- Chociaż powiedz jak masz na imię. - powiedziałam do nieznajomej.
- Nazywam się Weronika.
- Posiadasz smoka?
- Tak. Ma żywioł wody.
- Kim jest On?- zapytałam.
Liczyłam na to, że nie odpowie. Ale jednak się przeliczyłam.
- Jest dowódcą smoczej armi księżniczko. - odpowiedziała i ukłoniła się.
- A ty kim jesteś?
Dziewczyna nie odpowiedziała.
- Należysz do tej armi?
- Już nie.
- To dobrze. Bardzo dobrze.
Poszłyśmy w stronę Ari i Mii. Usiadłam na pieńku. Weronika i Daphne usiadły obok mnie. Muszę się dowiedzieć więcej o tej smoczej armi. Chcę wiedzieć z kim mamy walczyć.
- Weronika kto prowadzi smoczą armią?- zapytałam po długim czasie ciszy.
- Nie wiem jak ma na imię. Wiem tylko jak wygląda. Jest trochę podobny do ciebie księżniczko.
Czyżby to był ten chłopak który mnie porwał.
- Czyli?
- Miał kasztanowe włosy.
Czekoladowe oczy. Jest dość wysoki.Czyli jednak. To prawda. Nie mogę uwierzyć. Dlaczego on jest podobny do mnie? Czemu miałam o nim koszmar? Muszę się dowiedzieć.
- Gdzie jest?- zapytałam.
- Pani, ja nie wiem.
No cóż muszę go sama znaleźć. Na pewno dam sobie radę.
- Idę go szukać.
- Nie możesz!- krzyknęła Daphne.
- Mogę.
- Idziemy z tobą księżniczko.- powiedziała zielonooka.
- Niech będzie.
- Niko!- krzyknęła Weronika.
Nagle przed nami pojawił się smok. Był wysoki. Miał jasno niebieski kolor co znaczyło, że zapewne jest żywiołu wody.
- Żywioł wody tak?
- Tak.
Smok poszedł w stronę Ari i Mii. One dalej polowały na ryby. Smok zielonookiej uniósł wodę razem z rybami. Teraz każdy miał minimalnie dwie.
- Musimy zniszczyć smoczą armię.
- Ale jak chcesz to zrobić księżniczko?
- Przestań mówić księżniczko! Jestem Bella. A co do twojego pytania to nie wiem. Ale wiem, że musimy to zrobić.
Nagle Daphne podeszła do Weroniki. Zaczęły między sobą szeptać. Nie wiedziałam o co chodzi. Po chwili skończyły.
Następnego dnia
Wstałam dosyć późno. Wyszłam z namiotu. Nikogo oprócz mnie i Ari nie było. Wzięłam coś do jedzenia.
- Aria wiesz gdzie reszta?
~ Nie
Czyli o tym pewnie wczoraj szeptały. Zostawiły mnie tu bym nigdzie nie szła i się nie narażała a one idą odnaleźć dowódcę smoczej armii. Oczywiście nie pozwolę im na to.
- Aria lecimy.
Wsiadłam na smoczyce. Poleciałyśmy. Po pewnym czasie usłyszałyśmy hałasy. Wylądowałyśmy. Zaczęłam się rozglądać. To byli oni. Ludzie ze smoczej armi. Były to osoby gdzieś w moim wieku lub trochę starsze. Zobaczyłam ich przywódcę. Szedł dumnie z uniesioną głową. Gdy inni go zobaczyli zaczęli się bać.
Ja byłam schowana za krzakami więc marne szanse, że mnie tu znajdą. Przyglądałam się im i zaczęłam nasłuchiwać.
CZYTASZ
Smocza trenerka
FantasyZapraszam do czytania. Bella żyje w świecie w którym ludzie w wieku trzynastu lat zostają połączeni ze swoim smokiem. Gdy w końcu nadszedł jej czas zostaje ona porwana. Jak potoczy się jej historia? Co odkryje? Czy będzie w stanie wygrać wojnę z...