Rozdział 6.

4.1K 252 81
                                    

Po trzech godzinach, które Filantrop spędził na włamywaniu się do rządowych akt, miał w posiadaniu dwie grube teczki z papierami. Na jednej z nich było nazwisko King, a na drugiej Simpson. Właśnie w tym momencie do garażu wszedł Clint z paczką drożdżówek.

- Cześć Tony, słyszałem, że miałeś wypadek i się rehabilitujesz. Przyniosłem pyszne bułeczki, żebyś nabrał sił. - Mówiąc to, Hawkeye podniósł do góry rękę z pakunkiem i uśmiechnął się wszystkowiedzącym uśmiechem.

Stark spojrzał na niego.

- Clint słuchaj, poszukałem trochę w dokumentach Petera i patrz co znalazłem. - I z jednej z teczek wyciągnął papiery, które znalazł na początku i podał je mężczyźnie.

Clint z każdym przeczytanym słowem bladł coraz bardziej. Tego się nie spodziewał, lecz to bardzo dużo tłumaczyło.

- „Dane zablokowane dla bezpieczeństwa nieletniego"? Co to w ogóle dokładnie znaczy Tony? Kiedyś czytałem, że jest to bardzo rzadkie i źle mówi o rodzinie zastępczej. Tylko co to dla nas oznacza? Dlaczego jest to w aktach rodziny, w której żył Pete? I to w dwóch. - Clint mówił cichym głosem, w którym było słychać niedowierzenie.

- W wyjaśnieniu jest napisane, że podopieczny najprawdopodobniej był bity, lub coś równie złego, przez swoich opiekunów. Więc to znaczy, że Peter przeżywał cierpienia nawet nie w jednej rodzinie, lecz w dwóch. Ja się naprawdę dziwię, że ten chłopak jest taki dobry. Tylko co ja mam teraz zrobić? - Ostatnie zdanie Stark wyszeptał, jakby pytał samego siebie. blondyn popatrzył na niego smutno.

- Skoro już to wszystko wiemy, trzeba zaopiekować się Młodym. Obawiam się, że nie będzie to proste, jednak on nas potrzebuje. Już wcześniej podejrzewałem, że ktoś się nad nim znęcał, jednak widząc to na papierze jest szokujące. - Clint zamknął na chwilę oczy. Gdy je otworzył, można było w nich zobaczyć determinację pomieszaną ze smutkiem. - Tony? A co z jego teraźniejszą rodziną? Obawiam się, że oni też go dobrze nie traktują. Gdy byliśmy w tym wesołym miasteczku, w momencie, kiedy nieśliśmy młodego do samochodu, razem z Thorem zauważyliśmy na jego brzuchu siniaki. Wątpię, że było to spowodowane jakąś akcją.

- Masz rację, ja też to zauważyłem. Ostatnio Jarvis skanował Petera i wtedy powiedział podobne słowa. Wczoraj też miał problem, aby pomóc mi przejść z łazienki do łóżka, gdzie normalnie z jego mocami nie powinien mieć z tym żadnego problemu. Dlatego mam dla ciebie zadanie, drogi przyjacielu. Przez ten cholerny wypadek sam nie dam rady. Dam ci małe kamery, które zainstalujesz w domu Petera. Chcę wiedzieć, co tam się dzieje, aby jakby co mieć dowód i może mu pomóc w razie potrzeby.

- Jesteś pewny, że to dobry pomysł Tony? Jeżeli je odkryją, to wszystko pójdzie na Petera i nie będzie kolorowo, chyba zdajesz sobie z tego sprawę. - Hawkeye nie był już taki pewny tego pomysłu. Nie podobało mu się podglądanie ludzi w ich prywatnych zakamarkach.

- Właśnie dlatego do ich stworzenia użyłem mechanizmów podobnych do tych, co w naszym samolocie. Nie dadzą rady ich wykryć. Już zdążyłem je zrobić, więc wystarczy je zamontować. Zrobisz to, czy mam sam pójść?

- Okej, zgoda, daj mi je. Pójdę od razu to zrobić, myśle, że teraz pracują, więc nie powinienem mieć problemu z wejściem.

- Idealnie. - I Stark podszedł powoli do biurka, na którym znajdował się malutki sześcian, w którym na czarnym materiale umieszczone zostały małe kamerki. Podając je mężczyźnie szybko ścisnął jego dłoń, jakby próbował zapewnić go, że to dobra decyzja.

- Dobra, wracam za max godzinę. Ty się stąd nie ruszaj, jak wrócę, dam ci znać jak poszło.

- Będę czekał z niecierpliwością. Powiedz mi jeszcze tylko jedno. Jak ja mogłem być taki ślepy żeby nie zauważyć tak oczywistych oznak? Przecież Pete dawał tyle razy do zrozumienia, że coś jest nie tak. Dlaczego? - Ostatnie słowa Miliarder wyszeptał. Clint spojrzał na niego.

INNY | STARK & PARKEROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz