4

27 4 7
                                    

Stanęłam przed zaparowanym lustrem, przetarłam jego powierzchnię wewnętrzną stroną dłoni. Drugą ręką przytrzymywałam ręcznik.

Jak dobrze wziąć prysznic...

Przyjrzałam się swojemu odbiciu. Zawsze chciałam mieć czarne włosy i ciemne tęczówki, niestety urodziłam się jasnooką blondynką. Przebrałam się w dresy i spraną koszulkę zespołu Nirvana. Wskoczyłam w mięciutkie, czarne kapcie i opuściłam łazienkę. Zajęłam miejsce na starej huśtawce w ogródku. Lubiłam, jak moje włosy schły dzięki naturalnemu działaniu słońca. Wyciągnęłam telefon i mrużąc oczy wykręciłam numer do mojego przyjaciela, Lloyd'a. Nie minęło nawet pięć sekund, a już zdążyłam usłyszeć jego głos.

- Amy, kurde, miałaś zadzwonić!

- Wiem, przepraszam. Przysnęło mi się... - skłamałam.

- Dobrze - chłopak głośno przełknął ślinę - Martwiłem się o ciebie.

- To miłe z twojej strony, ale czasami przesadzasz - uśmiechnęłam się.

- Wszystko w porządku? Nikt ci tam nie dokucza?

- Skąd. Jestem tu jeden dzień, jeszcze nie zdążyłam narobić sobie wrogów.

Znów skłamałam, przez chwilę miałam w głowie wspomnienie wściekłej twarzy Kac'a.

Nah, debil po prostu się upił.

Jak to było ze mną i Lloyd'em, rozgadaliśmy się na najgłupsze tematy. Minęło około trzydzieści minut, kiedy ktoś nagle usiadł obok mnie. Huśtawka pod wpływem ciężaru stanęła w miejscu.

- Kac - szepnęłam przerażona.

- Co? - zapytał Lloyd.

Szybko się rozłączyłam i zeskoczyłam z huśtawki. Nie wiedziałam, że Gougou to taki psychopata.

- Cześć, chciałem z tobą porozmawiać - zaczął.

- Chyba nie mamy o czym. Upiłeś się, zachowałeś, jak frajer i dostałeś z liścia. Koniec - mówiłam szybko.

- Przepraszam - wyszeptał czerwonooki patrząc w ziemię.

- Wybaczam ci. Alkohol miesza w głowie. A teraz proszę idź sobie - odrzuciłam, już suche, włosy do tyłu.

- Szkoda, że już nigdy nie będę miał u ciebie szansy, jesteś całkiem fajna - wstał z huśtawki i smutny stanął na przeciwko mnie - Zjebałem, wiem.

- I tak byś nie miał - dodałam oschle.

- Zabolało - wyminął mnie, odprowadziłam go wzrokiem, aż do furtki.

Kiedy tylko opuścił ogród, poczułam ulgę.

Ten człowiek już zawsze będzie budził we mnie niepokój...

Jeszcze raz sięgnęłam po swój telefon. Sprawdziłam Facebook'a.

3 nowe zaproszenia do grona znajomych

Penny Peanut - akceptowano

Tom Henderson - akceptowano

Kac Gougou - odrzucono

Przy okazji sprawdziłam profil Matt'a. Spodobało mi się jego towarzystwo, myślałam nad tym, żeby jeszcze się z nim spotkać. Wysłałam mu zaproszenie, po czym odłożyłam komórkę.

~~~

Starałam się skupić na filmie, niestety co chwilę rzucałam okiem na telefon.

Dzieci kochać potrafią Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz