Szłam trzymając Finna za rękę, gdy dotarłam pod dom Noah, zapukałam do drzwi.
- Siema, siema - powiedział chłopak otwierając drzwi.
- No hej - weszłam do środka. Dalej średnio lubię Noah. Przyszłam tu z grzeczności.... I się uchlać.
Finn rozmawiał w progu z Noah, a ja weszłam dalej, do kuchni gdzie były dziewczyny.
- Millie! - przytuliłam dziewczynę. - Opowiadaj jak było we Włoszech. Ze szczegółami!
- Innego dnia, teraz jest impreza.
- Jeszcze jej nie ma...
Podeszłam do Sadie i ją także przytuliłam na powitanie. Chwilę rozmawiałyśmy po czym przyszedł do nas Finnuś z Noah.
- Wiecie, że Finn za tydzień na prawie miesiąc do Grecji jedzie? - powiedział Noah.
- No dzięki! Teraz zniszczyłeś mi humor - zrobiłam obrażoną minę po czym się zaśmiałam.
- Może zajmiemy się w końcu przygotowaniami do imprezy? Co? - zapytał Finn.
- To będzie chyba najlepszy pomysł. - odpowiedziała Millie.
Noah układał na półkach za barem różne alkohole. Skąd on tyle tego ma i kto mu to sprzedał? Finn zamiatał... Co?
Dobra nie ważne, chyba coś wypił. Ja poszłam z Sadie i Millie na ogród gdzie rozwieszałyśmy lampki i inne ozdoby.Po skończonej robocie ogród wyglądał jak na filmach. Mnóstwo lampek, jacuzzi, ogromny bar... Chyba głównym miejscem imprezy będzie właśnie ogród.
Poszłam szybkim krokiem do środka, gdzie byli już pierwsi goście.
- Świetna robota, dziewczyny! - powiedział Noah wchodząc do pomieszczenia.
- A ja? - zapytał Finn.
- No to mówię.... Świetna robota dziewczyny.
- No dzięki!
Zaczęłam się śmiać i podeszłam do baru. Tam wzięłam byle jakie whisky i nalałam do kieliszka.
- Impreza jeszcze się nie zaczęła a ty już chlejesz? - podeszła do mnie Chris.
- CZEŚĆ Chris! - przytuliłam dziewczynę, a ona się zaśmiała. Chyba też zdążyła coś wypić.
W mgnieniu oka zrobiło się ciemno, muzyka grała, a lampki na ogrodzie były zapalone. Finn był już mocno upity, tak jak Noah i Chris. Ja, Millie i Sadie nie chciałyśmy za dużo pić.
- Może się skusisz na jeszcze jednego drinka? - zapytał Finn
- Nie, nie dzięki... - uśmiechnęłam się.
- Finn! Dawaj zaczynamy!
- No już, już... Idę... - chłopak poszedł do pomieszczenia chwiejnym krokiem.
- Gdzie oni poszli? - zapytała Sad.
- A skąd mam to wiedzieć...
Poszłyśmy tańczyć, ale po chwili się zmęczyłam, ah ta moja kondycja. Usiadłam na jakiejś ławce i wrzuciłam zdjęcie na instagrama, które szybko zdobyło pierwsze polubienia.
Ra_ChelOK
W tych oksach wyglądasz jak dałn. @milliebobbybrown
30 polubień | 15 komentarzy
@werelikespotato: Millie 💖 chciałabym ją znać w realu
@żryjpowietrze: Najjjjssssss
@sadiesink_: A ja to gdzie?
Ty: potem cię wkleimy..@milliebobbybrown: aha, dzięki
@finnwolfhardofficial: piwnkne zdjincje ake ty najpiwnkjjzsa
Ty: ILE WYPIŁEŚ?!Wczytaj więcej...
- Ej... Może pójdziemy do chłopaków.... Jeśli nie przystopują to się źle może skończyć... - powiedziałam.
- No zaraz...
- Zaraz to taka bakteria!
- Heeejjjjjj - podeszła do nas Chris.
- O, siema! - powiedziałam. - jak się chłopaki trzymają?
- Chodźcie do środka! Gramy w butelkę! -zignorowała moje pytanie.
- Dobry pomysł! - powiedziała Millie i zaczęła ciągnąć nas w stronę drzwi.
Weszłyśmy do środka i zaczęłyśmy się kierować w stronę salonu. W pewnym momencie stanęłam w miejscu i przyglądałam się "widowisku", po policzku spłynęła mi łza. Wybiegłam z domu głównymi drzwiami i szybkim krokiem szłam w stronę swojego domu.
- Chel... Tak mi przykro! - nawet nie zauważyłam kiedy podeszła do mnie Sadie z Millie.
- Ja... Ja.... - nie mogłam się wysłowić.
- Nie wiedziałam, że Finn jest w stanie zrobić coś takiego.
- Też nie wiedziałam! Ale jednak! Całował się z jakąś laską!
CZYTASZ
Still in love | F.Wolfhard
Fanfiction"To tylko dwanaście lat przyjaźni i rok związku zniszczone w pięć sekund. Nie jest tak źle (:" Finn Wolfhard próbuje za wszelką cenę odzyskać Rachel, której psychika mocno się zniszczyła. Jest to druga część opowiadania, które znajduje się na moim...