Paprot
Z przerażeniem patrzyłem na zbliżające się potwory. Prawą dłonią wyciągnąłem miecz z pochwy, a lewą wymacałem sztylet ,,Broń" i podałem go stojącej koło mnie Kendrze. - Będę cię krył. - ta tylko skinęła głową. I w tym momencie dwie armie zlały się w jeden wielką krwawą jatkę. Zabijałem bestie jedna po drugiej, ochraniający moją dziewczyną. Ale po chwili zorientowałem się że ona raczej nie potrzebuje pomocy: swoim mieczem zniszczyła więcej mrocznych istot niż ja. Gdy tak walczyliśmy, nagle poczułem jakbymśmy razem z Kendrą tańczyli jakąś skomplikowaną horografię. Idealnie wyćwiczoną, bez miejsca na błędy. Odszukałem wzrokiem X. Mroczny jednorożec stał po środku pola bitwy z ramionami założonymi na piersi i przyglądał się walczącym. Dałem znak Kendrze i oboje zaczęliśmy się przedzierać w kierunku Gddryka. Nagle drogę zastąpił nam wielki bykołak. Wielkie, umięśnione cielsko, pokryte gęstym, czarnym futrem, a na jego szczycie, była osadzona bycza głową z czerwonymi oczami. Potwór miał co najmniej dziesięć metrów wysokoś, a na dodatek w potężnej łapie trzymał wielki kiścień. [ Autorka: to taka broń, składająca się z drewnianego trzonu, łańcucha i metalowej kuli z kolcami]
Seth
Po paru minutach walki straciłem z oczu moją rodzinę. Trzymając dodającego mi sił Vaslisa, rzuciłem się w wir walki. Mój miecz, ciął potwory jak masło. Właśnie odcinałem głowę wężowej kobiecie, gdy usłyszałem śmiech. Mrożący krew w żyłach śmiech, który sprawił że automatycznie się odwróciłem i ruszyłem do potwora, z którego gardła wyrwał się ten rechot. Przedarłem się przez szeregi wrogów, aby tylko dopaść tego potwora. Gdy już miałem zadać mu cios od tyłu, ten obrócił się z wyciągniętym w moją stronę mieczem. Skąd on go do cholery wziął?! Zastanowiłem się w myślach. Ale nie było na to czasu, ponieważ X odparował moje cięcie w dół swoją bronią. Zadałem kolejny cios. Znów odparowany. Najgorsze było to, że ja byłem już lekko zasapany, a on nawet się nie spocił. Po paru minutach walki, X wytrącił mi miecz z ręki, przewracając mnie jednocześnie na ziemie. - Naprawdę myślałeś że mnie pokonasz? Że pokonasz samą Śmierć? Cóż, pomyliłeś się śmiertelniku. A to twój koniec. - powiedział lodowatym głosem i uniósł broń do ciosu.
CZYTASZ
Baśniobór: Mroczna magia [zakończone]
Teen FictionKendra i Set po zamknięciu więzienia demonów mieszkają na stałe w Baśnioborze , ale ich spokój nie trwa długo - z lochów wydostaje się tajemniczy i potężny prastary potwór. A to nie jest jedyny problem z którym spotyka się rodzeństwo. W królestwie...