Hoseok i Yoongi chodzą do tej samej szkoły.
(Zmiana wieku)
Yoongi jest starszy od Hoseoka o rok i nie wie, że chodzi z nim do jednej szkoły.
Hoseok zna Yoongiego, chyba czuję do niego coś więcej.
Ale jest nieśmiały, więc ukrywa to przed nim.
Yoongi...
Gdy Yoongi wrócił do domu jednego wieczoru zastanawiałem się, czy to wszytko ma sens.
No bo jednego dnia jest miło, przyjemnie i Yoongi jest naprawdę dla mnie dobry. A kolejnego może być zły, o nieważną dla mnie, ale dla niego jednak ważną rzecz.
Oczywiście, kocham go i to bardzo. Ale nadal myślę, że muszę na niego uważać.
Moje przemyślenia przerwał telefon.
- Halo? - odebrałem.
- Hej Hoseok, tu Jungkook. Przyjaciel Yoongiego, pamiętasz jak byłeś z nim u mnie?
- O tak, pamiętam to. Jakiś problem?
- Tak jakby, są twoi rodzice w domu?
- Dziś nie, wracają po weekendzie. Dlaczego pytasz?
- Przenocujesz Yoongiego, proszę. Jest naprawdę bardzo pijany, a jego rodzice są w domu. Nie mogę go przywieźć w takim stanie.
- Tak, jeju mówiłem mu aby tyle nie pił na imprezach. - powiedziałem zdenerwowany do telefonu.
- Wyślij mi adres, niedługo będziemy.
- Dobra - rozłączyłem się i wysłałem mu adres.
Po piętnastu minutach usłyszałem jak samochód podjeżdża obok mojego domu, zbiegłem na dół i otworzyłem drzwi. (błędy są specjalnie, bo Yoongi jest pijany)
W moje ramiona wpadł Yoongi, za nim wszedł Namjoon.
- Hobi, nje gwieniaj się - mówił przytulając mnie.
- Dzięki, że nim się zaopiekowałeś - powiedziałem do Namjoona .
- Zniknął mi na parę minut, a gdy go znalazłem był już w takim stanie - powiedział, lekko zakłopotany.
- I tak dziękuję - powiedziałem uśmiechając się do niego - Ty nie piłeś? - spytałem.
- Nie, wiesz to były urodziny mojego przyjaciela i kazał mi przypilnować tych którzy mogą po alkoholu stwarzać zagrożenie - wytłumaczył.
- Yoongi po alkoholu stwarza zagrożenie? - spytałem się zdziwiony słowami blondyna.
- Bardziej ja stwarzam zagrożenie, dlatego powiedziałem, że ja nie pije. Yoongi zazwyczaj po alkoholu pali trawkę lub papierosy, tylko więcej niż zazwyczaj - uśmiechnął się w moją stronę.
- Chcse do łóżka - powiedział Yoongi nadal mnie tuląc.
- Dobra Namjoon, poradzę już sobie. Jeszcze raz bardzo dziękuję.
- Nie ma za co, mam nadzieję, że poradzisz sobie - otworzył drzwi i pomachał mi, żegnając się.
- Chcse do łóżka - powtórzył czarnowłosy.
- Już idziemy na górę, ale muszę Cię przebrać - powiedziałem ciągnąc za sobą chłopaka.
- Njie chce - powiedział wkurzony.
- Jak będziesz grzeczny, to jutro będę robił co chcesz. - Yoongi nagle się ożywił i chwycił moją rękę.
- Hosoek bo ja musie Ci coś powiedzieć, ale on bedzie na mnnieb zlyy
- Kto będzie na Ciebie zły kotek? - spytałem szukając dla chłopaka koszulki do spania.
- Nie moziesz wiedzieć - zaśmiał się
- Ale skoro zacząłeś to powiedz.
- Bo on Cissie bardzio kosia, ale ty nie moziesz tego wiedzieć - ukrył swoją twarz w policzkach.
- Kto mnie kocha? - spytałem podchodząc do Yoongiego.
- Taki jeden ktoly wlasnie stoi obok Ciebie - powiedział uśmiechając się do mnie.