Witam serdecznie!
Ostatnio moją miłość na nowo rozbudził Niklaus Mikaelson. Stwierdziłam, że jakoś to trzeba wykorzystać i tak o to powstało to opowiadanie. Nie będzie ono jakieś super wymyślne, zwykła krótka historia (6 góra 8 rozdziałów) do poczytania wieczorem, żeby sobie odpocząć. Mam już napisane pierwsze 3 rozdziały i będę je wstawiać co 2 dni, żeby mieć czas napisać resztę.
Życzę miłego czytania.
~~*~~
-Elena gdzie jesteś? Miałaś być w Grillu 15 minut temu, jak zaraz się nie pojawisz to obiecuję, że urwę Cię głowę.
-Tak tak Caroline, wybacz już jadę - usłyszałam głos przyjaciółki w telefonie.
Odłożyłam urządzenie na stolik i spojrzałam w stronę baru, za którym stał Matt. Przyglądałam się jak wyciera blat, gdy nagle podniósł głowę i uśmiechnął się do mnie pocieszająco. W odpowiedzi wzruszyłam ramionami i przewróciłam oczami dając mu znak, że kiedyś ta moja przyjaciółka mnie wykończy. Popijałam spokojnie kawę i przyglądałam się biletowi leżącemu przede mną. Lot pierwszej klasy do Nowego Orleanu od Niklausa. Zrobiłam już listę za i przeciw, ale dalej nie wiem co robić. Liczyłam, że Elena pomoże mi podjąć jakąś decyzje.
-Hej ziemia do Caroline-podniosłam wzrok i spojrzałam na uśmiechniętą twarz mojej przyjaciółki.
-No nareszcie ile można na Ciebie czekać.
-Nie gniewaj się, straciłam poczucie czasu i jakoś tak wyszło.
-I rozumiem, że Damon nie miał z tym nic wspólnego? - uniosłam pytająco brew.
-Oj daj spokój - Elena zrobiłam zażenowaną minę i nagle zmieniła temat by uniknąć niezręcznego momentu - jak się czujesz? Rozmawiałaś z Tylerem.
-Nie i nie zamierzam. Elena to już jest koniec, jeśli On przez całe życie chce wybierać wilkołaki zamiast mnie, to nasz związek nie ma przyszłości. Cieszę się, że chcę pomagać innym, ale Ja nie chcę tak żyć.
-Rozumiem, masz racje tak nie wygląda prawdziwy związek, ale uważam, że powinnaś z Nim porozmawiać.
-Wiem i próbowałam tyle razy. Dzwoniłam, pisałam, nagrywałam się na pocztę i zero odzewu. Mam po prostu dość.
-Nie dziwię się - Elena złapała moją rękę, która leżała na stole i uścisnęła pocieszająco -więc o czym chciałaś porozmawiać, bo pewnie nie o tym.
Wzięłam głęboki wdech niepewna jak zareaguje na to moja przyjaciółka i podsunęłam w jej stronę prezent od Klausa. W pierwszej chwili nie zrozumiała o co chodzi, ale nagle wytrzeszczyła oczy i spojrzałam na mnie.
-Chyba żartujesz prawda?
-Nie wiem co mam robić. Bonnie wyjechała z mamą na wycieczkę. Matt i Rebekah też jadą zwiedzać świat. Stefan uciekł i nie wiadomo kiedy i czy wróci. Ty masz Damona i będziecie się świetnie razem bawić. A Ja? Rozstałam się z Tylerem i zostałam sama. To miały być najlepsze wakacje mojego życia, a na razie zapowiada się jedna wielka klapa.
-Caroline, ale wyjazd do Klausa? Przecież możemy razem spędzić ten czas.
-Elena daj spokój od czasu kiedy pojawili się bracia Salvatore nie spędzamy razem nawet połowy tego czasu co kiedyś i nagle się to nie zmieni. Chcę zwiedzać świat, a nie tylko siedzieć w tej pipidówie.
-Wiem, że nie jest jak kiedyś, ale On jest niebezpieczny.
-Nie dla mnie. Na swój dziwny i pokręcony sposób zależy mu.
CZYTASZ
Wakacyjne Love Story ~Klaroline
VampireWzięłam głęboki wdech niepewna jak zareaguje na to moja przyjaciółka i podsunęłam w jej stronę prezent od Klausa. W pierwszej chwili nie zrozumiała o co chodzi, ale nagle wytrzeszczyła oczy i spojrzałam na mnie. -Chyba żartujesz prawda? -Nie wiem co...