1

392 10 0
                                    

Spakowałam wszystko co było na liście ale oprócz tego moje rzeczy bez których nie mogę żyć, kiedy byłam już spakowana okazało sie że przełożyli wyjazd na jutro no jasne moi kochani rodzice jak najszybciej chcą się mnie pozbyć żeby pewnie gdzieś wyjechać. Siedziałam z moją psiapsi do 18 bo ona też musiała się spakować pozegnałyśmy się buziakiem w policzek i poszła a ja sądziłam że to koniec niespodzianek na dziś ale myliłam się. Po 2 minutach do mojego pokoju wszedł ojciec z jakimś chłopakiem.

- Sara to jest Stiv

Popatrzyła na chłopaka a on na mnie i się uśmiechnął

- To ja zostawię was samych

- Ta część tam są drzwi

Kiedy ojciec wyszedł pokazałam chłopakowi żeby usiadł koło mnie  zrobił  to z miłą chęcią

- więc jesteś Stiv jak już słyszałeś jestem Sara , Ty też chodzisz do tego samego akademika ?

- jestem nauczycielem angielskiego

- O mój najukochańszy przedmiot nie wliczając wf

- O to miło mi

- A właśnie chłopaku o brązowych oczach co Cię sprowadza w moje skromne progi ?

- dziewczyno o pięknych oczach i uśmiechu ,a to że byłem tu tydzień a teraz twój tata powiedział że mogę zabrać się z wami jutro z powrotem

- O czyli zostajesz na noc fajnie , O której jutro wyjazd ?

Chłopak patrzył w moje oczy i się uśmiechał co mi również się udzieliło

- Twoje oczy są prześliczne Sara

Zarumieniłam się na jego słowa nigdy nic takiego nie usłyszałam od chłopaka to było  miłe

- Dziękuję, idziemy się czegoś napić ?

- Jasne

Zeszliśmy na dół podeszłam do lodówki i wyciagłam wodę, kiedy się obróciłam chłopak przyparł mnie do ściany i prawie by mnie pocałował ale wszedł mój ojciec , brunet tylko pocałował mnie w policzek i usiadł do stołu a ja na blacie w kuchni

- Sara zejdź natychmiast z tego blatu

- bo co mi zrobisz będę robiła co bede chciała

- Nie tym tonem twój brat taki nie był

Popatrzyłam na ojca i w oczach miałam łzy

- dobrze wiesz kurwa że on uciekł przez was bo nie dawał już z wami rady , wcale mu sie nie dziwię wiesz co dobrze że wysyłacie mnie do tego akademika nie bede musiała patrzeć na wasze mordy, Nie chce was znać

Wbiegłam na górę do pokoju i wyszłam na balkon z elektrykiem i zaciągłam się dymem

Stiv

Byłem świadkiem tej awantury nic nie chciałem mówić bo szczerze bałem się jej reakcji ale kiedy się rozpłakała i wbiegła po schodach na górę poszedłem za nią, miałem tylko  nadzieję że mnie tylko nie wywali na zbity pysk. Zapukałem ,usłyszałem ciche proszę i wszedłem Sara siedziała na balkonie paliła elektryka , usiadłem koło niej na kanapie i objąłem ramionami a ona tylko wtuliła we mnie głowę i się rozpłakała, uniosłem jej podbródek i wytarłem łzy a Sara się do mnie uśmiechnęła nic nie mówiąc

- hej wszystko się ułoży malutka nie martw się

- Dziękuję

trochę anioł trochę diablica( Zawieszone )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz