8

265 14 0
                                    

Mieliśmy się razem uczyć... a zasnęliśmy przytuleni do siebie na kanapie. Na szczęście wyciągnęliśmy wcześniej podręczniki na stół więc wyglądało jakbyśmy po prostu przysneli podczas nauki.
Obudziła nas Peper gdy wróciła o 3 nad ranem. Miała ważną konferencje dlatego była tam tak długo.
Gdy oboje otworzyliśmy oczy nie orientowaliśmy się na początku o co chodzi
- Ja już wrócę do domu - powiedział
- żartujesz jest 3 w nocy - wypaliłam
Wtedy wtrąciła się ciocia
- dzwoniła Mei nie ma nic przeciwko zabyś został na noc, ja zresztą też nie. Możesz się położyć w pokoju Lary a ona prześpi się na materacu. Może tak być?
Ja od razu się zgodziłam tylko Pete miał jakieś wątpliwości.
- Nie chce przeszkadzać, naprawdę mogę wrócić. To niedaleko.
Nie chciałam tego słuchać więc po prostu pociągnęłam go za sobą do sypialni. Wyciąganęłam materac i uszykowałam dla siebie posłanie. Wręczyłam również Peterowi jedną z koszul Tonego by miał w czym spać a nie ubraniach. Po jakiś 20 minutach już leżeliśmy w łóżkach.
- Nie mogę spać - powiedział
- Ja też nie - odpowiedziałam
- Dziwnie się czuję...
Wstałam i podeszłam do łóżka na którym leżał i wcisnęłam się pod pościel przytulając się do niego.
- Co jeśli nas tak razem rano znajdą? - Zapytał przejęty
- Mają problem. Poza tym nic złego nie robimy.
- masz rację - uspokoił się i obiął mnie ramieniem.

Peter Parker - my Eye [ZAWIESZONE] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz