Szliśmy do gabinetu z Panem Shinoharą z jakieś kilkanaście minut. Zatrzymaliśmy się przed drzwiami jakiegoś pokoju. Po drodze patrzyłam we wszystkie okna. Byłam zachwycona widokiem za nimi. Widziałam nawet blok, w którym zamieszkiwałam!
-Minako, zaraz się zgubisz!- zaśmiał się lekko mój towarzysz.
-Oh, przepraszam bardzo! Zapatrzyłam się w widok- wytłumaczyłam mu i podbiegłam do niego.
- Rozumiem. Praktycznie każdy miał taką samą reakcję- zapukał w drzwi mojego nowego miejsca pracy.
-Można wejść?- zapytał Shinohara.
-Oh!...J-Jasne!- odezwał się głos zza drzwi.
Shinohara chwycił klamkę i otworzył drzwi. Za nimi na krześle obrotowym kręcił się ten sam chłopak od drzwi, chichocząc się co chwilę.
-Pan Shinohara!- stanął w miejscu i podszedł do nas.
-Zapoznajcie się- rzekł mężczyzna.
-Kino Minako- podałam rękę w geście powitalnym.
Chłopak się zawahał, ale ostatecznie chwycił pewnie moją rękę i potrząsnął ją tak mocno i gwałtownie, że można powiedzieć, że skakałam po pokoju.
-Aaa...! Możesz już puścić?- zapytałam, mrużąc jedno moje oko.
-Hahahahah! Jasne!- zaśmiał się uroczo u puścił moją rękę.
-A jak Ty się nazywasz?- zadałam pytanie, uśmiechając się zakłopotana.
-Suzuya Juuzou!- uśmiechnął się uroczo mrużąc oczka i kładą jedną ze swoich dłoni na czubek głowy.
-Miło mi Cię poznać- odpowiedziałam, odwzajemniając gestykulację.
-Mi także.
-Juzo, musimy porozmawiać- na te słowa białowłosy wyszedł z Shirohamą z pokoju.
Miał piękne czerwone oczy. Można powiedzieć, że nawet szkarłatne.
Usiadłam przy biurku u włączyłam komputer na nim. Zaczęłam przeglądać różne akta ghouli. Nudziłam się troszeczkę, jeśli mam być szczera. Po kilku minutach do biura wrócił białowłosy i usiadł na biurku koło mnie. Spojrzałam na niego ukradkiem. Gdy on spojrzał na mnie, a nasze spojrzenia się spotkały, odwróciłam wzrok i znowu patrzyłam w ekran komputera i przeglądałam różnorodne akta. Potem poszukałam w Internecie informacji dotyczących jakichkolwiek ataków przez ghouli na ludzi. To było akurat ciekawe. Muszę to powtarzać. Wtedy Juuzou zaczął coś nucić bardzo na głos. Ponownie spojrzałam na niego i na to, co robi. Nie robił nic ciekawego. Cały czas coś rysował, teraz skupiając całą swoją uwagę na białej kartce papieru. Wyglądał jak jakieś małe dziecko w przedszkolu. To było naprawdę urocze. Dalej czytałam. Wtedy poczułam lekki, ale taki prawie niewyczuwalny nacisk na moją głowę. Dokładniej poczułam to na skroni z prawej stronie. Spojrzałam na Suzuyę, który tylko patrzył zamyślony w sufit, jakby patrzył w gwiazdy. Spojrzałam na papierowy samolocik, który leżał u moich stóp na podłodze. Podniosłam ją i obróciłam w dłoniach. Chłopak popatrzył na mnie ukradkiem, ale ja udawałam, że bardziej obchodzi mnie samolot. Rozwinęłam go i zobaczyłam piękny rysunek, z kolorowym napisem: "Witaj w CCG, Minako-chan!". Przybliżyłam kartkę bliżej do twarzy. Gdy ją odłożyłam, przede mną jak z podziemi wyrósł chłopak, który jeszcze chwilkę temu był na krześle obrotowym koło mnie.
-Podoba Ci się?- zapytał mnie przyjaźnie.
-Tak. Musiałeś włożyć w to dużo serca- ten uśmiechnął się i przytulił mnie.
-Zaraz koniec naszej zmiany. Chciałabyś przejść się ze mną po parku niedaleko? Lepiej się poznamy- na tą propozycję pokiwałam głową w górę i w dół.
Zanim wyszliśmy z biura, Juuzou zabrał tylko jakąś białą walizkę. Nie wiedziałam po co ona, ale później już się tego dowiedziałam. Razem poszliśmy do parku. Mój nowy partner był mega szczęśliwy tym, że ze mną rozmawia. Mogłabym przesiąc, że już kiedyś widziałam oczy podobne do niego, a ja u ludzi zapamiętuję najbardziej właśnie oczy.
CZYTASZ
Przyjaciel z Dzieciństwa
FanfictionKażdy ma jakieś wspomnienia z okresu, kiedy był jeszcze małym dzieckiem, prawda? Każdy miał chociaż jednego przyjaciela. Główna bochaterka zostaje sama na świecie z powodu ataku ghuli na jej rodzinę. Od tamtej pory znienawidziła ich bardziej niż oni...