2

555 26 0
                                    

Tsaaa, trzeba przyzwyczaić się do normalności.
Normalność- pojęcie względne, normalność zależy jaka jest dla kogo...

Pierwszy dzień szkoły. Szczerze? Pierwszy raz widzę tyle ludzi patrzacych na mnie. Zawsze byłam niewidzialna, pobierałam nauki u Pana Starka i TO jest nowość.
Od kilku tygodni wychodziłam do parku, galerii handlowej i ogólnie na zewnątrz!
Nie byłam więziona ani nic takiego, po prostu znałam powagę moich zadań.

~°~

Właśnie stoję przed budynkiem mojej nowej szkoły- pierwszej szkoły...
- Peper... Nie jestem pewna czy chcę tam wchodzić...
- Dasz sobie radę. Posłuchaj, jest tu pewna osoba, pomoże ci się odnaleźć, nie wie kim jesteś, myśli że twoi rodzice zginęli podczas walki i ja cię przygarnełam.
- No dobrze... Mam 16 lat więc dam radę...
- Pamiętaj tylko by nie używać mocy- myślałam że się zagotuję w środku
- Pamiętasz kim byłam? - odpowiedziałam - spokojnie, wiem czego nie robić.
- Tak wiem, ale się trochę martwię. O A o to nasz Peter!
- Dzień dobry Pani Stark! - odparł młodzieniec. Na oko miał tyle samo lat co ja. Miał może... Hmmm około 1,75 metra wysokości. Brunet, dużo ćwiczy, dobrze się uczy, dosyć nieśmiały ale wydawał się miły. Moje rozmyślania przerwała Peper...
- I co? Gotowa? Opowiedziałam trochę o tobie Peterowi. Mam nadzieję że ci się tu spodoba.
- No dobrze... To do zobaczenia w domu.
- Happy po ciebie przyjedzie.
- Dobrze! Rzuciłam przez ramię i ruszyłam za chłopakiem.

~°~
- Czyli jesteś tu nowa?
- Jak widać - odpowiedziałam z przesadnym sarkazmem.
- Pierwszą lekcję mamy z panem Hoperem. Jest całkiem miły ale nie daj się wciągnąć w dyskusję.
- W rozmowach jestem raczej beznadziejna.
Zamilkł. Nastąpiła długa cisza. Szłam za nim przez korytarz skupiając na sobie uwagę innych nastolatków.
W końcu zaczął.
- A więc masz na imię Lara?
- Tak
- Przepraszam jeżeli zachowam się wścibsko ale nie wydaję mi się abyś była adoptowana. Peper słabo kłamie.

Nie wierzę po prostu. Super. Jak mam być neutralna skoro już ktoś wie?

- Jak ma kłamać skoro to prawda? - zapytałam próbując wprowadzić go w błąd. - zresztą ty też nie zachowujesz się jak inni. Masz coś do ukrycia. -powiedziałam. Jego mina była bezcenna. Skąd wiem? Halo?! Byłam najlepszym szpiegiem w USA! Tak przynajmniej twierdził Tony. Ciężko jest przedemną cokolwiek ukryć. - Spokojnie, jeszcze się dowiem co jest z tobą nie tak. - wybuchłam śmiechem a jego zamurowało.
- Ale ja nic nie ukrywam - odparł mało przekonywująco - więc nie masz czego się dowiadywać.
- Tak wcale.

Znacie już moje imię. Ale jak wyglądam? Długie blond włosy, błękitne oczy... Hmmm co jeszcze? Według Pani Stark nie da się mnie przeoczyć w tłumie, i to mnie martwi.

Peter Parker - my Eye [ZAWIESZONE] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz