Była Niedziela 31 marca, jutro rozpoczęcie roku, Endou idzie do drugiej gimnazjum. W sercu ma nadzieję, że klub piłkarski ożyje i będzie tak silny jak za czasów jego dziadka...
ー Mamoru! Wstawaj! ー zaspany chłopak usłyszał głos swojej mamy. Posłusznie wstał i skierował się do łazienki. Jak zwykle wykonał poranną toaletę i poszedł do kuchni zakładając pomarańczową opaskę. Usiadł przy stole i zaczął jeść trochę przymulony.
ー Stalo się coś? ー jego ojciec, który czytał gazetę odłożył ją i spojrzał na chłopaka. Zdawał sobie sprawę z jutrzejszego rozpoczęcia roku, więc oczekiwał takiej właśnie odpowiedzi. Na początku wypowiedzi czekoladowooki westchnął.
ー Ughh... Jutro pierwszy dzień szkoły ー mruknął. Jak spodziewał się ojciec, jego syn nie był zadowolony. ー szkoda, że wakacje tak szybko minęły... nie chcę!
ー Synu, wiem, nikt z nas jak chodził do szkoły nie lubił tego miejsca. ー dorosły uśmiechnął się, a jego żona zrobiła to samo ー Ale to jest twój obowiązek, poza tym... spójrz na to z innej strony. Znowu spotkasz się z przyjaciółmi! Czy to nie dobrze?
ー Wakacje są lepsze... ー brązowowłsoy położył głowę na stole. ー z Aki spotykam się codziennie, więc co to za różnica?
Na te słowa chłopaka rodzice zaniemówili. Miał rację, ale chcieli mu poprawić humor. Wiedzieli, że najlepszy przyjaciel z dzieciństwa ich syna z powrotem mieszka w Tokio, lecz mimo tej wiedzy nic nie powiedzieli Endou. Mieli nadzieję, że Mamoru spotka go w szkole sam i wszystkie wspomnienia wrócą na nowo, ale o dziwo tak się nie stało. W końcu zdecydowali się o tym powiedzieć synowi.
ー Endou? ー zaczęła jego mama, a chłopak poniósł głowę że stołu i spojrzał na rodzicielkę ー Pamiętasz z kim przyjaźniłeś się, kiedy miałeś siedem lat?
Chłopak pomyślał przez chwilę, a później odpowiedział
ー Hm.... Nie... ー popatrzył na sufit ー Nie, nie pamiętam...
ー Nie pamiętasz Kazemaru? Ostatnio rozmawiałam z jego mamą... ー kobieta spojrzała na syna ー chodzi do tej samej szkoły co ty.
ー Nie wiem, może jak go zobaczę to mi się wszystko przypomni ー brązowowłsoy dojadł kanapkę i pognał do pokoju po piłkę. ー Idę na boisko!
ー Wróć na obiad! ー kobieta pokręciła głową i westchnęła, a chłopak pobiegł grać w piłkę.
୨˚̣̣̣͙୧ - - - - - ୨˚̣̣̣͙୧
ー Mamoru! Wstawaj! Spóźnisz się na ceremonię rozpoczęcia roku szkolnego! ー Endou usłyszał z kuchni głos swojej matki. Na początku po prostu zakrył głowę poduszką, ale po jej późniejszych słowach ruszył się i wyszedł z łóżka kierując do łazienki. Wyrazy, które go poruszyły brzmiały "Wstawaj, bo nie będzie dokładek obiadu!", a każdy wie, że Endou kocha jeść i uwielbia kuchnię swojej mamy.
ー Nooo... Za kilka minut będę gotowy... ー wymamrotał wychodząc z pokoju. Po około trzech minutach wyszedł z pomieszczenia znowu wchodząc do swojego pokoju i chłopak zaczął męczyć się z ubieraniem swojego mundurka szkolnego. Czekoladowooki poszedł do kuchni ostatni raz poprawiając mundurek i opaskę na głowie.
ー Szybko ci dzisiaj poszło ー przyznała mu kobieta zaczesując mu włosy palcami. ー śniadanie będzie dopiero po szkole, bo znając ciebie ubrudzisz ubranie.
ー Nie ubrudzę... ー chłopak przewrócił oczami, ale wiedział że z jego matką nie wygra i wolał się nie sprzeciwiać. ー Ile mam jeszcze do wyjścia?
Mama Endou spojrzała na zegarek.
ー Mógłbyś już wyjść, aby sobie do tej szkoły dojść ー powiedziała z uśmiechem, a Mamoru skierował się do drzwi.ー W takim razie pa! ー wyszedł i zamknął drzwi. W czasie swojej wędrówki zauważyl jakąś dziewczynę z akwamarynowymi włosami związanymi w kucyka, ale było w niej coś dziwnego, miała ubrany męski mundurek tej samej szkoły do której chodził Mamoru! Chłopak stwierdził, że znajdzie tą osobę w szkole i się z nią zaprzyjaźni. Wzrok ciemnowłosego wylądował na ziemi, tak też nie zauważył, że na kogoś wpadł.
ー Uhhh... ー usłyszał głos drugiego uczestnika wypadku i natychmiast na niego spojrzał. Okazało się, że to ta dziewczyna... Miała zaskakująco męski głos...
ー Ooj...ー Endou wstał najszybciej jak mógł i podał jej rękę ー Nie chciałem na ciebie wpaść, stało ci się coś?
ー Nie nic mi nie jest... ー rzekoma dziewczyna złapała jego rękę i wstała ー Jestem Kazemaru Ichirouta, a Ty?
ー Endou Mamoru... ー powiedział że zdziwieniem, nie puszczając dłoni brązowookiego gdzieś już słyszał to imię, ale nie wiedział gdzie.
ー Um... puścisz moją rękę? ー zapytał akwamarynowłosy.
ー Ah, tak, przepraszam, zamyśliłem się! ー Mamoru się zaśmiał i puścił jego rękę. ー widzę, że jesteśmy w tej samej szkole... idziemy razem?
Nowo spotkany chłopak przytaknął i razem z brązowowłsoym poszli do szkoły.
୨˚̣̣̣͙୧ - - - - - ୨˚̣̣̣͙୧
Endou opuścił placówkę sam. Idąc do domu dogoniła go Aki, która była zdziwiona zachowaniem przyjaciela. Wiedziała, że coś się stało i chciała zapytać co to.
ー Endou-kun! ー zawołała, ale chłopak nie zwrócił na nią uwagi. Zdecydowała się szturchnąć go w ramię, tak też zrobiła.
ー Przepraszam Aki-chan, nie zauważyłem cię... ー powiedział chłopak w ogóle nie patrząc na dziewczynę.
ー Gryzie cię coś? Twoje zachowanie nie jest takie jak zawsze... Martwię się... ー dziewczyna na niego spojrzała z troską w oczach.
ー Uwierz mi, to na prawdę nic! ー chłopak się zaśmiał. ー Ja muszę już lecieć!
Zielonowłosa po chłopaku widziała już tylko kurz i jego biegnące nogi. Pokręciła ona głową i poszła do własnego domu.
CZYTASZ
Everything || EnKaze
FanfictionEndou i Kazemaru znają od odkąd byli mali, ale nie zdawali sobie wtedy sprawy że swoich uczuć, w końcu małe dzieci nie do końca wiedzą co to miłość i to nie tylko ta do rodziców... -> japońskie imiona -> boy's love -> możliwa przemoc -> wulgaryzmy ...