Od wesołych wydarzeń minął miesiąc. Przez ten czas żyłem z Yoongim jak w bajce - wyjazdy, śniadania do łóżka, spacery i czas spędzony w najlepszym towarzystwie. Taehyung i Jungkook też nie mogli narzekać, od dnia oświadczyn stali się sobie jeszcze bardziej bliscy i nie widzieli świata poza sobą jeszcze bardziej niż wcześniej.
Chcieli pobrać się jak najszybciej, dlatego pomagaliśmy im w przygotowaniach. Oglądanie sal, tworzenie listy piosenek, układanie menu z jedzeniem, a nawet nauczyłem ich już wspólnego, pierwszego tańca, który odbędzie się przy piosence, którą wszyscy uwielbiamy, oczywiście mowa o "Winter bear".- Wyglądacie pięknie w każdym garniturze! - oznajmiłem w salonie z ubraniami ślubnymi niedowierzając, że istnieją osoby, które we wszystkim wyglądają tak dobrze
- Jimin ma rację. - odparł Yoongi splatając nasze palce - Ale najbardziej pasuje ci ten czerwony, Tae.
- A tobie ten granatowy, Kookie. - dopowiedziałem posyłając królikowi uśmiech
- No to do kasy! - krzyknął wesoło Jungkook całując po tym swojego narzeczonego w policzek.
- Mam pasujące buty do tego garnituru, więc na szczęście nie muszę kupować. - zaśmiał się Tae - Kookie, ty też masz chyba takie, które będą pasować, te czarne na lekkiej platformie, wiesz o których mówię?
- Ah tak, będą pasować idealnie. Będziemy wyglądać jak królowie. - zaśmiał się
- Dla mnie zawsze wyglądasz jak król. - oznamił Tae składając szybki pocałunek na ustach swojej miłości
- Jesteście tacy słodcy, też chciałbym dostawać takie buziaki z zaskoczenia. - powiedziałem, patrząc wymownie na Yoongiego
- A moje rozpieszczanie cię w domu ci nie wystarcza? - zaśmiał się - Dobrze kochanie.
Yoongi na środku chodnika złapał mnie w pasie po czym zdecydowanym ruchem przyciągnął do siebie wpijając się w moje usta.
- Chłopaki, ludzie patrzą, rozumiem szybkiego buziaka, ale wiecie... - zaśmiał się Jungkook
- Nie obchodzą mnie ludzie, obchodzi mnie tylko mój rudy kotek. - odparł dumnie Yoongi, kiedy juz oderwał się od moich ust, na co Jungkook zaczął się śmiać klaszcząc przy tym w dłonie
Ruszyliśmy autem do mnie i Yoongiego, bo zbliżała się pora obiadowa, a zapraszaliśmy chłopców, żeby z nami zjedli. Po wejściu do domu usiedli na kanapie w salonie, a my umyliśmy ręce i założyliśmy sobie nawzajem fartuszki.
Pół godziny później postawiliśmy na stole cztery talerze z nałożonymi wrapami. Dumnie spoglądając na siebie nawzajem donieśliśmy jeszcze cztery szklanki coli.
- Mamy nadzieję, że będzie wam smakować. - uśmiechnąłem się szeroko
- Jedzenie przygotowywane prosto z serduszka zawsze smakuje cudownie. - zaśmiał się Tae - A wasze jedzenie zawsze przygotowywane jest prosto z serduszka.
Te słowa rozczuliły nas tak bardzo, że w jednym momencie obydwoje złapaliśmy się za serca.
- O, nawet już macie włączoną synchronizację! Ten związek zdecydowanie wam służy. - odezwał się Jungkook biorąc pierwszego gryza - Pyszne!
- Bardzo nam miło. - zaśmiał się Yoongi i też zabrał się za jedzenie
Kiedy skończyliśmy pozmywałem naczynia, zauważając, ze Yoongi poprosił Tae na bok.
Ciekaw jestem, o co chodzi.* * * * *
Jesteście tutaj dalej? Trochę minęło. :(
CZYTASZ
you are perfect for me || «yoonmin»
Fanfiction~ Gdzie; Jimin zyskując dach nad głową, zyskuje też miłość swojego życia, której nie ma zamiaru już nigdy wypuszczać ze swoich kocich łapek. ~ top!yg paring główny:yoonmin paring poboczny:taekook