Więc teraz każdy mógł zobaczyć nas i puścić dogodną dla nas plotkę. „To tylko gra" - pomyślałam. Wbrew moim myślom na twarzy zagościł wielki uśmiech. Pociągnęłam Snape'a w stronę naszych przyjaciół siedzących po drugiej stronie pomieszczenia. Dopiero w połowie drogi puściłam go i podbiegłam do przyjaciółek.

- Wiecie, która godzina?! Jutro przecież bal musimy się przecież wyspać! - powiedziałam.

- Niestety Lucjuszu, Kalipso ma rację. Dobranoc! - odparła Narcyza wstając z siedziska.

Alecto również wstała z krzesła i zaczęła żegnać się ze wszystkimi. Zarzuciłam Severusowi ręce na szyję mając świadomość, że wszyscy się nam przyglądają. Pocałowałam go w policzek i wyszeptałam do ucha:

- Liczę, że jutro będziesz miał na sobie frak bo show musi trwać.

Odsunęłam się od niego i ruszyłam za dziewczynami do dormitorium.

WybórOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz