Taehyung już idąc na śniadanie, poczuł się słabo, czytając plan dnia. Basen, kajaki, a potem długi spacer były wręcz jego zmorą. Nie lubił się pokazywać innym w stroju kąpielowym i nie lubił wysiłku fizycznego, szczególnie na pełnym słońcu.
Cieszył się jedynie z tego, że z ręka Jeona było już o wiele lepiej. Ledwo co widać było jakikolwiek ślad.– Taehyung, coś się stało? – zapytał brunet, widząc jego przestraszone oczy, gdy pakował torbę na basen.
– J-ja, uh... Nie chce robić problemów, ale z drugiej strony nie wiem, czy dam radę wejść na ten basen – mruknął zawstydzony.
– Coś cię boli? – zapytał zatroskany Jeon i podszedł do chłopaka.
– N-nie, to nie o to chodzi – młodszy zarumienił się obficie. – Ja po prostu wstydzę się... Swojego ciała.
– Ty? – spojrzał na niego zdziwiony. – Przecież masz idealną figurę, jesteś szczupły, nie masz żadnych niedoskonałości na skórze i w ogóle.
– Mam rozstępy i wcale nie czuje się jakoś bardzo szczupły – wywrócił oczami Taehyung.
– Ślicznotko, nie przesadzaj. Jesteś przepiękny i nie musisz się wstydzić. Czemu w ogóle przejmujesz się tym, co inni mogą pomyśleć? Mogę ci mówić, co chwilę, jak piękny jesteś, ale wejdź ze mną na ten basen – brunet objął od tylu chłopaka w talii, kładąc głowę na jego ramieniu.
– Wejdę – mruknął cicho i nawet się nie zarumienił, za bardzo się tym stresując.
_____
Taehyung od razu po wejściu do budynku, złapał dyskretnie starszego za rękę, potrzebując wsparcia.
Czuł się już trochę lepiej, po tym jak Jungkook przez cała drogę w autokarze szeptał mu na ucho jak piękny jest, a nawet wypisywał to w wiadomościach.Nikt nie chciał zostać na zewnątrz, więc wiedział już, że naprawdę musi tam wejść. Byłoby mu zbyt głupio samemu się przyznać do swojego strachu. Nie miał nawet żadnej innej porządnej wymówki, a nie chciał okłamywać opiekunów, że boli go brzuch lub coś takiego.
Chłopcy i dziewczyny zostali rozdzieleni osobno pomiędzy dosyć małymi szatniami dla grup dziecięcych. Na szafkach widniały różne kolorowe wzorki i postacie, wyglądające dosyć miło. Przebieralnie odsłaniały głowy wyższych chłopców, były dosyć małe. Większość się jednak tym nie przejmowała i przebierała się przy innych, nie wstydząc się tego. Blondyn ich całkowicie nie rozumiał i tylko odwracał wzrok w inną stronę.
Taehyung nie chciał się pchać, więc czekał cierpliwie aż któraś z dwóch dostępnych przebieralni się zwolni. Nie miał zamiaru również stanąć w kolejce na środku, bo zbyt dużo osób się tam przeciskało, a nie chciał mieć z nimi kontaktu cielesnego.
Jeon już od dłuższego czasu mu się przeglądał i stanął w kolejce tylko po to, by wciągnąć do siebie blondyna. Ewentualnie mógł nawet zostawić go samego i przebrać się z ręcznikiem. Młodszy, był coraz bardziej zestresowany, ponieważ opiekun już ich poganiał, a on dalej nie miał zbyt wiele miejsca, by chociażby ustawić się w tej kolejce.
Jungkook zawołał go do siebie, a widząc, że chłopak nie ma zamiaru ruszyć się ze swojego bezpiecznego miejsca, poprosił Hoseoka, by popilnował im przebieralni i szybko po niego poszedł. Wziął chłopaka na ręce, razem z jego torbą, a Tae wtulił się w niego, zaciskając kurczowo ręce na bluzie starszego. Jeon odstawił go, dopiero gdy przekręcił zamek.
– Odwrócę się i nie będę patrzył – powiedział od razu, chcąc uspokoić chłopaka.
– J-jak spróbujesz chociaż podglądać, t-to... T-to podrapie cię do krwi – ostrzegł i przebrał się szybko, gdy brunet posłusznie się odwrócił.
CZYTASZ
summer camp • vkook
Fanfictionskradane pocałunki w ukryciu przed wychowawcami i wszechogarniająca ich miłosna atmosfera, były tym, co jeongguk oraz taehyung najlepiej zapamiętali z tamtych wakacji [s06072019] [e14042020] fluff; top! jjk;