☆ Epilog ☆

316 35 22
                                    

W Sun Garden tego dnia znów było mnóstwo tłumów. Midorikawa z Hiroto korzystając z chwili wolnego czasu, udali się na boisko.

-Czuję się jak tego pamiętnego dnia – powiedział Hiroto rzucając się na trawę

-Od niego wszystko się zaczęło – zaśmiał się Midorikawa

Kiedy wczorajszego dnia wrócili do domu, wiedzieli, że będą musieli porozmawiać o tej sytuacji.

Hiroto spojrzał na swojego chłopaka. Tak. Już poprzedniego wieczoru znów zapytał go o chodzenie.

-Midorikawa wiem, że cię raniłem – zaczął – Niby byłem zahipnotyzowany, ale ty też! A nie potrafiłeś nawet uderzyć Nagumo... Po prostu... jestem słaby, ty jesteś miły, uroczy, inteligentny i słodki a dziewczyny ku mojemu zmartwieniu lepią się do ciebie jak rzep do psiego ogona

Zielonowłosy zachichotał

-Hiroto, wcale nie jesteś słaby. Kocham cię, wszystkie twoje wady i zalety. I nigdy cię już nie zostawię – wyszeptał patrząc mu w oczy

-Midori, obiecuję ci, że tym razem... - zaczął Hiroto

-NIE! –krzyknął Nagumo z daleka i przybiegł szybko zatykając mu usta dłońmi – Ty weź już mu niczego nie obiecuj okres

Midorikawa zamrugał szybko, by po chwili roześmiać się w głos, przybijając z Nagumo piątkę

-Piękna akcja Haruya – usłyszeli głos Suzuno za sobą

-Umówmy się, że od teraz żyjemy chwilą Hiro – zielonowłosy uśmiechnął się do niego

-Niech i tak będzie – odpuścił Hiroto ze śmiechem

Po chwili nad nimi otworzył się portal. Wyszli z niego Burn i Gazelle szczerząc się do nich. Zmienili swój wygląd na inne kolory włosów i oczu

-To jak, pokażcie tę swoją planetę – zaśmiał się Gazelle, chowając uszy we włosach, a ogon pod koszulką

Chłopcy spojrzeli po sobie by po chwili uśmiechnąć się. Wstali i razem z nowymi przyjaciółmi ruszyli na podbój tego świata.

Gdy Midorikawa wrócił po tym dniu. I sam w końcu zamknął się we własnym pokoju, zebrał myśli. Otworzył dziennik prowadzony od powrotu Hiroto z Mysterious World i zaczął pisać...

☆★ ☆ ★ ☆★ ☆☆★ ☆ ★ ☆★ ☆☆★ ☆

16.08.2019

Wczoraj jak pisałem, na nowo wróciłem do żywych...

A dzisiaj z kolei zrozumiałem cały sens tej przygody... Pełna zaskoczeń i niespodzianek, można by z niej napisać książkę! Ciekawe jakby się nazywała...

Od kiedy tylko Hiroto wrócił, mawiał o tym jakim był egoistą. Że nie dostrzegał własnego szczęścia, zaczął na siłę starać się być szczęśliwy... Nie ma znaczenia to, że potem był zaczarowany.

Każdego dnia wstając o poranku, powinniśmy wiedzieć

To jest nasz zły dzień? Okej! Wyjdźmy w takim razie z naszym złym humorem na miasto i chodźmy niczym chmura gradowa odstraszając ludzi

Nie udawajmy kogoś kim nie jesteśmy, zwłaszcza przed tymi których kochamy.

Teraz moje życie już nigdy nie będzie takie same...

Midorikawa przerwał pisanie, gdy Nagumo wystawił głowę do jego pokoju

-Midori wiesz gdzie jest jakieś radio? Bo Burn mi moje zapierdolił, stwierdził, że ten grający kamień to świetna zabawka – sarknął

-Druga szuflada w magazynku

-Dzięki –wyszczerzył się i wyszedł. Mido natomiast wrócił do pisania

...Jednak cieszę się z tego powodu! Gdy Hiroto chciał zapomnieć o swoich nowych przyjaciołach, przyniosło to tylko pecha. Nie usuwajmy z naszego życia czegoś co jest dla nas ważne, bojąc się opinii innych. Kto wie co będzie jutro? Ja już mam na swoim koncie zaczarowanie i jedną śmierć. Z pewnością może być ciekawie. Nie wiem czy ktoś to kiedyś przeczyta, ale jeśli... odejdź stąd ze świadomością, że naprawdę posiadasz więcej niż ci się wydaje

Rodzice cię denerwują? Weź ja ich nie mam

Siostra i Brat? Gorsi niż Nagumo nie są na pewno

Chory jesteś? Człowieku ja wczoraj umarłem!

Widzisz, z mojej perspektywy to ni masz tak źle!

No, to teraz i ty i ja głowa do góry, i idziemy dalej przez to życie. Zobaczymy co nam przyniesie...

Midorikawa Ryuuji

☆★ ☆ ★ ☆★ ☆☆★ ☆ ★ ☆★ ☆☆★ ☆ ★ ☆★ ☆

Zielonowłosy postawił ostatnią kropkę, i zamknął zeszyt. Na nic nie patrząc rzucił się na łóżko

Zerknął w ramkę koło niego i uśmiechnął się

-Nigdy nie zamieniłbym swojego życia na inne... Oni, są najlepszym co mogło mi się przytrafić – mruknął zasypiając

Hiroto stojąc za drzwiami uśmiechnął się. Wszedł do pokoju, i poprawił kołdrę na chłopaku

-Śpij Mido – uśmiechnął się – Zasłużyłeś...

Wyszedł z pokoju, odstawiając dziennik Mido na półkę. Kto wie, może komuś będzie dane go przeczytać w całości...

☆★ ☆ ★ ☆★ ☆

To już koniec moi kochani, odsyłam do kolejnego rozdziału

~Reiko

Mysterious Guardian | IE 🚫Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz