Przez ostatnie dni nastąpiła cisza. Jakby szykowało się na jakąś burzę. Szykowałam się na mały wypad z Shawnem, gdy zadzwonił do mnie Dante.
- Co to wszystko ma znaczyć?- powiedział to tak donośnym tonem, że aż musiałam oddalić telefon. Przez ostatnie dni straciłam z nim kontakt. Przeważnie odzywaliśmy się do siebie, codziennie. Sama nawet nie wiedziałam, czemu między nami też nastąpiła cisza.
- Dante ciszej i powoli, o co chodzi?
- Jeszcze się pytasz o co, chodzi. Amber.- zwracał się tylko do mnie po imieniu jak sprawa, była poważna. Trochę się zaniepokoiłam.
- Tak może mi odpowiesz, a nie na mnie krzyczysz.
- Więc tak, twoja buźka jest na prawie wszystkich okładkach gazet, i to jeszcze nic, zgadnij kto, jest na nich z tobą.
- Shawn?
- Udajesz głupią? Coś ci chyba nie wychodzi. Widzimy się za 15 minut w naszej ulubionej kawiarni.- no i się rozłączył.
Po chwili zaczęłam do siebie przyswajać wszystkie fakty. Te czarujące spotkania, on. Już wiedziałam kto, był na tych okładkach. Nie chciałam, żeby media komentowały o tym, co, może mnie z nim łączyć. Nie byłam gotowa na psotliwe pytania odnośne tego wszystkiego.
Nie chciałabym nawet myśleć co by, było, gdyby to, co było kiedyś by, wróciło. Nie miało to nawet prawa. Nie chodziło tu o to, że bym nie chciała. Chodzi tu o to, że nie chciałam pakować się znów w związki z kimkolwiek. Jego obecność w moim życiu wiele kiedyś by zmieniła. Ale teraz nie mogę myśleć tylko o sobie. Najważniejsze jest to, żeby nie psuć sobie opinii publicznej. On by ją zepsuł, wiedziałam o tym już, gdy wszedł pierwszy raz w moje życie. Wiele osób zaczęło mnie wtedy znowu postrzegać tak jak kilka lat temu. Straciłam dwie ważne dla mnie osoby. Jedna z nich była moim koszmarem, w który się zatapiałam. Ten koszmar mnie opuścił, a ja wtedy przez pewien czas za nim tęskniłam. Bo on zostawił po sobie tylko obojętność. Za to ta druga osoba zmieniła mój dotychczasowy świat. Sprawił, że poczułam na nowo. Pokazał mi, że nie warto było udawać. Ale wtedy byłam głupią nastolatką, szukającą przygód. Nadal nią jestem, ale teraz bardziej wiem na co, trzeba uważać i w jakie relacje warto się mieszać.
Usiadłam na krześle obok bruneta, który obnażył moją osobę zblazowaną miną. Nigdy nie dałam rady dostrzec w nim złości, bo w nim wszystko siedziało w środku, a jak wybuchał to na całego.
- A więc?- zapytałam. Moje paznokcie obijały się ze zdenerwowania o stół.
- Proszę bardzo.- rzucił na stół gazety, na których widniało moje zdjęcie z Alanem. Zdjęcie zostało zrobione w parku rozrywki, kiedy jedliśmy wspólnie watę cukrową. Czułam się wtedy jak głupia nastolatka, a teraz widząc to zdjęcie nie, żałowałam tamtej chwili spędzonej z nim. Mimo wszystko trzeba było ponieść konsekwencje.
Opowiedziałam mu całą historię od początku, gdzie na siebie wpadliśmy i jak to się zaczęło. Był zdezorientowany.
- I co teraz?- zadał mi pytanie, na które nie znałam odpowiedzi. Na wiele pytań nie znałam odpowiedzi. Ale to pytanie zadawano mi bardzo często.
- Co teraz? Sama nie wiem Dante. Chciałabym, żeby było prościej.
- Moment możesz na tej relacji skorzystać.- powiedział, na co zmarszczyłam brwi. Jego pomysły są czasem straszne.
- Jak?
- Staniesz się jeszcze bardziej rozpoznawalna. Pokręcisz się przez pewien czas koło niego, a potem wyjedziemy w trasę i wszystko wróci do normy.- prychnęłam. Nie sądziłam, że jest w stanie się tak daleko posunąć. Zabawiać się kimś to nie jest dla mnie. Nie jestem taka.
- Dante ty jesteś chory, nie ma mowy, że się na takie coś zgodzę.- spojrzał na mnie z politowaniem.
- Ty nie musisz nic robić, z tego, co wywnioskowałem, to on sam się wokół ciebie kręci. A co jak on też ma w tym jakiś interes?- teraz mnie zamurowało. Alan nie byłby w stanie bawić się kimś. To nie w jego stylu. W tej chwili tak mi się wydawało...
- Nie nic nie kombinuj, lepiej powiedz mi czy menadżer Shawna zgodził się na wspólną piosenkę?- zapytałam, zmieniając temat. Przetarłam zmęczone oczy i czekałam na jego, odpowiedz.
- Zgodził się, ale..
- Zawsze jest jakieś, ale.- prychnęłam.
- Ma to być piosenka o miłości i ma to stać się hitem.
- Okej, ktoś będzie pisał tekst czy mamy sami pomyśleć?
- Macie wolną rękę.- odpowiedział i wstał w pośpiechu.- Muszę już lecieć. Buziak. Pozdrów Nikitę.- zmarszczyłam brwi. Nie do końca rozumiałam kto to Nikita, ale po dosłownie jego wyjściu, dostałam od niego SMS-a, pod jaki adres mam podjechać. Już wiedziałam, że ten wieczór mnie wykończy.
Jechałam, spóźniona na spotkanie z moją choreografką. Mieliśmy wymyślić do kilku piosenek jakieś specjalne układy.
- Dzień Dobry, przepraszam za spóźnię...- no i mi przerwała.
- Nie przepraszaj. Jestem Nikita.- kobieta o rudych włosach podała mi dłoń na przywitanie. Miała niespotykaną urodę. Jak na USA była zbyt bladą osobą. Miała przecudowne piegi na policzkach i okolicach nosa. Oczy miała koloru zielonego, byłyśmy prawie w tym samym wzroście.
- Jesteś z tond?
- Nie jestem z Irlandii, ale mieszkam tu od dwóch lat.- odpowiedziała.
- A Jestem...
- Amber wiem, moja siostra ciebie uwielbia. Jak dowiedziała się, że będę z tobą pracowała, ledwo co na zawał nie zeszła.- to, co powiedziała, było słodkie.
- Możesz ją przyprowadzić na następną próbę.- powiedziałam zachęcającą, na co dziewczyna trochę posmutniała.
- Nie ma jej tutaj, jest w Irlandii z moją rodziną.- jest tu sama. Wymieniłyśmy się numerami telefonów i zaczęłyśmy próby. Jest bardzo sympatyczną osobą.
Od razu, gdy wróciłam, wskoczyłam pod ciepły prysznic. Na dzisiaj za dużo informacji splecionych z jedną osobą.
Późnym wieczorem wybrałam się na spacer z Shawn'em. Był moim przyjacielem, bo tak go mogłam nazwać, ale nie znał zbyt wiele z mojej przeszłości. Przeszłość już mnie tak nie przytłaczała, przez co uśmiechałam się coraz częściej. Nasze spotkanie uczciliśmy goframi z owocami, które kochałam. Kupiliśmy je w jakiejś budce z jedzeniem. Wstawiliśmy relację na Instagrama jak, jedliśmy.
Od Roberts
Gdy widzę twoje zdjęcia z nim, od razu mam w głowie milion myśli o tym, jak mnie opuściłaś.
1/6
Jak myślicie o czym będzie ta piosenka?
Nie ruszamy dalej bez odpowiedzi na pytanie.
Wiem nie było mnie długo, ale mój Internet jest chory umysłowo. Teraz będą dwa maratony z rozdziałami, które miały pojawić się przez te kilka tygodni. Mam nadzieję, że będziecie aktywni.
CZYTASZ
Łobuz Łobuzem Zostanie
AcakZostawiłam, zepsułam, zniszczyłam, ale mimo wszystko wróciłeś. Żyłam tęsknotą, powoli zapominając, o tym wszystkim co było kiedyś. Moje życie nabrało wielkiego obrotu. Zmieniłam się. Fragment - Z twego serca nadal płynie ta sama miłość 10.07.2019r...