Dobra strona?

520 28 11
                                    

-Polubiłem cię.-przyznał po chwili.

---
Z tego wszystkiego oboje zapomnieliśmy, po co tak naprawdę to spotkanie miało miejsce.

-Zapomnieliśmy o pracy.-upomniałam.

-Praca może poczekać, nie ucieknie.-odpowiedział.

Wtedy mężczyzna przylgnął swoimi ustami do moich a ja oddałam ten delikatny pocałunek. Zresztą, kto by się spodziewał, że psychopata może być taki czuły? Czemu stwierdzam takie coś po 1 dniu naszej chorej znajomości?

---
-Uprzedzam cię, że to spotkanie odbędzie się w taki sposób, że będzie dużo alkoholu.-powiedział.

-Ja nie piję.-odpowiedziałam.

-Nie musimy pić, jeżeli tego nie chcesz.-powiedział spokojnym tonem.

---
1 dzień później
-Dzień dobry, Peter Hale. To moja asystentka. Magda poznaj prezesa firmy Lancomé.

-Miło mi.-powiedziałam.

Wszyscy zasiedli przy okrągłym stole i zaczął lać się alkohol. Wzniosłam toast za firmę tego ważniaka. Miałam ich dosyć.

-I jeszcze jeden i jeszcze raz...-zaczął wykrzykiwać prezes ważniak.

Peter złapał moją rękę pod stołem.

-Może my już pójdziemy, mąż ma słabą głowę w tych sprawach.-oznajmiła zawstydzona żona sztywniaka.

-Bardzo dziękujemy za spotkanie i mam nadzieje, że nasza współpraca będzie szła wspaniale.-powiedział grzecznie Peter.

---
-Jezu nareszcie, myślałam, że tam zdechnę.-powiedziałam znudzona spotkaniem.

Czułam jak część materaca koło mnie się ugina przez czyjś ciężar.

-Uwierz mi, ja też.-odpowiedział w tym samym nastroju co ja. -Co powiesz na trochę rozrywki w nagrodę?-zapytał mierząc mnie wzrokiem.

-Telewizja?-zapytałam.

-Myśle, że coś lepszego niż ta sztuczna, pseudo rozrywka.-opowiedział.

Peter nachylił się nade mną i zaczął namiętnie całować moje usta,
przechodząc na szyję i coraz niżej. Ja błądziłam rękami po jego plecach i torsie. Mężczyzna położył mnie na łóżku zdejmując swój krawat, związał nim moje ręce. Zdjął swoją koszulkę i zdarł ze mnie moją. Rozebrał mnie do naga. Wszedł we mnie a ja czułam się jak w niebie. Ale żeby dobrowolnie uprawiać seks ze swoim gwałcicielem? Nie wiem, czy to ze mną, czy z nim jest coś nie tak...
----
Peter opadł na łóżko koło mnie i rozwiązał moje ręce.

-Wiesz, że spieprzyłeś nasz pierwszy raz?-zapytałam ze śmiechem.

-Bez niego, nie byłoby tego drugiego.-odpowiedział zasypiając.

Hot but psycho | Peter Hale |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz