4

1.7K 43 9
                                    

Co sądzicie o shipie V x Jin? Bo moja przyjaciółka każe mi go dodać. I będzie tu dodany wątek dla mojej innej przyjaciółki per: "ladypowalona"
Pers. Reader
Obudziłam się o 12:69 XD czyli 13:09. Odwala mi bom głodna. Usłyszałam wkurzający dźwięk mojego dzwonka. Czyli "ODBIERZ BO TO KURWA WAŻNE!" Nie wiem czemu mam taki dzwonek ale całkiem dobrze działa. Dzwoniła moja przyjaciółka która miała na imie Quinn. Ja nie wiem czemu takie imie bo źle się pisze i jeszcze jest jednym wielkim błędem ortograficznym i w dodatku ona się urodziła w Ameryce więc pytam się czemu tak? Dobra nieważne....wkońcu odebrałam
Q - Quinn: Cześć Ti jak się masz?
Ti: Dobrze a co u ciebie?
Q: Wracam z Korei! I wpadam do ciebie!
Ti: Jej!
Q: To ja będe za jakąś godzinę bajo!
Ti: Papa!
Ubrałam się w krutkie spodenki i   bluzkę z kocimi uszkami bez rękawów. Poszłam w stronę kuchni i salonu.
Obejrzałam się  a tam wszystko było porozwalane!? Kątem oka zauważyłam że moje zwierzaki uciekają z domu! Już wiem kto to zrobił. A ptaki wyleciały kominem. Niekontrolowanie krzyknęłam.
Ti: DO JASNEJ CHOLERY WRACAJCIE TU!!
Szybko złapałam klatkę na zwierzaki i pobiegłam na dwór.
Schowały się skubane ale ja je znajde! Zauważyłam kota w krzakach więc tam pobiegłam. Weszłam w krzaki i próbowałam wyciągnąć tego kotka. Niestety wplątałam się w gałęzie i przy okazji w krzew róży który oplątał kawałek mojej ręki przez co była poraniona. Po chwili wydostałam się z krzaków. Zabaczyłam 3 postacie czyli Sugę RM i Jina. Szybko podbiegli do mnie jak zobaczyli że tam stałam.
S: Co ci się stało?!
Ti: Zaczepiłam ręką o róże.
Za chwile Suga i Jin dostali krwotoku z nosa. Dziwne.
Ti: Może wejdziemy do mojego domu.
RM: Ja się zgadzam a oni zapewne mają laga mózgu.
Ti: Ok. XD
RM: Dokładnie XD
Ti: Musimy ich zatargać czy sami pójdą?
RM: Obawiam się że musimy ich przenieść.
Wzięłam go jak worek ziemniaków i zaniosłam do domu. RM wziął Jina pod pache.
Ti: To ja przyniose chusteczki.
(od teraz pisze początki zdań z małej bo inaczej mi się nie chce)
R: przynieś też bandaże
Ti: ale po co?
R: spójrz na swoją prawą rękę
Była mocno podrapana i leciała z niej krew.
Ti: cholera o-ok
Poszłam do łazienki i wzięłam te wszystkie rzeczy.
Oni już "wytrzeźwieli".
Ti: macie chusteczki!
S: ok - złapał chusteczki które mu rzuciłam
Ti: wszystko ok?
S: raczej martw się o siebie niż o nas bo twoja ręka źle wygląda.
Ti: ok
S: choć opatrze ci ją...
Nagle usłyszeliśmy huk.
???: Z BUTA Z BUTA WJEŻDŻAM
Szybko podbiegłam do tej osoby i ją obezwładniłam i związałam sznurem. Dopiero wtedy się zorientowałam że to moja przyjaciółka Quinn.
Ti: eeeee Sorka
Q: ok ale ROZWIĄŻ MNIE!
Ti: ok ide po nóż
Kiedy wróciłam z nożem Quinn już była rozwiązana.
Ti: no i po cholerę szłam po ten nóż? Kto to zrobił?
R: ja
Ti: masz przejebane. Jednak noż się przyda.
R: o kurwa.
Chciałam za nim polecieć ale powstrzymał mnie Suga.
S: zostaw go!
Oj tryb tatuś włączony
S: choć w końcu ci to opatrze.
        ~po opatrzeniu rany~
Trwało to z 5 minut i teraz mam całą ręke zabandażowaną. Niestety prawą a jestem praworęczna. Będe musiała się oszczędzać.
Ti: wiecie gdzie jest RM i Quinn?
S: kto to Quinn?
Ti: ta moja przyjaciółka.
S: poszli gdzieś do pokoju
Ti: pójde po nich
Poszłam do pokoju i zobaczyłam ich całujących się. Wyjęłam telefon i zrobiłam zdjęcie. Będzie dla potomnych.
Zeszłam na dół. I zobaczyłam Jina płaczącego pod ścianą. Podeszłam do niego.
Ti: co się stało Jin?
J: czuje się niepotrzebny...
Ti: nie jesteś niepotrzebny
Przyklękłam przy nim i go przytuliłam. Po chwili odwzajemnił uścisk.
Ti: wstawaj pokaże wam coś
Przez chwilę zobaczyłam jakąś zazdrość lub coś podobnego w oczach Sugi.
Usiedliśmy i pokazałam im to zdjęcie. We troje w tym samym czasie krzyknęliśmy I SHIP IT!
Ja niestety trochę ciszej bo byłam strasznie osłabiona przez wyciek krwii.
Zrobiło mi się nagle strasznie słabo i zapadłam w ciemność.
666 słów O_O szatanie akysz!

Reader x Min Yoongi-Suga BTS Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz