8.

577 48 15
                                    

przeczytajcie 13 i 16 part memories, żeby nie mieć niedomówień

— JA PIEPRZĘ HYUNG — zawołałem z pokoju, grzebiąc w swoich notatkach.

Właśnie przeglądałem moje notatki ze szkoły i zdałem sobie sprawę, że czas leci i do maja zostało coraz mniej czasu. Egzamin się zbliża, a ja bardzo zaniedbałem naukę.

— Co się dzieje, Jiminie? — zapytał, wchodząc do sypialni i spoglądając na mnie.

— Zapomniałem o moim projekcie na temat związków. — Uśmiechnąłem się krzywo.

— Okłamiesz. — Usłyszałem tylko w odpowiedzi.

— Jasne — prychnąłem, grzebiąc w segregatorze. — Zadzwonię do Tae zapytać o jego preferencje, co do drugiej połówki.

— Jimin, jest jedenasta w nocy, oni pewnie śpią.

— Ale ja nie śpię, więc zadzwonię. Żeby przynajmniej mieć jedną prawdziwą osobę, która odpowie w ankiecie.

Teraz wiem, że mogłem tego nie robić.

/=/

— Jak się trzyma Guk? — zapytałem Yoongiego, gdy wszedł do kuchni.

Taehyung wyjechał kilka dni temu, a ja od tamtego czasu ani razu z nim nie rozmawiałem. Fakt faktem, próbowałem przygotować się do powrotu do szkoły, ale miałeś troche wyrzuty sumienia, że go tak zostawiłem. Hyung mówi, żebym trochę odpuścił zajmowanie się innymi, a zaczął sobą, ale Jeongguk to mój przyjaciel.

— Nie wiem — powiedział szybko, nawet na mnie nie patrząc.

— Yoongi — burknąłem niezadowolony. Faktycznie, mogłem z nimi zostać, przynajmniej wiedziałbym wszystko, a nie musiał próbować coś z niebo wyciągnąć.

— Po prostu dziwnie się zachowuje i to tyle — odparł spokojniej i nasypał kawy do kubka. — Myślę, że tęskni za Tae.

— A ja myślę, że wcale tak nie myślisz. — Skrzyżowałem dłonie na piersiach. — Więc?

— Jeongguk schudł — westchnął, stając naprzeciwko mnie. — Bardzo schudł.

/=/

— Hyung! — zawołałem głośno, gdy gdzieś w tłumie mignęła mi blondwłosa czupryna mojego chłopaka. Dobiegłem szybko do niego i złapałem za ramię. Prawdopodobnie byłem cały czerwony, ale nie miałem czasu na złapanie oddechu. — Jeongguk...

— Co się dzieje, Jiminie? — zapytał widocznie zmartwiony i odgarnął mi grzywkę ze spoconego czoła.

— Widziałem jak... Jo-jongin zaciągał go do klasy biologicznej — wysapałem, ciągnąc go za rękaw skórzanej kurtki.

— Okej, Jiminie, ty tu zostajesz, a ja idę. Zostajesz — warknął, widząc jak ruszam za nim. Nadąłem tylko niezadowolony policzki, ale gdy hyung zniknął za rogiem, też poszedłem za nim. Zachowując odpowiedni odstęp oczywiście.

Mimo wszystko Yoongi hyung szybko chodzi i gdy doszedłem do klasy, akurat wychodził z niej rozzłoszczony Jongin. Trącił mnie ramieniem, gdy przeszedł obok mnie, chociaż pewnie gdyby mógł od razu by mnie zdeptał jak robaka.

Nic nowego.

Zza drzwi dochodziły do mnie głosy Yoongiego i Jeongguka, a że nie chciałem czekać, to uchyliłem lekko drzwi i wsadziłem pomiędzy nie głowę. Akurat usłyszałem jak hyung mówił, że podsłuchuję pod drzwiami.

heathly diary| myg.pjmOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz