Rozdział 9.1

3.6K 218 157
                                    

Ich rozmowa trwałaby o wiele dłużej, gdyby nie to, iż Peter najzwyczajniej w świecie zasnął.

Tony widząc w końcu spokojną twarz nastolatka uśmiechnął się. Przeszła mu przez głowę myśl, iż chłopak gdy spał, wyglądał nawet na młodszego niż w rzeczywistości był. Może i był dobrze zbudowany,jednak stosunkowo niski jak na szesnaście lat. Mężczyzna też widział, że być niezdowo chudy, jego żebra pod zadrapaniami i sińcami były doskoale widoczne, co więcej, można było je wręcz policzyć. Ten temat również musi poruszyć z nastolatkiem, inaczej jego organizm w końcu nie wytrzyma. Szkoda tylko, że ten zasnął. Mógłby już teraz z nim to omówić, jednak postanowił, że nie będzie go budził, bordowe podkowy pod jego oczami mówiły wszystko o jego śnie.

Chłopak miał tyle problemów, jego organizm był wycieńczony, a ten pomimo tego wszystkiego nadal był w stanie pomagać innym. Było to bardzo fascynujące dla mężczyzny, który pamiętał siebie, własne przgody. I mimo, iż on kiedyś był w lepszym stanie fizycznym, nie miał siły aby wstać z łóżka, a co dopiero, aby narażać się na niebiezpieczeństwo. Ale on nie był ugryziony przez pająka, Peter tak naprawdę miał łatwiej. A przynajmniej taką Geniuysz miał nadzieję.

Widząc, że nastolatek szybko się nie obudzi, po cichu wyszedł z pokoju i zamknął za sobą drzwi.

- Jar, daj mi znać jeśli Pete się obudzi albo coś będzie nie tak. Ja idę do warsztatu.

- Tak jest, Szefie.

I Miliarder ruszył do pomieszczenia, nie zdając sobie sprawy z faktu, iż niedługo znów wróci do pokoju, w którym spał nastolatek. I to w ekspresowym tempie.

***

Stark właśnie siedział nad projektem bransoletki, która była połączona z małymi kamerami w domu Petera. Była prawie gotowa, wystarczyło tylko podłączyć ją do sieci i będzie miał pełny wgląd do mieszkania. Zdaniem brązowowłosego, był to jego jeden z lepszych pomysłów ostatnich miesięcy.

Bransoletka miała wbudowaną opcję przekazu holograficznego - wymawiając słowo "Pajączek" wraz z naciśnięciem specjalnego guziczka, nad urządzeniem pokazywał się panel z obrazem rejestrowanym przez kamery. Bransoletka miała również wbudowaną opcję ostrzegania go, jeśli coś złego by się tam działo. I to wszystko dzięki Jarvisowi, którego kod wpisał w system urządzenia.

Gdy nareszcie udało mu się podłączyć wszystko do sieci i sprawdził, czy aby na pewno wszystko działa, założył ozdobę na lewy nadgarstek.

- Pajączek. - Mówiąc to wcisnął guzik i przed jego oczami ukazało się pięć paneli z różnymi obrazami. Na każdym było widać jakiś pokój. Dzięki temu Miliarder dowiedział się, że opiekunowie Petera są poza domem.

Przyjrzał się wszystkim pokojom.

Najpierw był duży salon urządzony w staroświeckim stylu, przeważały w nim różne odcienie żółci i brązu. Na dużym kominku otoczonym dwoma kanapami i fotelem, stało kilka ramek ze zdjęciami, jednak Stark zauważył, iż na żadnym ze zdjęć nie było Petera, na co zmarszczył brwi.

Rozumiał, że chłopak mieszka z nimi dopiero od niecałych dwóch lat, jednak przez ten czas na pewno mieli okazję do zrobienia takowych.

Musiał o to zapytać Petera, gdy już się obudzi.

Następnie przeszedł do kolejnych pomieszczeń.

Kuchnia i sypialnia były urządzone w podobnym stylu, jednak w sypialni (najpewniej opiekunów Petera) był taki bałagan, że ledwo można było zobaczyć podłogę, nie mówiąc już o meblach.

Mężczyzna skrzywił się na ten widok.

- Niechlujni, a grają niewiadomo kogo. - Prychnął.

Kolejnym pomieszczeniem, które mógł zobaczyć, była średniej wielkości piwnica, w której teraz nic nie widział, ponieważ nie znajdowało się w niej okno, a światło, co jest dość zrozumiałe, było zgaszone.

INNY | STARK & PARKEROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz