Kara 3/3

992 38 5
                                    

Przyjemności, przyjemnościami. Ale kara to kara i Odyn tego dopilnuje.

Był sobotni ranek kiedy Loki i Tony wrócili ze spaceru. Byli w dobrych nastrojach i wszystko wydawało się idealne. Aż do czasu kiedy wyszli z windy. W głównym salonie był Odyn, Thor, była Frigga i Sif. Zobaczywszy to, ich miny totalnie im zrzędły.

- Synu.- zaczął Wszechojciec. Ale Loki mu przerwał.

- nie jestem twoim synem.- syknął zdenerwowany.

- dobrze, Loki przybyliśmy tutaj sprawdzić jak się tutaj zachowujesz.- dokończył.

- po co to przedstawienie? Może jeszcze pół Asgardu tutaj ściągniecie? Jelonek zachowuje się dobrze a wręcz bradzo dobrze i mieliśmy dobre humory no ale wy je zepsuliście a szczególnie Loki'emu bo jak widzę on was tak średnio lubi. - już miał rozpoczynać kolejne zdanie ale zobaczył miny wszyskich i się dosłownie zamknął.

- czyli mówisz, że dobrze się zachowuje?- spytała spokojnie Frigga.

- no pewnie. Przecież nie jest małym dzieckiem żeby go pilnować na każdym kroku. A teraz wybaczcie ale musimy się spakować bo jedziemy na wakacje.- oznajmił Stark i zaczął kierować się do osławionej windy w której zawsze znikał.- chodź kochanie.- dodał a "kochanie" podążyło za nim i razem zniknęli.

- czy on?- nie mógł uwierzyć nikt z obcych przybyszy z krainy bogów.

- tak.- odpowiedzieli krótko Avengers'i i też się ulotnili.

_________

No więc koniec Kary xD.

Mam nadzieję, że się podobało. Nie jest to smutna historia bo jakoś dzisiaj jestem szczęśliwa i mnie taka wen naszła.

Kolejny rozdział będzie albo w tym tygodniu albo pod koniec drugiego.
Wiecie wyjazd na wakacje i te sprawy.

Do następnego!

frostiron ❤❤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz