~ i can hug you hyung? ~

4.2K 218 58
                                    

I co my teraz z tobą zrobimy? - spojrzał na mnie podnosząc lewą brew – Ile ty masz w ogóle lat?— Dziewiętnaście. – odparłem cicho, chowając kolana pod brodą


— Jestem trzy lata starszy, ale to pewnie wiesz. Jeśli tu zostaniesz, a najszybciej tak będzie, no bo przecież nie dam ci zamarznąć, kim dla ciebie będę? Właścicielem? Teraz, kiedy wiem jak to wygląda dziwnie będzie mi się nim nazywać. – zaśmiał się


— To może po prostu nazywaj mnie swoim współlokatorem hyung? – przetarłem oczka z potrzeby snu


— Aishh, dobra dzieciaku, zobaczymy jak to będzie. Musimy iść na jakieś zakupy, nie możesz wiecznie latać w moich gaciach. Ale jak ty wyjdziesz z domu z tym ogonem i uszami? Musisz ze mną iść, bo muszę wiedzieć co ci się podoba, żebym nie wydał pieniędzy na marne. – podparł się rękami o blat, a chwilę później sprawdził zawartość swojego portfela— Wyjdę normalnie hyung, wstydzisz się mnie? – posmutniałem


— To nie tak, że się wstydzę, ale nie uważasz, że chłopiec z uszami kota i ogonem to coś dziwnego?


— Nie obchodzi mnie zdanie innych na mój temat. – parsknąłem krzyżując ręce na mojej klatce piersiowej, wzdymając usta


— No dobra, już się tak nie burz. Masz – powiedział rzucając mi żółtą kurtkę, szalik i rękawiczki. – Uszy zakryjesz czapką, ale co z ogonem to nie wiem.


— Musi wystawiać hyung, inaczej będzie mi bardzo niewygodnie.


— Świetnie. – westchnął – Ubieraj się i jedziemy na zakupy.


Piętnaście minut później byliśmy już w galerii, a Yoongi podszedł do bankomatu w jednym ze sklepów i wypłacił z niego sporo pieniędzy.


— No co tak patrzysz? Coś nie tak? – zapytał


— Hyung... Głupio się czuje z tym, że wydasz na mnie pieniądze...


— Na twoim miejscu czułbym się bardziej głupio, gdybym musiał pożyczać od kogoś gacie. – zaśmiał się i pociągnął za rękę prowadząc mnie do jednego ze sklepów


W galerii spędziliśmy połowę dnia, ale przynajmniej z korzyścią, bo zakupy się bardzo udały! Poza tym ludzie myśleli chyba, że mój ogonek jest sztuczny.


Dostałem dużo nowych wielkich kolorowych swetrów, dużo par spodni i bielizny, trzy pary butów, dwie kurtki, cztery czapki, trzy szaliki i dwie pary rękawiczek! Hyung kupił mi nawet dużo kosmetyków! Kiedy Yoongi stał przy kasie, żeby zapłacić za te rzeczy odchodziłem od niej, bo nie chciałem znać ilości pieniędzy, które dzisiaj na mnie wydał. Źle się z tym czułem.


— Zadowolony z zakupów? – zapytał Yoongi odkładając torby na blat kuchenny


— Bardzo! Hyung ja nie wiem jak mogę ci się odwdzięczyć... Mogę cię przytulić? – wbiłem wzrok w podłogę


Yoongi w odpowiedzi otworzył ramiona, a ja wtuliłem się w niego dość mocno.


— Dziękuję. - szepnąłem mu do ucha – A tak właściwie to chyba wiem jak mogę ci to wynagrodzić.


Starszy spojrzał na mnie pytającym wzrokiem, a ja spojrzałem na niego i sprawiłem, że moje uszka i ogonek zniknęły. - Tak naprawdę mogę mieć też postać zwykłego człowieka, chciałem tylko sprawdzić, czy będziesz się wstydził ze mną wyjść w ten sposób. – zachichotałem


— Mały kłamczuszek. – powiedział uśmiechając się przy tym szeroko


— To nie było kłamstwo, tylko zatajenie pewnej informacji. – dodałem robiąc cwaniacką minkę


— Ale się cieszę, nie będziemy musieli dziurawić wszystkich spodni, które ci kupiliśmy. Biegnij się przebrać w coś swojego. – podał mi torby, a ja już dwie minuty później byłem przebrany i gotowy do zaprezentowania się


— I jak hyung? - zapytałem nieśmiało – Pasuje ci ten duży różowy sweter i te czarne spodnie, ale na pewno nie są za obcisłe? W sensie wiesz, nie masz ciasno?


— Jest idealnie hyung! Ale te skarpetki podobają mi się najbardziej, nigdy nie widziałem skarpetek w kotki.


— Uznałem, że będą do ciebie pasować. – zaśmiał się - Będziemy mieć dziś gości.


— Kogo? O której? Muszę się przygotować, żeby nie zrobić ci wstydu hyung!


— Wieczorem, około dwudziestej wpada mój przyjaciel ze swoim chłopakiem. Będziemy oglądać mecz.


— To może ja po prostu zostanę w sypialni?


— Chcę, żebyś ich poznał. Są naprawdę pozytywnie zakręceni. A właśnie, jeszcze jedna kwestia. Telefon. Jutro kupie ci telefon. Musimy się jakoś kontaktować kiedy mnie nie będzie prawda? Nie możesz wszędzie ze mną chodzić.


— Ale telefony są drogie, a ty już i tak na mnie dziś dużo wydałeś. – westchnąłem


— Jesteś teraz mój, więc będę w ciebie inwestować. Karma którą chciałem ci kupować wcale nie była dużo tańsza, moje zwierzątka jedzą tylko najlepsze rzeczy. – uśmiechnął się, co odwzajemniłem – Idź się pięknić, nawet nie spojrzysz, a będzie dwudziesta.


Zgodnie z poleceniem ruszyłem do łazienki zrobić delikatny makijaż nowymi kosmetykami.A co jeśli przyjaciele Yoongiego mnie nie polubią?

A co jeśli przyjaciele Yoongiego mnie nie polubią?

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
you are perfect for me ||  «yoonmin»Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz