♡ Rozdział 2 ♡

28 2 2
                                    

04.09.19
Jest godzina 6:00. Bianka ma na 7:30 do szkoły, a lekcje ma do 13:00.

*Bianka*
Ahh, już 6:00. Trzeba wstawać. Taki pierwszy oficjalny dzień w nowej szkole. Na pewno jak co roku będa lekcje organizacyjne, i nauczyciele będą się przestawiac nowym uczniom. Lekcje rozpoczynam Matematyką z Profesorem Mateuszem Nickmanem w sali A137. Jest to Pan który ma ok 60 lat. Ale jest miły. Miałam rację - dziś jak zawsze na 1 lekcji w roku szkolnym będzie lekcja organizacyjna. Przez 7 lat wkołko to samo. Nick ciągle się na mnie patrzał na lekcjach. Ale pewnie to dlatego, że jetsem nowa i chciał się dowiedzieć jak najwięcej rzeczy o mnie.
8:15 dzwonek na przerwę.
Nick razem ze Stuartem podeszli do mnie, i zaczęliśmy rozmawiać.
- hej! I jak w nowej szkole? Podoba Ci się tu? - zapytał blondyn
- hej hej. Taak, jest mega. Odpowiedziałam
- ja byłem nowy tutaj dwa lata temu, i wiem jak się czujesz w tym momencie hah. - zaśmiał się Stuart.
- Dobra dobra Stuart, już weź się nad sobą nie użalaj, bo już nie jesteś tu nowy. Okaz troche szacunku Biance, a nie myślisz o sobie tylko, jaki ty byłeś, kim jestes itp. - oczywiście Nick żartobliwie mówił to.
- ej ej ej. Chłopacy. Tylko proszę nie pozabijac mi się tu haha.
- dobra dobra! Tylko nie bij!! - odpowiedzieli chórem chłopacy.
I tak w sumie minęła cała przerwa. Chłopacy są naprawdę spoko. Nick to tylko kolega. I raczej nic z tego nie będzie, na pewno nie gustuje w takim typie dziewczyn co ja.

*Nick*
Cały czas obserwowałem Biankę na lekcji. Jaka ona jest mega! Wybiła 8:15 i zadzwonił dzwonek na przerwę. Ja ze Stuartem podeszlismy do Bianki i zaczęliśmy rozmowę.
- hej! I jak w nowej szkole? Podoba Ci się tu? - zapytałem
- hej hej. Taak, jest mega. Odpowiedziała zielonooka dziewczyna.
- ja byłem nowy tutaj dwa lata temu, i wiem jak się czujesz w tym momencie hah. - zaśmiał się Stuart.
- Dobra dobra Stuart, już weź się nad sobą nie użalaj, bo już nie jesteś tu nowy. Okaz troche szacunku Biance, a nie myślisz o sobie tylko, jaki ty byłeś, kim jestes itp. - oczywiście mówiłem to żartobliwie.
- ej ej ej. Chłopacy. Tylko proszę nie pozabijac mi się tu haha.
- dobra dobra! Tylko nie bij!! - odpowiedzielismy chórem.
I tak w sumie mineła nam cała przerwa. Przez każdą kolejną lekcje przyglądałem się Biance - była niesamowita. A przyglądałem się nie tylko dlatego, że mi się podoba, ale, że są nudyy. Jak co roku na każdej pierwszej lekcji 😕 rozmyślam ciągle o Biance. Może ona nie gustuje w takich typach chłopaka co ja? Może bardziej podoba jej się Stuart? Hmm, nie mam żadnej pewności, że tak nie jest.
- ej Stuart! Powiedziałem do przyjaciela.
- no co jest stary? Odpowiedział kumpel
- podoba Ci się Bianka?
- Staryyyy, weeeee. Bianka to tylko koleżanka. I nie. Nie podoba mi się.
- uff. - odrzekłem.
- a czemu pytasz?
- no bo.... Bo.... Biaa.... - nie mogłem wydziergać z siebie żadnego słowa.
- wait wait. Chyba wiem co chcesz mi powiedzieć. Podoba Ci się Bianka prawda?
- kurka blada. Ma rację. No tak. Masz rację. Podoba mi się....
- Uuu staryyyy. Masz gust. Tylko uważaj, bo Bianka jest ładna i ma branie. Jeśli chcesz mieć ja, to musisz o nią zawalczyć.
Po słowach kumpla tak zrobiłem. Postanowiłem o nią zawalczyć.
Może zrobię to później, bo widzę, że Bianka jakoś czuje się nie swojo. Może ja oprowadze? Podeszłem do Bianki i zrobiłem to co trzeba.

*Bianka*
Na przerwie podszedł do mnie blondyn, i zaproponował mi, że oprowadzi mnie po szkole, bo wie, że czuję się nieswojo. Bez żadnych w sumie wahań, zgodziłam się. Nie miałam żadnych powodów, aby tego nie zrobić.
Chłopak oprowadził mnie po szkole, a ja zamiast go słuchać, myślałam o nim, tylko o nim. Ciągle przez myśl przechodzilo mi, czy ja mu się podobam, i czy kiedykolwiek coś z tego wyjdzie. Wiem, że w takim wieku jest to tylko zauroczenie jak to mawia moja siostra, ale ona ma dopiero 15 lat, i ma chłopaka, więc czemu ja miałabym nie miec? Muszę zawalczyć o niego, bo potem będzie już na to za późno.
Reszta lekcji minęła tak samo jak pierwsza.

13:30
Czekalam aż przyjedzie po mnie metro. Nie chciało wracać mi się autobusem zważając na to jakie są o tej godzinie korki. W sumie jak zawsze. Metrem jechałam niesforna 10 min. Z metra musiałam dojść do domu, a mój dom od metra znajdował się dwie przecznice dalej.
Szłam przez centrum miasta. W sumie postanowiłam, że wejdę sobie do jakiś sklepów pooglądać ciuszki. W pewnym momencie zobaczyłam w sklepie dziewczyny z Game Shakers. Zapomniałam wam wspomnieć, że dziewczyny chodzą ze mną do klasy. Porozmawialismy chwilkę i poszłam. Dziewczyny zaprosimy mnie w piątek o 18:00  na imprezę w ich firmie. Zgodziłam się, bo wiem, że moja mama raczej się zgodzi. Siedziba firmy jest w centrum, więc mam w miarę szybko autobusem. Autobusy jeżdżą z naklejkami z ich gry "Sky Whale". Ciężko nie zauważyć jak firma dziewczyn się rozwija. Tymbardziej jak pracuje z nimi DoubleG. Przyznam, że uwielbiam jego muzykę, i cieszę się, że będę miała możliwość poznać się z nim. Laski powiedziały, że mogę przyjść z kim chce, ale mogę też sama. Wiedziałam, że raczej moja siora się nie zgodzi, bo uzna, że to dziecinada, choć gra w gry Game Shakers.

14:08
Ok 14:08 wróciłam do domu, gdzie czekał na mnie obiad, i wypytywanie się jak pierwszy dzień w szkole. Moją siostre to też czekało. Mimo iż chodzimy do tej samej szkoły, nie widujemy się. Moja siostra jest w 8 klasie, a skończyła szybciej ode mnie, bo o 11:55. Właśnie, że ona powinna mieć dłużej, bo jest w starszej klasie. Uznałam, że to nie fair, no ale trzeba z tym żyć.
- ej młoda. I jak w szkole? - zapytała Diana.
- no w sumie ok. Wczoraj poznałam dwóch fajnych chłopaków, i nawiązałam z nimi super kontakt.
Nagle mama musiała się wtracic:
- no no noooo. Widzę, że pierwszy dzień w szkole, a Ty juz masz takie branie.
Szczerze? Byłam pełna podziwu skąd czterdziestolatka zna takie słowa jak branie. Świat jest mały.
- no widzisz. Cuż zrobisz? - odpowiedziałam rodzicielce.
Wiedziałam, że Diana będzie mnie zameczac pytaniami o chłopaków. Bo jak nie teraz to później - jak zawsze.
No i się nie myliłam.
Chwilę po obiedzie Diana przyszła do mnie i zaczęła mnie pytać. Jak to ona, zawsze chciała dowiedzieć się najwięcej. Przez te pytania o chłopaków zapomniałam się zapytać mamie czy mogę iść na imprezę do Game Shakers. Weeeee zrobię to jutro.
I tak mijały godziny nudy. Postanowiłam, że się wykąpie, spakuje na jutro do szkoły, i pójdę spać. A więc tak zrobiłam. Po spakowaniu się, poszłam spać.

----------------------
Ten rozdział miał być krótki, no ale wyszło jak wyszło. Mam nadzieję, że się podobało❤️

Kiedy pierwszy raz Cię ujrzałam... ||B.LOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz