Przepraszam ze mnie tak długo nie było :(
W zamian macie dłuższy rozdział! :D
Kai: N-Nie wiem..ta chmura..
Zane:Wydaje mi się czy... Ona ma oczy?!
??:Hehe..
Jay: To coś gada?!
??: Tak... Pomagam przechodzącym podróżnikom.. Ale tylko tym któży nie próbują mnie zabić..
Nya: A był ktoś taki?
Chumurak: Tak.. Był tu nie długo przed wami..
Leon: Czy on miał opaske na oko?
??: Tak.. Wydawał się też dość dziwny.. Ale wracając.. Potrzebujecie pomocy prawda?
Lloyd: Tak.. ale skoro chcesz nam pomóc.. To jak chcesz to zrobić?
??: Mam dużą wiedze i moc..
Cole: To.. mam takie małe pytanie.. Jak mamy pokonać tego gościa? Ten wrzód męczy nas już od paru dni ,a nikt nie wie co z nim zrobić!
Kai: Cole.. Może trochę grzeczniej?
Cole: Nie da się.. Przez niego już mi puszczają nerwy!
??:O jakiego ,,gościa" chodzi?
Cole:Tego o którym nam wspominałeś na początku!
??:A, no tak! Chwila..
Jay: To może szybciej? Mamy trochę mało czasu..!
Kai: Ty też?
??: Myślę że.. już wiem.. może.. poczwiczcie nad czymś nowym?
Jay/Cole: Co?
Zane: Czyli musimy mieć opracować lepszy styl walki..
Jay: Na to już sam wpadłem! Chodzi o to że nie widzę sensu tego pomysłu!
Lloyd: A nauczenie się nowego stylu nie trwa chwilę.. Ehh.. Nie obraź się ,ale nie sądze że to się uda..
??: Hehe.. nie koniecznie.. nie wątp we mnie chłopcze.. Wiem że to trudne ,ale jeżeli uwierzysz.. Wszystko Ci się uda..
Lloyd: Och.. Ja.. Spróbuje!
??: Dobrze.. Ale skoro to już koniec.. Ja muszę już iść w dalszą wendrówkę..
Nagle wokół niego pojawiła się mgła i zagrzmiały pioruny..
=Czekaj!
Kai:Może powiesz nam coś więcej..?
??: eh.. Tam.. Na tamtej górze znajdziecie dawną świątynie wielkich mistrzów żywiołów.. Kiedyś tam trenowali ..
Leon: Słyszałem o tym kiedyś.. Nawet próbowałem ją znaleźć.. ale jakoś niegdy nie trafiłem na nią..
Lloyd:Och.. No to.. Dziękujemy! No i.. To w drogę..!

CZYTASZ
Cienie || Ninjago ||
Fanfiction,,Zaczeło się to tak.. Z pozoru normalny dzień.. Znaczy.. Taki był.. Do czasu.. Kai: Co?! Kto?! Co się dzieje?! Wszyscy obudzili się z powodu chałasu na statku..Wszyscy wstali z łóżek rozglądając się po sobie.."