(North.pov.)
Kiedy wyszedłem z domu Rosji coś mnie tknęło żeby iść przez park do domu.Mój instynkt jeszcze nie zawiódł więc postanowiłem że mu zaufam i pójdę dłuższą drogą.Zaczynało się ściemniać i zacząłem wątpić mojemu instynktowi.Przecież po ostatnich zdarzeniach South zapewne obdzwonił by wszystkich że mnie nie ma.
Po kilku minutach wędrówki spojrzałem w niebo by zobaczyć bezchmurne niebo oraz pełnie księżyca.Uśmiechnąłem się lekko ,lubię patrzeć na gwiazdy to bardzo uspokaja. //Autorka pov. To nawiązanie do mnie.Również to uwielbiam <3~//
Gdy miałem wychodzić z parku usłyszałem czyjś płacz.Zwykle bym odszedł ponieważ jestem okropnym krajem ,ale nie tym razem.Czy mój umysł zaprowadził mnie tutaj specjalnie?Do tej osoby?Nie mogłem zmusić się by odejść ,a więc poddałem się.Zawróciłem i podszedłem do miejsca z kąt wydobywał się płacz.
CHINY?!Szybko podbiegłem.-Chiny wszystko okej?-Powiedziałem .A on spojrzał na mnie zaskoczony i smutny zarazem.Szczerze sam siebie zaskoczyłem.Zwykle staram się być bez emocjonalny.
-Nie..-Odpowiedział kiedy znowu zalał się łzami.Nigdy nie widziałem go aż tak złamanego.
-Co się stało?Możesz mi powiedzieć.-Złapałem go za rękę.Doskonale znam to uczucie gdy masz chwilę słabości i siedzisz sam zalany łzami.
-W-Wietnam..-Wyszeptał.Wtedy moje serce zaczęło szybciej bić.Mój oddech przyśpieszył ,a oczy wytrzeszczyły się.-O-on...On nie żyje..-Moje serce stanęło.A-ale on nie może nie żyć!J-ja go zabiłem?!
-Ktoś go pobił a potem zostawił w zimnej brudnej uliczce!Dziś rano ktoś go znalazł ,zabrali go do szpitala.A w szpitalu potwierdzili zgon...Kto mógł to zrobić?!....Wiem że był chujem i nie będzie ci go żal...Ale to mój brat..-Zaczął mocniej płakać.-Powiedzieli mi że żył po tym jak go pobito.Zginął bo stracił za dużo krwi...-Nie mogłem się ruszyć.JA ZABIŁEM CZŁOWIEKA! //Autorka. kraj?e-e to dziwnie brzmi dlatego będę pisać człowieka :p//
-J-ja przepraszam a-ale tutaj zamarzniesz..Chodź...-Podałem mu rękę którą złapał.Pomogłem mu wstać i ruszyliśmy do mojego domu.Po drodze on tylko płakał.Ja zastanawiałem się co gdyby Chiny się dowiedział że człowiek który ZABIŁ mu brata odprowadza go teraz do domu
i pociesza go..Czułem się w tamtym momencie jak śmieć.Dojście do domu nie zajęło nam za długo.Gdy weszliśmy do mojego domku zaprowadziłem Chiny do salonu by usiadł na kanapie.Południe wyglądał na zaniepokojonego.Podszedł do Chińczyka i go przytulił ,a potem poszedł do kuchni by zrobić mu gorącą czekoladę.Kiedy on wyszedł Chiny nadal płakał ,a ja czułem pustkę.Dlaczego?...DLACZEGO!?
Zanim zdałem sobie sprawę South już wrócił z gorącą czekoladą.Usiadł koło Chin z pocieszającym wyrazem twarzy.Moje do tej pory zimne serce zaczęło się łamać.Nie wytrzymałem i poszedłem do swojego pokoju.Wiem Chiny potrzebuje teraz ludzi i pocieszenia ale...Ja nie umiem.Kiedy tylko patrzę na jego zalaną łzami twarz przypomina mi się całe pokrwawione ciało Wietnamu.
Mój telefon zadzwonił.Zdziwiony podniosłem go i zobaczyłem nieznany numer.Z jakiegoś powodu moje serce stanęło.A jak znajdą moje odciski palców?....Jednak miał rację jestem OKROPNYM człowiekiem...W końcu wróciłem do rzeczywistości i odebrałem połączenie.
-H-Halo?-
-Hej!Spotkaliśmy się już.Pamiętasz mnie?-
-O-och Kaz,Kazachstan-
-Yup,co robisz?-
-W-wiesz jestem trochę zajęty przepraszam...-
-Mhm okej.-
Rozłączył się.Nie mogę teraz rozmawiać.Mam świadomość ,że zabiłem go.
Bezwładnie upadłem na łóżko z najgorszymi myślami jakie przychodziły mi do głowy.Miałem tak straszne poczucie winy..Moje oczy zalały się łzami.złapałem za scyzoryk i zacząłem powoli jechać nim po skórze..NIE! wyrzuciłem ostry przedmiot z dłoni.Znowu upadłem na łóżko.Słyszałem płacz Chin po stracie brata.Nie wiem co teraz zrobię.Naprawdę nie wiem.
Lecz wiem jedno.....
Teraz wszystko się zmieni.
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
Sorki że rozdział taki krótki ,ale wiecie rok szkolny i wgl. Ale przechodzimy do mroczniejszej części fabuły.Postaram się pisać co tydzień lub częściej.Ta piosenka u góry strasznie mi się podoba i serdecznie ją polecam. Jakby kogoś to w ogóle interesowało to (546 słów) hehe.
Ksedra~
YOU ARE READING
**Zmiany** ||Countryhumans||
Fanfiction(okładka nie moja) . . . ,,Coraz bardziej wyniszczony przez życie ,przez nich ,nikt go nie rozumie. Zapomniany ,miał dość. Chwycił scyzoryk na jego biurku.Mógł to wszystko skończyć ,ale coś mu nie pozwalało.''