Rozdział 6

86 4 15
                                    

Przepraszam ze mnie tak długo nie było :(

W zamian macie dłuższy rozdział! :D

Kai: N-Nie wiem..ta chmura..

Zane:Wydaje mi się czy... Ona ma oczy?!

??:Hehe..

Jay: To coś gada?!

??: Tak... Pomagam przechodzącym podróżnikom.. Ale tylko tym któży nie próbują mnie zabić..

Nya: A był ktoś taki?

Chumurak: Tak.. Był tu nie długo przed wami..

Leon: Czy on miał opaske na oko?

??: Tak.. Wydawał się też dość dziwny.. Ale wracając.. Potrzebujecie pomocy prawda?

Lloyd: Tak.. ale skoro chcesz nam pomóc.. To jak chcesz to zrobić?

??: Mam dużą wiedze i moc..

Cole: To.. mam takie małe pytanie.. Jak mamy pokonać tego gościa? Ten wrzód męczy nas już od paru dni ,a nikt nie wie co z nim zrobić!

Kai: Cole.. Może trochę grzeczniej?

Cole: Nie da się.. Przez niego już mi puszczają nerwy!

??:O jakiego ,,gościa" chodzi?

Cole:Tego o którym nam wspominałeś na początku!

??:A, no tak! Chwila..

Jay: To może szybciej? Mamy trochę mało czasu..!

Kai: Ty też?

??: Myślę że.. już wiem.. może.. poczwiczcie nad czymś nowym?

Jay/Cole: Co?

Zane: Czyli musimy mieć opracować lepszy styl walki..

Jay: Na to już sam wpadłem! Chodzi o to że nie widzę sensu tego pomysłu!

Lloyd: A nauczenie się nowego stylu nie trwa chwilę.. Ehh.. Nie obraź się ,ale nie sądze że to się uda..

??: Hehe.. nie koniecznie.. nie wątp we mnie chłopcze.. Wiem że to trudne ,ale jeżeli uwierzysz.. Wszystko Ci się uda..

Lloyd: Och.. Ja.. Spróbuje!

??: Dobrze.. Ale skoro to już koniec.. Ja muszę już iść w dalszą wendrówkę..

Nagle wokół niego pojawiła się mgła i zagrzmiały pioruny..

=Czekaj!

Kai:Może powiesz nam coś więcej..?

??: eh.. Tam.. Na tamtej górze znajdziecie dawną świątynie wielkich mistrzów żywiołów.. Kiedyś tam trenowali ..

Leon: Słyszałem o tym kiedyś.. Nawet próbowałem ją znaleźć.. ale jakoś niegdy nie trafiłem na nią..

Lloyd:Och.. No to.. Dziękujemy! No i.. To w drogę..!

Cienie || Ninjago ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz