- Mama może zostać sama? - zapytałam idąc z Penny za rękę.
- Tak. Ma bardzo twardy sen. Nic nie jest w stanie jej obudzić - uśmiechnął się szarowłosy.
Poczułam ulgę. Mimo, że nie darzyłam Omeny miłością, to jednak w pewnym stopniu czułam się odpowiedzialna za jej zdrowie.
Pomimo tego, że mnie zostawiła...
Doszliśmy na miejsce. Znajdowaliśmy się na polanie pełnej drewnianych ławek z zadaszeniem, na których zawieszone były lampki. Gdzieniegdzie postawiono głośniki, w powietrzu unosił się piękny zapach grillowanych kiełbasek. Wszystko prezentowało się bardzo przyjemnie. Towarzystwo też nie wyglądało jakoś patologicznie. Wśród tłumu nastolatków odnalazłam tylko kilka osób, które piły alkohol. Szybko przypomniałam sobie, że jestem w nocnej, białej tunice z Kubusiem Puchatkiem na plecach.
- Ale wstyd - zagryzłam wargę.
- Nie martw się. Wyglądasz uroczo. Oh! Zaczekaj! - dziewczyna podskoczyła i pewnym ruchem rozwiązała moje długie, proste, jasne włosy.
Sięgały mi do pupy, czułam, że niedługo nadejdzie moment ich ścięcia.
- W rozpuszczonych wyglądasz, jak księżniczka! - pisnęła zachwycona.
- Wolałabym nie...
- Jak wiedźma - powiedział Grey.
- Super - uśmiechnęłam się złowieszczo.
- Na szczęście nie masz nosa, jak baba jaga - zaśmiała się lolita.
Szczerze mówiąc, chciałam wracać do domu. Myślałam tylko o tym, jak cudownie byłoby się właśnie położyć i po tym ciężkim dniu nareszcie zamknąć oczy. Koło mnie przemknęło parę osób, czułam na sobie zainteresowany wzrok ludzi, okropne uczucie.
Gdzie oni zniknęli?
Zaczęłam chaotycznie rozglądać się za Penny i Grey'em. Nagle poczułam ciepły oddech na swoim karku.
- Fajna piżamka - szepnął mi do ucha męski głos.
Natychmiast odwróciłam się w stronę chłopaka. Przede mną stał wysoki brunet z piwnymi oczami i niedużym tunelem w lewym uchu. Przyjrzałam się jego przystojnej twarzy. Wyglądał na typowego chama.
- Dzięki - odsunęłam się.
- Co taka piękna, nieznana istota robi o tej porze sama wśród pijaków? - jego brązowe tęczówki agresywnie wpatrywały się w moje zielone.
Nieśmiale wzruszyłam ramionami.
- Jak się zwiesz? - zrobił krok w moją stronę.
- Amy - uciekałam od niego wzrokiem.
- Widzę, że poznałaś już Tom'a - obok mnie stanął Grey wraz ze swoją dziewczyną.
- Chyba cię nie wystraszył? - zapytała Penny - On już taki jest. Łobuz - zachichotała.
Uśmiechnęłam się.
- Nie martw się, skarbie. Nie będę za tobą ganiać. Nie jesteś w moim typie - stwierdził brunet.
- Ty w moim też nie - odparłam.
- Ale mam jedno pytanie... - zaczął, a na jego twarzy namalował się złośliwy uśmieszek - Dziewica?
- Wal się - odwróciłam się do niego plecami i odeszłam w stronę jednej z ławek.
Jakim prawem pyta mnie o takie rzeczy?
CZYTASZ
Dzieci kochać potrafią
Romance- To nie tak, że cię nie chcę... - wyszeptał z delikatnym uśmiechem, wpatrywałam się intensywnie w jego błękitne tęczówki, jakbym chciała wyssać z niego duszę. Moje ciało przepełniło uczucie pustki i strachu. Próbowałam uspokoić swoje trzęsące się d...